Życie w drodze – recenzja książki „Jesteś wędrówką”

Lato dobiegło końca. Wrzesień był jego ostatnim oddechem: z płynącym na wietrze babim latem, poranną rosą osiadłą na pajęczynach i chmurami, które zastygły nad dolinami. Dla większości okres wakacyjnych wojaży właśnie się skończył, są jednak osoby, które podróżują cały czas. O woli zmian na lepsze, otwieraniu (się) na świat i pokonywaniu własnych słabości w „Jesteś wędrówką” pisze dziennikarka Paulina Młynarska.

młynarska

Bilet kup i ruszaj na szlak

Felietonistka, prezenterka telewizyjna słynna z talk-show „Miasto Kobiet”, znana z ciętego języka i odważnego podejścia do tematów tabu, broniąca własnego zdania. Poza tym felietonistka, certyfikowana nauczycielka jogi, a przede wszystkim – kobieta w podróży, dzieląca swój czas pomiędzy Polskę, Indie i Sri-Lankę. Autorka „Jesteś wędrówką” opowiada o tym, jak stała się minimalistką – sprzedała wszystkie niepotrzebne rzeczy i doszła do wniosku, że więcej cennych wartości jest w stanie czerpać z przysłowiowego „życia na walizkach”.

Prawdziwe życie zaczyna się dopiero wtedy, gdy człowiek opuszcza swoją strefę komfortu, na którą składają się swoiste przyzwyczajenia, znajome otoczenie i rutyna „od poniedziałku do piątku”. Każdy z nas podświadomie tęskni za jej porzuceniem, ale tylko garstka znajduje w sobie na tyle silnej woli, by coś zmienić, porzucić bezpieczną przystań i wypłynąć na szerokie wody. Młynarska przekonuje, że droga i wędrówka są wpisane w nasze geny. Poszerzenie horyzontów, otwarcie na świat i możliwość spotkania interesujących ludzi są szansą rozwoju – nie tylko intelektualnego, ale przede wszystkim duchowego.

jestes_wedrowka

Najtrudniej jest jednak podjąć decyzję. Wyjść poza korporacyjny schemat, spakować się w jeden plecak, kupić bilet i po prostu ruszyć przed siebie. Młynarska opowiada o podróżowaniu w pojedynkę – docenia momenty, w których postrzega samotność jako skarb i radzi, by się jej nie bać. „Nawyk dawania sobie okresów wyciszenia i zdrowej samotności skutkuje wzbogaceniem twojej osobowości o takie cechy jak niezależność, samowystarczalność i odwaga poza strefą komfortu”[1] – przekonuje dziennikarka.

Szczęście jest decyzją

Sama od pięciu miesięcy mieszkam i pracuję w Gruzji, u stóp potężnych gór Kaukazu. Jestem tu, ponieważ zadecydowałam, że jeżeli nie podejmę ryzyka, będę tego żałować, a lepiej jest żałować, że coś się zrobiło, niż żałować, że się nie spróbowało. Dziś jestem z tej decyzji dumna, dlatego tym bardziej dostrzegam prawdziwość wypowiedzi Pauliny. Młynarską, także jak mnie i tysiące podróżujących osób (kobiet zwłaszcza), wielokrotnie pytano: „Nie boisz się?”. Owszem, czasem mam uczucie strachu, ale jest ono najczęściej irracjonalne i nigdy się go do końca nie pozbędziemy. Autorka tłumaczy: „Nigdy nie będziesz tak naprawdę gotowa na swój wielki krok w nieznane. Ani jeśli schudniesz, ani jeśli »się pozbierasz«, ani gdy »weźmiesz się za siebie«, rzucisz fajki, zaczniesz studia, skończysz studia, wyjdziesz za mąż, urodzisz, odchowasz (…)”[2]. Młynarska uświadamia, że jedyny sposób, by nie bać się podjęcia decyzji, to działać pomimo wszystkich niepewności i znaków zapytania. Tu i teraz. Bać się, ale iść w to. Innej drogi nie ma i nigdy nie będzie.

Marzenia nie spełnią się same

Felietonistka nie tylko opowiada, jak do podróży przygotować się mentalnie, ale i radzi praktycznie. Rzeczy, które pragnęłoby wziąć ze sobą nasze ego, znacznie odbiegają od tego,  co nam naprawdę potrzebne. W podróży liczy się praktyczność, a przede wszystkim wygoda. Naszym najlepszym makijażem, gdy jesteśmy w drodze są piegi od słońca i zachwyt w oczach – przekonuje czytelnika. Trzeba również pamiętać o tym, że czasem trzeba zawrócić i wędrować nieprzetartym szlakiem. Póki trwa życie trzeba próbować, szukać i zmieniać.

Wiele osób zazdrości Młynarskiej. Opowiada ona jednak o plusach i minusach życia w podróży i przekonuje, że nie jest ono zawsze proste i przyjemne. Brak stałego dochodu, poczucia bezpieczeństwa i stałego adresu zamieszkania, a także bliskich i przyjaciół obok siebie – to tylko niektóre niewygody, z którymi każdego dnia musi mierzyć się autorka. Warto jednak się starać, by kiedyś z pełnym przekonaniem powiedzieć sobie: nie żałuję ani jednej decyzji i ani jednej minuty swojego życia.

[1] Młynarska Paulina, Jesteś wędrówką, wyd. Prószyński i S-Ka, Warszawa 2018, s. 154.

[2] Młynarska Paulina, Jesteś wędrówką, wyd. Prószyński i S-Ka, Warszawa 2018, s. 15.

P. Młynarska, Jesteś wędrówką, wyd. Prószyński i S-Ka, Warszawa 2018.

Nasza ocena: 

żarówki 6-01

Korekta: Marta Rosół, Marta Połap


wielińska_agnieszkaAgnieszka Wielińska – rocznik ’92. Z wykształcenia filolog-rusycysta, z zamiłowania fotograf, zwłaszcza dzikiej przyrody. Ruda, piegowata, wiecznie uśmiechnięta, roztrzepana idealistka, chodząca własnymi ścieżkami. Gorącą krew ma w genach – jest człowiekiem (z) gór. Nigdy nie potrafi zbyt długo wytrzymać w jednym miejscu. Jej największym marzeniem jest podróż koleją Transsyberysjką z Moskwy do Władywostoku i obfita relacja fotograficzna z tych dzikich wojaży. Głęboko wierzy, że chcieć – znaczy móc. Wystarczy działać!