To wszystko dla ciebie, Mamo

Człowiek przychodzi na świat jako niezapisana tablica, pozbawiona odrębnej tożsamości. Każdą istotę ludzką kształtują indywidualne przeżycia, a przede wszystkim najbliższe osoby, towarzyszące jej od najmłodszych lat. Największy wpływ na rozwój jednostki ma matka, która może być jednocześnie autorytetem i osobą destrukcyjną dla własnego dziecka.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Wybitny francuski pisarz, Romain Gary na początku swej  kariery literackiej opublikował autobiografię zatytułowaną „La promesse de l’aube”. Książka napisana lekkim, barwnym stylem zdradza najważniejsze fakty z dzieciństwa autora i przybliża bolesne wydarzenia z dużą dozą specyficznego humoru. W 1970 roku powstała pierwsza ekranizacja sentymentalnej powieści w reżyserii Julse’a Dassin, jednak pomimo poprawnych kreacji aktorskich nie oddawała ona w pełni emocji zawartych w historii. Mniej znany twórca, Eric Barbier prawie pół wieku później kręci nową wersję „Obietnicy Poranka”, ożywiając starą opowieść na ekranach dzisiejszych kin studyjnych. Czy film udźwignie ciężar bujnej przeszłości laureata Nagrody Goncourtów i uwieczni jego drogę do tryumfu, wyznaczoną przez apodyktyczną rodzicielkę?

Mały Romain Kacew jest dobrodusznym chłopcem,  wychowywanym przez samotną, niedoszłą aktorkę dramatyczną o imieniu Nina.  W przedwojennej Polsce młody Rosjanin pod opieką szalonej kobiety próbuje sił we wszystkich dziedzinach artystycznych, jednak wykazuje jedynie zdolności do przelewania myśli na papier. Zdesperowana pani Kacew wróży synowi świetlaną przyszłość. Widzi go jako cenionego literata, ambasadora Francji i kawalera Legii Honorowej. Mimo licznych niepowodzeń, drwin oraz złośliwej krytyki ze strony otoczenia, Romain poświęca najpiękniejsze chwile młodości walcząc o spełnienie matczynych marzeń.

Dzieło Barbiera ukazuje niejednoznaczny problem toksycznego wpływu rodziców, który nie stanowi już tematu tabu. Impulsywna Nina, opuszczona przez dawnego partnera, nie potrafi odnaleźć czułości ani oparcia u żadnego mężczyzny. Zdezorientowany nastolatek jest traktowany jako substytut ojca, czuwającego nad bezpieczeństwem rozbitej rodziny. Zaborcza kobieta wymusza posłuszeństwo, stosując różnorodne techniki manipulacji  — od płaczu, aż po krzyk i przemoc fizyczną. Ogranicza kontakty jedynaka z kobietami, przez co nie nabywa on doświadczenia w relacjach damsko-męskich. Usiłuje zatrzymać go tylko dla siebie. Nie akceptuje naturalnego procesu dorastania i związanej z nim potrzeby samodzielności, a także podejmowania niezależnych decyzji. Przenosi na syna niezrealizowane ambicje i pragnienie międzynarodowej sławy. Twierdzi, że z powodu zajścia w ciążę porzuciła karierę teatralną, zaś największą miłość przelała na nowonarodzonego Romaina. Główny bohater żyje więc pod nieustającą kontrolą rodzicielki, która pod maską nadopiekuńczości ukrywa strach przed samotnością. Znosi uszczypliwe docinki ze strony otoczenia, byleby nie skrzywdzić ukochanej matki. Romain egzystuje z nieuchronnym poczuciem winy, podporządkowując życie szczęściu matki oraz jej oczekiwaniom.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Jednak gdyby nie ona, nie zostałby Romainem Gary. Nie spałby w najdroższych hotelach, nie zarabiałby milionów, ani nie ubierałby się u londyńskich projektantów mody. Nina Kacew, dzięki upartości i przekonaniu o mocy słów, czyni syna światową personą. Kocha go zbyt intensywną, ale bezgraniczną miłością. Na przekór wszystkim nie traci wiary w nieprzeciętne zdolności chłopca, popycha go do przodu mimo braku wyraźnych rezultatów. W niekonwencjonalny sposób motywuje do działania oraz podnosi samoocenę swojego potomka.

Film Barbiera odsłania zatem multum sprzeczności, kryjących się pod maską wyidealizowanego, wzniosłego uczucia. Charlotte Gainsbourg (Nina Kacew) gra każdą częścią ciała. Uwalnia emocje w najdrobniejszych gestach. Magnetyzuje spojrzeniem, w którym tkwi nieugiętość zmieszana z dozą szaleństwa. W pewnych fragmentach mówi po polsku z przyjemnym, chociaż nie do końca wzorowym akcentem. Przyciąga uroczym błyskiem w oku, zdradzającym dziecięcą naiwność. Jest zwiewna, egzaltowana niczym doświadczona aktorka niemego kina. Gainsbourg wyraża ból, smutek, nieposkromioną radość za pomocą rozbudowanej mimiki. Francuska gwiazda serwuje widzowi uczuciową sinusoidę, lecz unika przerysowania. Zadziwia swobodą i charyzmą w odtwarzaniu trudnych, przejmujących scen. Wojuje na ekranie, przyćmiewając resztę obsady  autentycznością. Nie ma wątpliwości, że kreacja chimerycznej matki przyniesie Gainsbourg zarówno jeszcze większą popularność, jak i wiele wyróżnień na kinowym rynku.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Pierre Niney (Romain Kacew) odgrywa postać przestraszonego, wrażliwego outsidera, za jakiego uchodził sam autor powieści. W odróżnieniu od innych mężczyzn porusza się on z gracją, która zwiastuje nieporadność i uległość głównego bohatera. Reżyser kreuje wizerunek pisarza jako introwertyka, nieprzystosowanego do powszechnych norm społecznych. Przygarbiony, wychudzony Niney w swojej roli używa dość oszczędnych zabiegów artystycznych, jednak w jego stonowaniu jest odrobina ukrytej ekspresji.

Fabuła „Obietnicy Poranka” skonstruowana jest jak w starej baśni, przeplatanej szeregiem retrospekcji. Barbier wprowadza widza w bajkowy klimat, usprawiedliwiając przy tym lekko przesłodzone, kiczowate epizody obecne w opowieści. Kolejne ujęcia płynnie przechodzą jedno w drugie, co przywodzi na myśl przewracanie kartek książki. Narracja z offu kojarzy się z samodzielnym odczytywaniem fragmentów powieści, zaś obrazy wyświetlane na ekranie przypominają projekcję ludzkiej wyobraźni. W miarę upływu czasu dziecięca interpretacja ustępuje miejsca poważnej, racjonalnej perspektywie patrzenia na życiowe sytuacje, oddając hołd potędze dojrzewania. Następuje upadek młodzieńczej beztroski, który pozbawia otoczenie barw i bezpretensjonalności. Tempo jest powolne, dzięki czemu mamy okazję dostrzec wiele drobnych aluzji, nawiązań czy aspektów psychologicznych. Realizatorzy poprzez częste zbliżenia tworzą iluzję bezpośredniego obcowania z uczestnikami wydarzeń. Złudne wrażenie bycia częścią przedwojennych realiów wbija w fotel i pochłania widza do tego stopnia, że wraca on do szarej rzeczywistości dopiero po napisach końcowych.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

„Obietnica Poranka” jest jak poezja. Subtelna, magiczna, jednak nie dla każdego. Niektórych znuży, innym zmieni spojrzenie na świat, a przede wszystkim umożliwi odnalezienie błędów w relacjach z krewnymi. Przejmujący dramat matki i syna, serwowany przez Barbiera, uświadamia odbiorcom, że to rodzina poprzez wychowanie, kształtuje osobowość człowieka. Najbliżsi mogą przecież zarówno podciąć dziecku skrzydła, jak i pozwolić mu wzlatywać.

Ocena:

żarówki 5 małe

Film można obejrzeć w kinach Silesii Film:

Silesia

Korekta: Marta Rosół


35973168_1962337494076273_954840340219559936_n

Anna Helena Godoń
Licealistka kochająca elegancję i dobrą literaturę w stylu „Ojca chrzestnego” i „Pani Bovary”. W wieku 11 lat obejrzała po kryjomu „Gnijącą Pannę Młodą” i tak zaczęła się jej przygoda z kinem. Od lat pozostaje w polsko-francuskiej wojnie językowej, zaś w przyszłości planuje pisać również po francusku.