Wyhoduj sobie szczęście – „Zielona spiżarnia” Karoline Jönsson

Mniej więcej w połowie lutego tracimy wszelką nadzieję. Wydaje nam się, że już nigdy nie nadejdzie wiosna. Wszechobecna szarość, pustka i marazm zdają się trwać od zawsze. A potem nagle coś się przełamuje: słońce nieśmiało liże zmarzniętą ziemię, pierwsze ledwie zielonkawe pędy zaczynają przebijać zszarzały grunt. Na drzewach coś zaczyna się zmieniać. I zanim się zorientujemy – wszystko wybucha zielenią. Za każdym razem to tak samo zdumiewające. Znowu się udało – przetrwaliśmy.

zielona_spiżarnia

Nadchodzi ten fantastyczny czas, gdy wszystko na powrót zaczyna mieć swój zapach i smak. Nowalijki kręcą w nosie intensywnością, szczypią na języku świeże rzodkiewki, szczypiorek. Zupa smakuje inaczej, gdy do garnka trafiają młode marchewki, pietruszki, seler. Nadchodzi pokusa: a gdyby tak samemu, gdyby spróbować wsadzić coś w ziemię, dbać, podlewać, wyhodować i wreszcie zjeść?

Od czego zacząć?

Jeśli kiedykolwiek mieliście taką myśl, książka Karoline Jönsson z pewnością pomoże wam ten plan zrealizować. „Zielona spiżarnia” to w zasadzie dwa w jednym: poradnik dotyczący uprawy roślin i książka kucharska. Mnie zachwyciły zwłaszcza fragmenty dotyczące uprawy, bo Jönsson systematyzuje wiedzę w tym zakresie i w prosty sposób wyjaśnia jak zacząć. Książka podzielona jest na pięć rozdziałów: Grządki, Szklarnia, Sad, Ogródek ziołowy i Dziki ogród. W zasadzie wyczerpuje to  wszystkie obszary, w których początkujący adept ogrodnictwa będzie się poruszał.

zielona_spizarnia2

Jönsson zachęca do rozpoczęcia przygody z uprawianiem warzyw, owoców i ziół nie tylko dlatego, że daje to mnóstwo radości i satysfakcji; zwraca uwagę na wrażliwość, którą nabywamy dzięki temu. Wiedząc, ile trudu kosztuje nas wyhodowanie jednej rośliny, bardziej świadomie będziemy podchodzić do kwestii niemarnowania żywności.

Oczywiście nie wszystkie porady da się zastosować jeden do jednego, biorąc pod uwagę, że Jönsson mieszka w Szwecji, ale za to spokojnie można założyć, że jeśli coś w chłodniejszym od naszego klimacie uda się coś wyhodować, to z pewnością sprawdzi się i u nas. Autorka zasadę no waste stosuje także w ogrodzie – okazuje się, że nawet stare okna czy słoiki sprawdzą się w charakterze szklarni, a gałęzie przyciętych drzewek wesprą bardziej chwiejne rośliny.

Daj się zainspirować

Cenne rady to jedno, ale już samo obcowanie z książką Jönsson sprawia dużą przyjemność. Książki kulinarne – czy w zasadzie szerzej: traktujące o jedzeniu – wydawane przez Wydawnictwo Marginesy nieodmiennie cieszą oko. Są przygotowane z ogromną dbałością o detale – w przypadku „Zielonej spiżarni” urzeka płócienna obwoluta z tłoczonymi napisami, gruby papier, piękne fotografie i zapewniające trwałość szycie. W przypadku książek z przepisami to ogromnie ważne, te klejone mają skłonność do rozpadania się, kiedy korzystamy z nich w kuchni.

spizarnia_zielona

A tutaj w każdym rozdziale znajdują się tematycznie powiązane przepisy na dania z wykorzystaniem omówionych wcześniej roślin. Wszystkie są wegańskie, ale jeśli nie jesteś weganinem albo wegetarianinem, możesz je z powodzeniem twórczo przekształcić. „Zielona spiżarnia” to przede wszystkim zaproszenie do obcowania ze światem roślin – warzyw, owoców, ziół. To zachęta, by zamiast kupować gotowy produkt, wziąć sprawy w swoje ręce. I nie trzeba wcale wiele, by zacząć. Zioła hodowane w doniczkach, truskawki posadzone w skrzyniach na balkonie, krzaczek pomidora w donicy. A jeśli macie dostęp do większej przestrzeni – warto spróbować wszystkiego po trochu.

Apetyt rośnie w miarę… sadzenia

Tak było również w moim przypadku. Zaczęło się od ziół na parapecie, w kolejnym roku były krzaczki pomidorów w donicach na podwórku. A teraz… teraz są własne grządki na działce u dziadków. I dzięki temu własne marchewki, pietruszki, buraki i wiele wiele więcej. Pomyśl, o ile lepiej smakuje buraczane risotto z własnej botwinki. Albo penne z pesto z rukoli – własnoręcznie wysianej i zebranej. Spróbuj, a zobaczysz, ile frajdy ci to sprawi. „Zielona spiżarnia” z pewnością w tym pomoże – Karoline Jönsson jest jak przyjaciółka, która podpowiada sprawdzone przez siebie rozwiązania. Nic, tylko skorzystać!

Karoline Jönsson, Zielona spiżarnia, tłum. Agata Teperek, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2018.

Nasza ocena: 

żarówki 5 małe

Korekta: Marta Rosół, Hanna Kostrzewska 


bernadeta1Bernadeta Prandzioch – Ślązaczka od pokoleń mieszkająca w katowickiej dzielnicy Załęże. Z wykształcenia psycholog, absolwentka Uniwersytetu Śląskiego. Publicystka, pisała m.in. dla „Znaku”, „Opcji”, „Popmoderny” i „FA-artu”. Autorka powieści Terapeutka (Rebis 2017). Jej opowiadania ukazały się na łamach „Chimery”, „Nowej Fantastyki” oraz w antologii Pożądanie (2013). Zakochana w portugalskich Azorach, gdzie zawsze panuje wiosna.