Reflektorek #27: obrazki do czytania
Książki obrazkowe, czyli te do oglądania są idealne dla najmłodszych czytelników. Opowiadają historię obrazem, więc ich warstwa ilustracyjna jest zachwycająca, wręcz nie można oderwać od nich wzroku. Seria „Rok w…” wydawnictwa Nasza Księgarnia, to jedna z najbardziej przemyślanych propozycji tego gatunku książek dla dzieci.
Moje serce skradł „Rok w Krainie Czarów” stworzony przez wybitnego ilustratora – Macieja Szymanowicza, który narysował piękny świat pełen wróżek, krasnoludków czy śpiącej przez większość roku królewny. A dziewczyna naprawdę lubi spać, nieważne czy na wyspie na środku jeziora, która okazuje się być grzbietem wieloryba (delikatnie wynurzonym ponad powierzchnię wody), czy na saniach ciągniętych przez gibkiego jednorożca.
Tak jak w pozostałych częściach serii, „Rok w Krainie Czarów” to obrazkowy kalendarz-bajka. Kiedy przewracamy stronę, wędrujemy do kolejnego z dwunastu miesięcy. Każdy wygląda inaczej – Kraina Czarów to magiczny las, który zmienia się tak jak zmieniają się pory roku. Las sam w sobie jest miejscem magicznym, jednak zamieszkały przez maga, babę jagę w chatce na kurzej nóżce i stwora tak wielkiego, że nie mieści się na całej stronie, sprawia, że nie chce się go opuszczać. I można bawić się w odnajdywanie wybranych postaci, które nigdy nie siedzą w tym samym miejscu. Każdy miesiąc to dla bohaterów nowe wyzwania i szansa na nowe psikusy.
Kolejną, niezwykłą książką, w której obraz znaczy więcej niż słowo jest „W głębinach oceanu” Anoucka Boisroberta i Louisa Rigauda. Ten wspaniały pop-up ukazuje to, co na co dzień nie jest widoczne dla ludzkich oczu – świat znajdujący się w oceanicznych głębinach.
Zanim poznamy to, co ocean ma do zaoferowania, na kolorowych stronach książki widzimy kapitana statku Oceano, który zabierze nas w niezapomniany rejs. Na brzegu historia toczy się innym torem: rybacy zarzucają sieci, na innych stronach zaś pasjonaci sportów wodnych oddają się swojej pasji. Jednak nas interesuje to, co dzieje się na i w oceanie. Pod powierzchnią wody życie płynie zdecydowanie spokojniej, ławice ryb przemierzają morską toń, piękne koralowce pokazują nam bogactwo i niezwykłość podmorskiego świata. Aż chce się zanurkować, by zobaczyć je na żywo.
W naszym domu ta książka to prawdziwy hit, sięgamy po nią niezwykle często. Dla mojej trzyletniej Tosi ogromnym zaskoczeniem było oglądanie gór lodowych – zanim rozprostujemy stronę, widać jedynie ich wierzchołki, czyli małe kawałki lodu, na których leżą foki lub białe niedźwiadki. Tymczasem pod wodą wszystko wygląda zupełnie inaczej: „Maaaaami! One są duże!”- woła mała czytelniczka. I rzeczywiście tak jest, że to, co z pozoru wydaje się małe, pod wodą jest zupełnie inne. Dzięki tej książce dzieci odkrywają wrak statku, odwiedzają wspomniany już wyżej biegun i w końcu docierają do pięknej, tropikalnej wyspy. Trochę im zazdroszczę, mogłabym wyruszyć w taki rejs.
„Rok w Krainie Czarów” i „W głębinach oceanu” rozbudzają wyobraźnię, prowokują do wymyślania nieskończonej ilości historii o tym, co dzieje się na stronach książek. Ale pełnią też znacznie ważniejszą funkcję – integrują dzieci i rodziców. To już nie jest tylko „czytanie”, to wspólne tworzenie świata, który zamieszkują wszystkie znane (i nieznane) nam baśniowe stworzenia, jak i odkrywanie tego, że świat pod wodą jest równie bogaty, jak ten na lądzie.
M.Szymanowicz, Rok w Krainie Czarów, wyd. Nasza Księgarnia, 2017
A. Boisrobert, L. Rigaud, W głębinach oceanu, tłum. M. Byliniak, wyd. Dwie Siostry, 2017
Nasza ocena:
Korekta: Marta Rosół, Hanna Kostrzewska
