REFLEKTOREK #24: Dzieciństwo w czasie wojny, czyli opowieść o tym, jak wojna zmienia Asiunię w Joannę

Wojna to temat trudny do opisania, zwłaszcza kiedy trzeba go dostosować do sposobu myślenia dzieci. Jedna z najlepszych autorek polskiej literatury dziecięcej, Joanna Papuźińska napisała książkę autobiograficzną o tym, jak dorasta się w wojennej rzeczywistości. Dla tych, którzy w czasie wojny byli małymi dziećmi, zupełnie co innego miało znaczenie. Dla Asiuni, bohaterki książki liczył się wiatr, którego słuchała – dla niej brzmiał zupełnie inaczej w zależności od tego, z której strony wiał. W pamięci dziewczynki zapisała się też rozmowa ze starszym bratem, który wypytywał ją, co zrobiłaby, gdyby zgubiła się w mieście. Asiunia odpowiadała wtedy jak się nazywa i ile ma lat. I że mieszka przy Mątwickiej.

asiunia

Dziecięce postrzeganie wojny

Nie sposób pisać o tej książce, bo narracja prowadzona jest z punktu widzenia dziecka. Do tej pory w Reflektorku recenzowałam książki dotykające tematyki wojennej, ale napisane tak, by w przystępny sposób przybliżyć dziecku okrucieństwo wojny, wyjaśnić, czym ona właściwie jest. Tutaj jest inaczej, Asiunia to dziecko, które musi zmierzyć się z koszmarem śmierci najbliższych, głodu i strachu już w wieku pięciu lat. Jej dzieciństwo przypada na czas, w którym nie ma miejsca na to co dziecięce, na beztroskę i zabawę.

Najmocniej dotknął mnie sposób, w jaki dziecko postrzega wojnę. Nie rozumie jej znaczenia, przyjmuje ją po prostu jako fakt. Asiunia wie, że bracia chcą iść walczyć w Powstaniu, wie, że z powodu wojny nie ma czego jeść i ludzie głodują. Wie, że nie ma taty i że gdzieś zabrali mamę.   Rozumie jedynie to, co widzi. Dopiero, kiedy dorasta zdaje sobie sprawę z okoliczności tych trudnych wydarzeń. Z późniejszych rozmów z autorką wynika, że podobno odbywała się wtedy zbiórka Szarych Szeregów. Chłopcy uczestniczyli w ćwiczeniach z bronią, a jej mama próbowała ich ochronić[1]. Dziewczynka opowiada o swoich przeżyciach szczerze, czyli tak, jak potrafią opowiadać jedynie dzieci.

asiunia_reflektorek

O wojnie inaczej

Dlaczego „Asiunia” Papuzińskiej jest taka wyjątkowa? Książka mówi o wojnie z perspektywy emocji, a nie faktów. Wiemy, że kobiety, pod opiekę których trafiła dziewczynka nie potrafią się śmiać, są smutne. Ludzie po prostu są smutni. Wiemy, że dziewczynka wyrosła z letnich ubrań, co stanowiło problem do czasu nadejścia zimy. Wtedy okazało się, że nie ma się czym ogrzać. To, co Asiunia zapamiętała z tamtych czasów, to nieustanny brak i poczucie pustki.  Dla dziecka wojna to zerwanie z tak ważną dla niego rutyną dnia codziennego. Nie może robić tego, co wcześniej, bo „jest wojna”. Ta wojna była odpowiedzią na wszystko, na każdy brak i nieszczęście. Wzruszającą historię dopełniają znakomite ilustracje autorstwa Macieja Szymanowicza. Czytając, miałam ochotę przytulić dziewczynkę i powiedzieć, że jest bardzo dzielna. I że to wszystko się kiedyś skończy.

asiunia_literatura

Wartość ponadczasowa

„Asiunia” to kolejny must-have w dziecięcej bibliotece. Nikt nie chce burzyć beztroski dziecięcego świata, ale zetknięcie najmłodszych ze złą stroną człowieczeństwa i historii jest nieuniknione. W najmłodszym pokoleniu należy kształtować świadomość i wpajać wiedzę o tym, co było. Tylko dzięki temu można wyciągnąć wnioski. Książka autorstwa Joanny Papuzińskiej zdobyła uznanie nie tylko wśród czytelników, ale także wśród instytucji związanych z literaturą dla dzieci. Otrzymała Nagrodę Literacką Miasta Stołecznego Warszawy i znalazła się na Liście Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej oraz Złotej Liście Fundacji ABC XXI Cała Polska czyta dzieciom. Pośród tych wszystkich wyróżnień moje znaczy niewiele, jednak naprawdę zachęcam, by sięgnąć po tę książkę. Owszem, wojna się skończyła, ale nie można o niej zapomnieć.

J. Papuzińska, Asiunia, ilustracje Maciej Szymanowicz, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2015

[1]źródło: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34861,9776442,Asiunia_wspomina_wojne.html

Ocena:

żarówki 6-01

Korekta: Marta Rosół, Hanna Kostrzewska 


paulina_zaborowska

Paulina Zaborowska – kulturoznawczyni i filmoznawczyni. Zakochana w literaturze i kinie. Uważa, że najcenniejsze przedmioty w domu to książki, a najlepszym sposobem na spędzenie wieczoru jest film. Absolwentka kulturoznawstwa na UKSW – zmęczy nawet „Pancernika Potiomkina”, bo słynną scenę na schodach w Odessie każdy miłośnik kina znać powinien. Jest też mamą Antosi. Razem odkrywają świat literatury dziecięcej i filmowy świat księżniczek.