Świadomość kobiety dojrzałej – recenzja filmu „Madame”
Materiały promujące dany film koncentrują się zazwyczaj na jednym, poruszanym przez niego problemie. Podchwytują temat i na jego kanwie budują dalszą, pełną niedopowiedzeń opowieść. Wszystko po to, by zachęcić nas do obejrzenia całości obrazu. Na szczęście tym razem udało mi się przeoczyć wszelakie „zajawki”, zwiastuny czy recenzje.
Piszę „na szczęście”, ponieważ „Madame” przedstawiana była w mediach jako historia współczesnego Kopciuszka, coś na kształt „Pokojówki na Manhattanie” połączonej ze „Zbuntowanym aniołem”. Nie zaprzeczę, romans również znalazł się w filmie, jednak sprowadzenie historii tylko do tego wątku spłyca całkowicie jego odbiór. Początkowa sekwencja nasuwa skojarzenia z komedią pomyłek. Gdy Anne wydaje jedno ze swoich słynnych przyjęć we francuskim zamku, wszystko musi być jak zawsze perfekcyjne – odległość talerzy od kantu stołu, ilość ozdób w zupie czy ubiory pokojówek. Również liczba gości. Tym bardziej do irytacji doprowadza ją przybycie Stevena (ach, ten genialny brytyjski akcent Toma Hughesa!), syna jej męża Boba. Trzynastka to wyjątkowo pechowa liczba, dlatego też, by uniknąć niechcianej wpadki, pani domu szybko odnajduje dodatkowego gościa.
Czternastą osobą przy stole będzie Maria – wieloletnia ochmistrzyni i przyjaciółka rodziny. Choć służąca broni się przed niedorzecznym pomysłem, ostatecznie zostanie najciekawszym interlokutorem i gwiazdą wieczoru. By jeszcze bardziej uprzykrzyć macosze życie, Steven celowo zamienia karteczki z nazwiskami, co powoduje przemieszanie towarzystwa. Puszcza także plotkę, że Maria to tak naprawdę należąca do hiszpańskiej rodziny królewskiej arystokratka. Służąca bryluje tego wieczoru tak bardzo, że urzeka Davida, znanego w świecie kolekcjonera sztuki, a prywatnie – przyjaciela domu.
Amanda Sthers na tym poprzestaje. Nie kreuje wątku pomyłek jako dominującego, co dla niektórych może być rozczarowaniem. W „Madame” reżyserka ma większe ambicje – scala w sobie kilka różnych opowieści, sposobów narracji i obserwacji społeczeństwa. Umieszcza bohaterów w stereotypowych rolach, wychodząc jednak poza znane nam schematy. Portret współczesnej arystokracji jawi się w tej satyrze nieciekawie. Znudzeni – sobą, kolejnymi partiami golfa oraz wystawnymi przyjęciami (notabene, ujętymi we wspaniałych geometrycznych kadrach Régisa Blondeau, w równie cudownej scenografii) chcą z tej stagnacji wyjść. Podejmując różnorakie próby, uświadamiają sobie, że brak im w wyrachowanym i sztucznym świecie czegoś autentycznego – uczuć.
Reżyserka nieco odwraca nasze przyzwyczajenia. Elita nie prześciga się w intrygach, mających na celu zabić uciekający czas, lecz szuka wzajemnej akceptacji. Anne (Toni Collette) to nie tylko sfrustrowana żona próbująca ratować nudne małżeństwo, ale także walcząca o sympatię Marie przełożona. Marie natomiast jest wychowaną w duchu iberyjskiego katolicyzmu służąca, której Rossy de Palma nie pozwala się schować w cieniu innych bohaterów. Charakterystyczna, niekomercyjna uroda aktorki, sprawia, że skromna, jak mogłoby się początkowo wydawać, ochmistrzyni przeobraża się w seksowną uwodzicielkę, emanując elegancją. Bohaterka potrafi zachować prawo do własnych (często odmiennych od wizerunku potulnej służącej), a przez to zaskakujących wyborów, niestety kłócących się z priorytetami pracodawców. Jako jedyna z towarzystwa odnajduje się w relacjach międzyludzkich, co powoduje zazdrość wśród chłodno kalkulujących każdą znajomość wyższych sfer.
„Madame” to przede wszystkim opowieść o kobiecie dojrzałej. Nie tylko ze względu na wiek bohaterki, również z powodu jej świadomości. Zna swoją kobiecą wartość, potrafi walczyć o swoje, a nawet nie boi się zaryzykować. Sprawdza się jako matka, kochanka, pracownica i tej pewności oraz godności nie odbierze jej nikt. Nawet jeśli będzie musiała podjąć kilka śmiałych decyzji, by to udowodnić. Innym, gdyż sobie nie musi. Reżyserka nie dopowiada kilku scen, pozostawia zakończenie otwartym. Pozostawia nam tylko pytanie: „Czy Marie naprawdę jest szczęśliwa?”
Ocena:
Film można obejrzeć w Cinema-City: