From Russia with(out) Love – recenzja filmu „Niemiłość”

Premiera „Niemiłości” odbyła się w 2017 roku na festiwalu w Cannes, gdzie film zdobył aprobatę krytyków i został nagrodzony Prix du Jury. Teraz Andriej Zwiagincew wraz ze swoim dziełem ma szansę na zdobycie Oscara za „Najlepszy film nieanglojęzyczny”. Zdaje się, że to właśnie Rosjanin powinien otrzymać złotą statuetkę – jego film jest bowiem jednym z najstaranniej zrealizowanych dzieł, i to spośród nominowanych we wszystkich kategoriach. W przeciwieństwie choćby do „Tamtych dni, tamtych nocy” Lucy Guadagnino, „Niemiłość” to dzieło głęboko przejmujące, które długotrwale pozostaje w pamięci odbiorcy.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Jednym z kadrów rozpoczynających film Zwiagincewa jest obraz ukazujący szkołę, do której uczęszcza dwunastoletni Alyosha. Po wieńczącym koniec zajęć dzwonku, wbrew przewidywaniom widza, nie kieruje się on od razu w stronę domu. Chłopiec niespiesznym krokiem przechodzi przez las pełen ośnieżonych drzew, wpatruje się w ciemną taflę rzeki, mimo że pogoda w Moskwie nie sprzyja spacerom. Alyosha wydaje się zziębnięty, wobec czego widz zaczyna zastanawiać się, jaki jest cel jego wędrówki. Podczas owej przechadzki odbiorcy towarzyszy uczucie niepokoju o los bohatera, który zdaje się umyślnie odwlekać powrót do domu. Kiedy bezpiecznie dociera do mieszkania, odczuć można ulgę – chłopiec jest bezpieczny – lecz wrażenie spokoju już po chwili zanika za sprawą agresji matki poddenerwowanej rozmową z potencjalnymi nabywcami apartamentu. Nocą Alyosha staje się świadkiem kłótni rozwodzących się rodziców. Przerażony dwunastolatek w napięciu przysłuchuje się ich krzykom. Następnego dnia z niechęcią spożywa posiłek przygotowany przez matkę, która zdaje się nie przejmować samopoczuciem synka, ograniczając swoje zainteresowanie do oschłego pouczania, jak powinien się zachowywać. Sfrustrowane dziecko odchodzi od stołu i opuszcza dom. Wkrótce rodzice zgłoszą jego zaginięcie.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Od tego momentu akcja filmu ulega znacznemu spowolnieniu. Reżyser kieruje wzrok widzów przede wszystkim na relację między rodzicami chłopca – Zhenyą i Borisem, przedstawia wydarzenia, jakie doprowadziły do rozpadu ich związku. Ponadto zwraca uwagę na więź kobiety z jej matką, która z dosadną szczerością krytykuje związek córki – kobiety nie cierpią się, podobnie jak nienawidzą się Zhenya i Boris. Rodzina Alyoshy znajduje się w stanie destrukcji, jej członkowie czują do siebie niechęć. Wraz ze zniknięciem chłopca gaśnie ostatnia iskra rodzinnego ciepła, ulatuje jedyna pozostała cząstka miłości.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Rozpad rodziny Alyoshy znajduje odzwierciedlenie w rozkładzie i dezintegracji jego ojczyzny. Zhenya i Boris zadręczają się myślami o swoich niepowodzeniach, nie potrafią realizować swych planów i zanurzają się w coraz bardziej rozdzierającej rozpaczy. Krytyczna sytuacja polityczna kraju, w którym żyją wydaje się wpływać na stan emocjonalny całego społeczeństwa, wprowadzając je w nastrój melancholii i przygnębienia. Poczucie beznadziei potęgują utrzymane w ciemnej tonacji zdjęcia Mikhaila Krichmana, na których utrwalone zostały ubłocone, zaśmiecone zgniłymi liśćmi ulice i parki Moskwy. Każdy z bohaterów Zwiagincewa obdarzony jest zespołem cech, które nie ewoluują wraz z rozwojem fabuły: Zhenya na zawsze pozostanie zblazowana i arogancka, Boris nigdy nie otrząśnie się z obojętności i marazmu. Życie obarczonych niezliczonymi problemami postaci aż do końcowej klatki filmu będzie pogrążone w ruinie, tak jak i postsowiecka Rosja.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Zwiagincew stworzył film skłaniający do rozważań na temat bezcelowości życia pozbawionego miłości. Jego surowa estetyka oraz słabo rozwinięta fabuła pozwalają na drobiazgową analizę każdej kwestii wypowiadanej przez bohaterów, co sprawia, że „Niemiłość” w pewnej mierze koresponduje z dziełami włoskiego modernizmu lat sześćdziesiątych (np. z „Przygodą” Michelangelo Antonioniego). Nawet jeśli reżyser niekiedy posługuje się stereotypami, chociażby przedstawiając kobiety jako jedyne osoby uzależnione od telefonów, czy posługuje się jednoznaczną symboliką, „Niemiłość” należy uznać za film szczególnie wartościowy. Powiązanie osobistej tragedii z dramatem narodu jest zadaniem wyjątkowo trudnym, lecz twórca „Lewiatana” poradził sobie z tym wyzwaniem nadzwyczaj umiejętnie, jednocześnie potwierdzając pozycję jednego z najważniejszych twórców współczesnego kina. Ujęcie kończące film, w czasie którego niewzruszona Zhenya przerywa seans programu telewizyjnego dotyczącego rosyjskiej aneksji Krymu i zaczyna ćwiczyć na bieżni w dresie z napisem „Russia”, na długie lata wpisze się w kanon filmowych metafor.

Ocena:

żarówki 5 małe

Korekta: Hanna Kostrzewska


A.-Smyk-e1517688943800

Adrianna Smyk
ur. 1996; studiuje w Kolegium „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się sztuką filmową; w 2017 roku jako Student Critic uczestniczyła w Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Edynburgu. Reżyseruje film dokumentalny poświęcony Operze Narodowej. Współpracowała m.in. z magazynami Culture.pl oraz „artPapier”. Jest założycielką i przewodniczącą Koła Naukowego Badania i Tworzenia Filmów „Cięcie”.