Reflektorek #21: Na imię mi Wojna i marzę o Pokoju

Książki to jedne z najlepszych towarzyszy, pochłaniają (nas i dzieci) na całe wieczory, a czasem i noce. Istnieją jednak takie, które poruszają tematy trudne i ważne, a tym samym zostają w pamięci na długo. Tak też jest w przypadku „Bajki o wojnie” autorstwa Joanny Rudniańskiej, z ilustracjami Piotra Fąfrowicza. Autorka zdążyła przyzwyczaić czytelników do tego, że pisze książki wymagające i wartościowe, takie jak „Kotka Brygidy” z 2007 roku, czy znakomity „Mój Tata z obcej planety”.

bajka_o_wojnie

Tym razem historia wydana nakładem wydawnictwa Bajka nawiązuje do prawdziwych wydarzeń, a dokładniej do 6 sierpnia 1945 roku. Tego dnia na Hiroszimę spadła bomba atomowa, która doszczętnie ją zniszczyła. Wśród tej rzeczywistości musi odnaleźć się mała dziewczynka o imieniu Wojna, którą dotyka okrucieństwo jej imienniczki. Doświadczenie prawdziwej wojny sprawia, że świat dziewczynki zmienia się całkowicie – nie ma w nim miejsca na dziecięcą radość – jest rzeczywistość bez rodziców i rodzeństwa, świat, w którym każdej strony wyłania się ludzkie cierpienie i śmierć. Wojna musi zacząć żyć na nowo, znaleźć dla siebie nowe miejsce w tym zupełnie innym świecie. Skoro wszystko, co ją otacza jest inne od tego, co znała dotychczas, ona także otwiera się na zmianę, akceptując to, że czasu nie można cofnąć. Wojna postanawia zmienić imię – od teraz zamiast Wojny jest Pokój.

Ilustracje do książki idealnie korespondują z jej treścią, są oszczędne, ale bardzo sugestywne i wzmacniają przekaz. Utrzymane w ciemnych, bardzo głębokich i nasyconych barwach, kontrastujących z bielą papieru tak, jak niewinny pokój kontrastuje z mrokiem wojny.

fot. materiały prasowe wydawnictwa / ilustracja: P. Fąfrowicz

fot. materiały prasowe wydawnictwa / ilustracja: P. Fąfrowicz

„Bajka o Wojnie” jest literackim hołdem i świadectwem pamięci dla wydarzeń sprzed lat. Jednocześnie, wbrew tytułowi jest pochwałą dla pokoju, ale i przestrogą i przypomnieniem tego, co tak naprawdę oznacza słowo „wojna. Nie jest to bowiem pochwała siły, walki o władzę i panowanie. Tak naprawdę oznacza cierpienie niewinnych, często tych, których potyczki bezpośrednio nie dotyczą. To także łzy, cierpienie i niepotrzebna śmierć. Dlatego wojna nie powinna rodzić się ponownie. Zamiast tego lepiej dbać o Pokój.

„Bajka o wojnie” nie jest dla wszystkich, jest dla tych czytelników którzy chcą poznawać za pomocą książek to, co jest trudne i wcale nie jest dobre. Ciężko wytłumaczyć dziecku dlaczego na świecie istnieje zło i jak się ono objawia. Sądzę jednak, że nie należy z tym zwlekać, bo te dwie przeciwstawne siły istnieją od zawsze i są ze sobą nierozerwalnie związane. Zło jest przyczyną Wojny. Wojna jest zła. Ale kiedyś się kończy. Kiedy już to nastąpi, nadchodzi pokój.

J. Rudniańska, Bajka o Wojnie, ilustracje: P. Fąfrowicz, wyd. Bajka, 2015 Warszawa 

Nasza ocena:

żarówki 5 małe

Korekta: Marta Rosół, Hanna Kostrzewska 


paulina_zaborowska

Paulina Zaborowska – kulturoznawczyni i filmoznawczyni. Zakochana w literaturze i kinie. Uważa, że najcenniejsze przedmioty w domu to książki, a najlepszym sposobem na spędzenie wieczoru jest film. Absolwentka kulturoznawstwa na UKSW – zmęczy nawet „Pancernika Potiomkina”, bo słynną scenę na schodach w Odessie każdy miłośnik kina znać powinien. Jest też mamą Antosi. Razem odkrywają świat literatury dziecięcej i filmowy świat księżniczek.