Kamera, Akcja, Dyskusja

Ostatnimi czasy w Polsce możemy obserwować wysyp festiwali filmowych (i nie tylko). Te na początku swojego istnienia małe i kameralne wydarzenia z roku na rok rozrastają się, przyciągają coraz większą liczbę widzów, pojawiają się na nich światowej sławy gwiazdy, podczas ich trwania premiery mają długo oczekiwane filmy. Tak stało się z Nowymi Horyzontami we Wrocławiu, Off Camerą w Krakowie, powoli dzieje się to z Kinem na Granicy w Cieszynie. Zapatrzeni w wielkie światowe festiwale, gwiazdy wielkiego ekranu, filmowy przepych i splendor, trochę zapomnieliśmy o tym, co na takim festiwalu powinno być najważniejsze: kameralnej rozmowie i dyskusji. Na szczęście „to coś” wciąż ma łódzki Festiwal Krytyków Sztuki Filmowej Kamera Akcja.

Warsztaty: Bliżej ekranu. Krytyk czy bloger? Prowadzenie: Michał Piepiórka, fot. Paulina Adaszek

Warsztaty: Bliżej ekranu. Krytyk czy bloger? Prowadzenie: Michał Piepiórka, fot. Paulina Adaszek

Dyskusji sprzyja przede wszystkim kameralny charakter festiwalu – niewielka liczba blisko położonych miejsc, w których odbywały się projekcje i spotkania sprawiała, że nie musiałam biegać jak szalona z jednego miejsca do drugiego, aby zdążyć na wybrany event. Między seansami miałam nawet czas na chwilę oddechu, postanie na jednym z kinowych korytarzy, posłuchanie gwaru dyskusji o właśnie obejrzanym filmie czy wymianę kilku zdań z nowo poznanymi uczestnikami festiwalu. Takim spotkaniom i inspirującym wymianom myśli sprzyja przestrzeń festiwalowa, a przede wszystkim Kino Szkoły Filmowej. Gdzie dyskutować o filmach, jeśli nie na legendarnych schodach, na których kiedyś przesiadywali Andrzej Wajda, Janusz Morgenstern, Krzysztof Zanussi, i z których skakał Roman Polański? 

Śniadanie z książką: „Chroma” Dereka Jarmana, fot. Paulina Adaszek

Śniadanie z książką: „Chroma” Dereka Jarmana, fot. Paulina Adaszek

Jeśli mowa o samych dyskusjach, to już dawno nie uczestniczyłam w tak ciekawych panelach i inspirujących spotkaniach z twórcami. Nawet jeśli nie do końca radzili sobie oni z pytaniami płynącymi z widowni, to poruszane na spotkaniu tematy skłoniły do ciekawych przemyśleń i otworzyły wiele niepodejmowanych do tej pory kwestii. Nie sądziłam, że po tak dużej liczbie książek i premier filmów o rodzinie Beksińskich oraz towarzyszącej im gorącej dyskusji, można na ich temat jeszcze tak ciekawie rozmawiać.

Miłym zaskoczeniem były dla mnie także warsztaty, szczególnie te prowadzone przez Michała Piepiórkę, zatytułowane „Bliżej ekranu. Krytyk czy bloger?”.  Dobrze było usłyszeć, że młodzi ludzie, którzy byli uczestnikami warsztatów, zmęczeni są obecną filmową blogosferą, operującą głównie formą krótkiej oceny popularnych kinowych nowości. Tęsknią oni do merytorycznych i specjalistycznych treści, które zresztą sami chcą tworzyć.

panel dyskusyjny: (Post)krytyka czy krytyka w postach?, fot. Paweł Mańka

panel dyskusyjny: (Post)krytyka czy krytyka w postach?, fot. Paweł Mańka

Wspaniałą okazją do rozmów okazały się też „Śniadania z książką”. Interesująca książką jako podstawa do dyskusji i zajmujący rozmówcy rozprawiający o jej kontekstach – czego chcieć więcej o poranku?

Najważniejszą cechą Festiwalu Kamera Akcja jest jednak to, że jest on dedykowany krytykom filmowym i jeśli to oni siedzieli na sali kinowej i brali udział w warsztatach, to można odetchnąć z ulgą – nie boją się oni zadawać trudnych pytań. Dobrze, że na tak bogatej festiwalowej mapie Polski jest miejsce, w którym krytycy mogą spotkać się i porozmawiać z twórcami, ale też z innymi krytykami.

Festiwalu Kamera Akcja – życzę ci, żebyś jak najdłużej pozostał polem do kameralnych, ale za to ważnych dyskusji.

tekst: Martyna Góra