Przy granicy bez granic – FilmFestival Cottbus

Festiwalowy sezon dobiega końca. Wraz z początkiem grudnia będzie już po wszystkim – z sal kinowych przeniesiemy się przed ekrany telewizorów we własnych domach i złapiemy trochę oddechu przed wyczerpującym oscarowym wyścigiem. Ale hola hola! Nie tak prędko! Zanim na dobre zakopiecie się w kołdrach koniecznie znajdźcie energię na FilmFestival Cottbus! Tylko musicie się spieszyć, bo właśnie się zaczął, a potrwa do 12 listopada.

FilmFestival Cottbus

O co chodzi? Jak zwykle – o dobre kino, ale nie tylko. Cottbus – a po polsku Chociebuż – to miasto położone we wschodnich Niemczech, tuż przy granicy z Polską. Będąc – jak piszą organizatorzy – „bramą na Wschód” wydaje się świetnym miejscem na organizację wydarzenia podobnego trochę do Kina na Granicy: łączącego kultury, inicjującego międzynarodowy dialog i prezentującego różnorodną sztukę europejską.

Podczas FilmFestival Cottbus można będzie obejrzeć filmy w kilkunastu sekcjach, także konkursowych. W większości z nich znaleźć można polskie produkcje, bo nasze kino stanowi lwią część programu wydarzenia. W Konkursie Filmu Młodzieżowego U18 wezmą udział trzy polskie filmy: niepokorny „Królewicz Olch” Kuby Czekaja, spektakularny „Najlepszy” Łukasza Palkowskiego i dyplomowy eksperyment „Ciepło-zimno” Marty Prus. Zrealizowane w zupełnie innych poetykach prezentują autorskie wrażliwości ich twórców i dają możliwość poznania polskiego kina z wielu stron.

Kilkunastotysięcznej widowni festiwalu zaprezentowane zostaną zarówno filmy popularne i chętnie wyświetlane przez długie tygodnie („Sztuka kochania” czy „Jestem mordercą”), jak i arthouse’owe, zawadiackie produkcje („Szatan kazał tańczyć”, „Człowiek z magicznym pudełkiem”). Wspaniała jest zwłaszcza sekcja Polskie Horyzonty, prezentująca „odkrycia żywej polskiej sceny filmowej”. W osłupienie wprawią widzów przede wszystkim kreacyjne dokumenty Piotra Stasika („Opera o Polsce”), odkrytego ostatnio na nowo Wojciecha Wiszniewskiego („Elementarz”) i Marcina Borchardta („Beksińscy. Album wideofoczniny”). Niech wszyscy zobaczą, co można zrobić z rzeczywistością!

A poza tym to w programie całe bogactwo łakoci z innych krajów wschodnioeuropejskich – filmów równie interesujących, wartych uwagi i refleksji. Dajcie sobie szansę na ich poznanie!

więcej informacji na: http://www.filmfestivalcottbus.de/pl/

Profil FilmFestival Cottbus na Facebooku: TU.