Obiektywnie: Śląsk jest fotogeniczny

…tymi słowami otwarła i zarazem podsumowała VIII edycję konkursu „Obiektywnie Śląskie” Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrektor NOSPR-u i jednocześnie gospodyni finału. Wyniki oficjalnie ogłoszono 20 października, wtedy też odsłonięto wystawę nagrodzonych zdjęć i wręczono nagrody. Przede wszystkim jednak, finał był dobrym pretekstem do spotkania wszystkich ludzi, którym fotografia w jakiś sposób leży na sercu i którzy szukają odpowiedzi na pytanie: czy i dlaczego warto fotografować Śląsk?

Obiektywnie Śląskie_11

Fot. Marta Połap

Swój głos w tym temacie zabrał przedstawiciel Instytutu Roździeńskiego, Krzysztof Tarabura (warto dodać, że Instytut przejął w tym roku pałeczkę organizatora konkursu). Tarabura sięgając po słynny „Esej o fotografii” Susan Sontag podsumował istotę konkursu: „Malarz konstruuje, fotograf ujawnia”. Podkreślił również, że to, co możemy zobaczyć na zdjęciach to fakt, taki jest Śląsk. Obiektywnie – fotogeniczny.

Jednak przyglądając się zdjęciom, które nieraz podkolorowują rzeczywistość albo są jej drobnymi wycinkami, trudno nie zacytować innego fragmentu eseju Sontag: „Za pośrednictwem aparatu, człowiek staje się turystą oglądającym rzeczywistość innych ludzi, a w końcu także i własną”. Dzięki aparatowi człowiek może stać się turystą i na własnym podwórku. To jasne, że w fotografii jest trochę kreacji – dzięki konkursom takim jak „Obiektywnie Śląskie” ludzie otrzymują impuls, by spojrzeć na codzienność jak na coś nowego, innego, od-swojonego. Efektem są zdjęcia, które pomagają re-definiować śląskość i spojrzeć na dobrze znane miejsca z innej perspektywy.

Obiektywnie Śląskie_6

Fot. Marta Połap

Każdego roku zmienia się motyw przewodni – tym razem głównym tropem były związki regionu i jego mieszkańców z zabawą, a pomysłodawcą tematu był artysta grafik Jacek Joostberens, członek jury. Tak więc uczestnicy konkursu podążyli z aparatem ścieżką ludycznych uciech, które dość często poprowadziły ich w stronę tańca – czy to tradycyjnego (sięgającego i beskidzkich tradycji) czy nowoczesnego. Przyjrzyjmy się więc finałowym fotografiom (w rytm muzyki wygrywanej przez fantastyczny zespół Harmony Trejo, który uświetnił finał). Były i nostalgiczne „Dyski” czy „Podchody”, które ujawniły, na czym opiera się siła fotografii – nie na najnowszym sprzęcie, ani nawet nie na odpowiedniej technice i warsztacie, ale na wrażliwości spojrzenia i na szczęściu złapania odpowiedniego momentu.

Obiekywnie Śląskie_2

Zespół Harmony Trejo, fot. Marta Połap

Wśród nagrodzonych zdjęć pojawiły się również te, które ilustrowały dość oczywiste symbole śląskiej zabawy jak klopsztangi (czyli trzepaki) i typowe podwórka, ale – jak przyznała selekcjonerka konkursu, Magdalena Górecka – udało się uniknąć banału. Być może dlatego, że można je odczytywać na tyle sposobów. Te elementy wskazują na ciągle widoczną granicę biegnącą między „starym” a „nowym” Śląskiem, która rozdziela tym samym świat dziecięcy i świat dorosły. Stary, zapamiętany z dzieciństwa Śląsk to zabawa, której już nie ma, jak wiszenie na trzepaku do góry nogami, jak zawsze pełne podwórka. To odrapana kamienica, odczarowana ze smutku i brzydoty za pomocą kolorowej kredy.

Obiektywnie Śląskie_9

Fot. Marta Połap

Innymi fotografiami ilustrującymi przecięcie się światów jest cykl „Balerina”, poświęcony małej baletnicy tańczącej na czarnej hałdzie. Nieskazitelna biel tiulowej spódnicy skontrastowana z hałdą to może wyraźny znak – „idzie nowe”, a może, jak zauważyła dyrektor Wnuk-Nazarowa, że zabawa przekracza czasem własne granice, stając się sprawą najwyższej wagi – co wyraża twarz małej baletnicy. Zresztą, kto czytał publikację Johanna Huizingi na temat „Homo ludens” ten wie, że zabawa to żadne przelewki!

Obiektywnie Śląskie_3

Fragment nagrodzonego filmu „Noc Muzeów 20.05 Katowice” Mikołaja Żądły, fot. Marta Połap

Cienką granicę między zabawą a ryzykiem wyraża znane powiedzenie „z graczków bydom płaczki” – i chce się tak powiedzieć, kiedy ogląda się zdjęcia z cyklu „Zabawa ogniem i stalą w śląskiej kuźni”. Wszyscy wiemy, że z ogniem nie ma żartów, ale (najwidoczniej) Ślązacy to urodzeni ryzykanci.

Zapraszam do zobaczenia wystawy na własne oczy – kolejnymi po NOSPRze przestrzeniami wystawowymi są Szyb Maciej w Zabrzu, Centrum Sztuki Filmowej – Kino Kosmos w Katowicach, Akademia Muzyczna w Katowicach, katowicki dworzec PKP, atrium budynku Altus w Katowicach czy Raciborskie Centrum Kultury.

Tutaj możecie przeczytać wywiad z organizatorką konkursu, Anną Kokolus, na temat najnowszej edycji: Klik!

Obiektywnie Śląskie_1

Finaliści oraz organizatorzy konkursu, fot. Marta Połap

FINALIŚCI VIII EDYCJI KONKURSU OBIEKTYWNIE ŚLĄSKIE

KATEGORIA FOTOREPORTAŻ:
I MIEJSCE „Ślonskie miejsca zabaw”, autor: Maciej Koźmiński (Klik!)
II MIEJSCE „Po drugiej i trzeciej stronie lustra”, autor: Agnieszka Jocz (Klik!)
III MIEJSCE „Balerina” , autor: Michał Kaczorek (Klik!)

WYRÓŻNIENIA:
„Wianki w Juszczynie”, autor: Robert Wierzbicki (Klik!)
„Podchody”, autor: Artur Pławski (Klik!)
„Dyska”, autor: Artur Pławski (Klik!)
„Zabawa ogniem i stalą w śląskiej kuźni”, autor: Błażej Duk (Klik!)
„Akademia Tańca Elite”, autor: Paweł Jędrusik (Klik!)

KATEGORIA: FILM
I MIEJSCE, „Noc Muzeów 20.05 Katowice”, Mikołaj Żądło (Klik!)

KATEGORIA: FOTOKAST
I MIEJSCE „Lekcja tańca”, autor: Tomasz Zdulski (Klik!)

NAGRODA PUBLICZNOŚĆI:
Wieczór narodów 2017 „Cieszmy się w Cieszynie” (Klik!)
LICZBA GŁOSÓW: 1005 osób.

NAJGRYFNIEJSZE PRACE: nagrody przyznawane przez portal gryfnie.com
Maciej Koźmiński, „Rychtig fajno ciaplyta Ptoków” (Klik!)
Martyna Larysz, „Konsek katowickich smyków” (Klik!)
Patryk Paszek, „Festiwal zabawy” (Klik!)


Marta Połap małe

Marta Połap – REDAKTORKA DZIAŁU SZTUKA
Rocznik ’91. Wychowana przez Katowicki MISH nie wierzy w granice nauk. Jest anglistką i Ślązaczką, próbuje sił jako nauczycielka. Przekonana, że sztuka jest dla każdego szuka artystycznych poruszeń, tak w salach wykładowych, jak i przestrzeni publicznej. Usłyszała kiedyś, że o sztuce nie powinny wypowiadać się osoby spoza ASP i właśnie dlatego pisze o niej dla artPapieru i Reflektora. W 2017 r. rozpoczęła współpracę z miesięcznikiem „Śląsk”.