Niewinne – recenzja filmu „Na pokuszenie”

Sofia Coppola lubi wodzić nas na pokuszenie. Jej filmy na różne sposoby pokazują i problematyzują uwodzenie, które urasta w „Przekleństwach niewinności”, „Między słowami” i „Marii Antoninie” do podstawowej funkcji kultury. Czy chodzi o podszyte śmiercią przyciąganie między chłopcami a dziewczynami, czy też o podchody potencjalnych kochanków w egzotycznej scenerii wielkiego miasta – Coppolę wydaje się interesować przede wszystkim moment, kiedy człowiek dostrzega drugiego człowieka i zaczyna reagować na jego widok całym ciałem. Spojrzenie, gesty, podwyższona temperatura i podniecenie – sensualny świat reżyserki pełen jest drobnych rendez-vous, które kamera zapisuje z szacunkiem dla emocji i uczuć obu zaangażowanych stron. „Na pokuszenie”, remake filmu „Oszukany” Dona Siegela z 1971 roku, to eleganckie i nieprzyzwoicie urodziwe rozwinięcie wcześniejszych obsesji reżyserki.

fot. materiały prasowe źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

fot. materiały prasowe
źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

Fabuła brzmi niemal pretekstowo – chodzi zasadniczo o to, aby jak najszybciej zamknąć w odciętej od świata posiadłości 7 kobiet i jednego mężczyznę. W 1864 roku, na rok przed zakończeniem wojny secesyjnej, mieszkająca w Virginii w szkole żeńskiej dziewczynka trafia podczas zbierania grzybów na rannego żołnierza Północy, kaprala Johna McBurney’a (Colin Farrell). Przyprowadza go do szkoły, którą zarządza Panna Martha Farnsworth (Nicole Kidman), ratując go de facto przed pojmaniem przez konfederatów. Oprócz kilku uczennic poznajemy jeszcze Edwinę Morrow (Kirsten Dunst) – młodą nauczycielkę języka francuskiego. Na początku fascynacja nieoczekiwanym przybyszem sąsiaduje z poważnymi wątpliwościami. Jesteśmy wszak na Południu, więc czy godzi się trzymać w ukryciu wrogiego Jankesa? Szybko jednak chrześcijańskie argumenty biorą górę, a poza tym kapral McBurney jest po prostu zbyt atrakcyjnym mężczyzną (i zbyt atrakcyjnym męskim ciałem), by samotne kobiety mogły dobrowolnie zrezygnować z jego towarzystwa.

fot. materiały prasowe źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

fot. materiały prasowe
źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

Coppola pomyślała swój film jako popis kobiecego i męskiego piękna. Kidman, Dunst i 19-letnia Elle Fanning (której uroda została już unieśmiertelniona w „Neon Demon” Nicolasa Refna) kokietują samą swoją obecnością – oglądając „Na pokuszenie” możemy przypomnieć sobie poprzednie kreacje, w których dały się poznać jako zawodowe uwodzicielki. Nie inaczej jest z Colinem Farrellem, którego szaleńczy błysk w oku, nonszalancja oraz skrywane okrucieństwo określają w punkcie wyjścia charakter kaprala McBurneya. Coppola korzysta z wizerunków swoich gwiazd, by zbudować opartą na niedopowiedzeniach i wizualnych sugestiach (na tym, co znajduje się „między słowami”) opowieść o buzującej, choć wypieranej seksualnej energii, która dąży do brutalnej, zmysłowej i, koniec końców, morderczej kulminacji.

fot. materiały prasowe źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

fot. materiały prasowe
źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

Kidman, Dunst i Fanning reprezentują przy tym trzy hollywoodzkie piękności w różnym wieku i o odmiennym temperamencie aktorskim (Kidman jest klasycznie wyrachowana, Dunst delikatna, a Fanning niepokojąco niegrzeczna). W tym sensie „Na pokuszenie” urasta do opowieści autotematycznej – kolejnej w dorobku Coppoli po „Somewhere. Między miejscami” i przestrzelonym „Bling Ring”. Raz jeszcze wychowana od małego w środowisku filmowym reżyserka przygląda się temu, jak działa aktorski powab. W tym wypadku mamy nawet do czynienia z czymś w rodzaju pojedynku: trzy gwiazdy konkurują ze sobą w obrębie filmu – na płaszczyźnie fabularnej, ale być może nie tylko – o względy obolałego Farrella.

fot. materiały prasowe źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

fot. materiały prasowe
źródło: http://www.thebeguiledmovie.co.uk/

„Na pokuszenie” – choć jest od pierwszej do ostatniej minuty filmem przyjemnym, miejscami rozkosznym – nie osiąga takiego stopnia intensywności jak „Oszukany” Dona Siegela. Coppola raczej tka sieć z podpatrzonych ukradkiem zdarzeń, aniżeli stawia na wyuzdane konfrontacje, które były jedną z sił napędowych filmu Siegela. W porównaniu z brudnym, ziemistym pierwowzorem, w którym unosił się nastrój perwersji (co rusz otrzymywaliśmy sugestię o kazirodztwie uprawianym przez główną bohaterkę), „Na pokuszenie”  jest jak balsam z mlekiem kokosowym. Czystość twarzy i białych sukni bohaterek tylko trochę kontrastuje z lepkimi południowymi pejzażami, na których bujna roślinność porasta szczelnie oczka wodne i mokradła. Przepis Coppoli na remake wydaje się więc całkiem prosty: wygładzić kanty oryginału, dodać szczyptę wyrafinowania, zanurzyć w zmysłowości oraz dać widzom przestrzeń na ich domysły i fantazje. Przyznajcie, to brzmi jak dobry plan.

Ocena:

żarówki 4jpg-01

Film można obejrzeć w Cinema-City:

ccPoczujMagie_600x100


Sebastian Smoliński małe

Sebastian Smoliński
Zwycięzca konkursu imienia Krzysztofa Mętraka, krytyk filmowy i operowy. Regularnie publikuje m.in. w: „Kinie”, „Ekranach, „Tygodniku Powszechnym” i  „Dwutygodniku”. Związany z Festiwalem Filmu i Sztuki Dwa Brzegi oraz Terra Italiana – Festiwalem Kina Włoskiego. Współautor prac zbiorowych z zakresu historii kina: hiszpańskojęzycznej monografii „La doble vida de Krzysztof Kieślowski” oraz „Kina afroamerykańskiego”. Stypendysta  Polonia Foundation of Ohio. Na co dzień pracuje w Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta.