Z notatnika festiwalowicza – wszystkie kolory Ostrawy
Ostatnio kiedy pisałam tekst o Colours of Ostrava za oknem było szaro, smutno i deszczowo. Tym razem jest kolorowo, wesoło i upalnie, co powoduje, że do moich żył napływa coraz więcej festiwalowej krwi, a po głowie krążą myśli: ach, jak to będzie wspaniale! Bo będzie, jednak zanim opanuje nas imprezowa gorączka, warto na trzeźwo przemyśleć parę spraw.
Dolne Witkowice to obszar przemysłowy, którego historia sięga XIX wieku. Huta Witkowice powstała w 1828 roku, a wokół niej naturalnie tworzyły się obszary mieszkalne. Ostrawa to miasto podobne do wielu śląskich miejscowości. Huta przez ponad 150 lat produkowała stal. Ostatni piec przestał działać w 1998. Już w 2002 roku cały teren został Narodowym Zabytkiem Kultury, a obszar Dolnych Witkowic wpisano na listę Europejskiego Dziedzictwa Kulturowego. Rok 2008 to początek rewitalizacji Dolnego Obszaru Witkowic. Pojemnik gazu wielkopiecowego stał się salą koncertową, wielki piec, tzw. VP1 centralnym punktem zwiedzania (i prawdopodobnie festiwalowych spotkań), U6 natomiast, czyli szósta centrala energetyczna zmieniła się w muzeum przemysłowe. To właśnie w takich miejscach będzie można posłuchać koncertów najlepszych wykonawców. Warto wiedzieć, gdzie się jedzie i jaką przeszłość mają pewne miejsca. Moje czarne serduszko (albo węgielek) już się raduje!
O czym jeszcze należy pamiętać? Koncerty zaczynają się od południa i trwają do późnej nocy (albo wczesnego rana), dlatego jeśli tak jak ja macie już swoje lata, przemyślcie dokładnie na co chcecie się wybrać. Wiadomo, spontaniczność jest ważna, ale lepiej nie przegapić wyczekiwanego zespołu. Do tego 10 scen?! Mój krokomierz zwariuje.
Jeśli rano zechcecie pozwiedzać miasto, koniecznie skorzystajcie z wypożyczalni rowerów, która powstała we współpracy z „Rowerami dla Afryki”. 250 dwukołowców czeka, by je wypożyczyć i tym samym pomóc dzieciom z Gambii.
Dla tych, którzy chcą zabrać swoje pociechy na ich pierwsze koncerty w życiu przygotowano Family Park. Miejsce, gdzie znajdziemy boiska do siatkówki, piłki nożnej czy badmintona, a także namiot z grami planszowymi i karcianymi, piaskownicę i wiele innych atrakcji. Sama mam ochotę się tam wybrać.
Przygotowano też coś dla tych, którzy chcą się poruszać nie tylko podrygując na koncertach. Na Europe Stage swingu nauczy nas grupa Melody Boys, w brazylijskie klimaty wprowadzi Mirmamundo, a Stell The HepCat pokaże podstawowe kroki charlestona, niezwykle klimatycznego tańca z lat 20.
Jeśli jesteście kinomaniakami dla was również nie zabraknie atrakcji! W budynku starej kopalni Dul Hlubina w ramach Cineport Stage będzie można zobaczyć dokumenty o wielkich osobowościach ze świata muzyki i artystach w ogóle. Patrycja Mucha, szefowa naszego filmowego działu szczególnie poleca: “A man called Ove”, “Red Turtle” oraz “Spirited away”.
Jeśli po Colours of Ostrava będziecie mieli ochotę na dalszą czeską podróż – zróbcie to koniecznie! Do 23. Lipca można skorzystać z 50% zniżki na podróż powrotną Kolejami Czeskimi na terenie kraju.
Nie wiem jak wy, ale ja już nie mogę się doczekać! Do zobaczenia w Ostrawie!