Praktyka widzenia – Dominik Ritszel i Piotr Wysocki w Rondzie Sztuki

W katowickim Rondzie Sztuki, w Galerii+, trwa wystawa Dominika Ritszela oraz Piotra Wysockiego „Pole widzenia”. Jest to ekspozycja oscylująca wokół sposobów patrzenia, interpretacji rzeczywistości za pomocą obrazu. Dwa różne nazwiska i dwa odmienne sposoby przyglądania się, które łączy jedno: obszar video.

Ritszel_Wysocki_pole widzenia3

Pole widzenia, fot. Zuzanna Sokołowska

Ritszel zwraca szczególną uwagę na pozornie nieistotne szczegóły, które na jego filmach zyskują zupełnie nowy, niezwykle zaskakujący, estetyczny wymiar. Artysta intensywnie obserwuje w skali mikro, wychwytuje za pomocą kamery detale, które go fascynują – faktura skóry, bliskość i ruch ciała, dotyk czy przedmioty zniszczone zębem czasu. Przygląda się im aż do nasycenia, wyczerpania, wzroku – powoli, stopniowo i w pełnym skupieniu. Swoją obserwację rozciąga w czasie. Kiedy ogląda się filmy Ritszela, nie można oprzeć się wrażeniu, że sposób prowadzenia filmowej narracji artysty bliski jest proustowskiemu widzeniu spowolnionemu, które umożliwia całkowite zanurzenie się w przedmiocie obserwacji.

Tymczasem Piotra Wysockiego w filmowej twórczości interesuje kontekst społeczny. W swoich filmach kładzie szczególny nacisk na relację człowieka z rzeczywistością, jego uwikłanie w historię, religię i kulturę, które budują lub dezintegrują jego tożsamość. Artysta w swoich realizacjach nie ocenia w jakikolwiek sposób postaci, które w nich się pojawiają. Jest niemym obserwatorem, który bezszelestnie wślizguje się w życie ludzi, obserwując ich w granicznych lub zupełnie zaskakujących sytuacjach.

Ritszel_Wysocki_pole widzenia

Pole widzenia, fot. Zuzanna Sokołowska

„Artysta zaprzyjaźnia się ze swoimi bohaterami, w pewnym stopniu żyje ich problemami, wchodzi z nimi w bliskie relacje. Często są to postaci nietuzinkowe, szukające własnych sposobów ekspresji. Zdobycie ich zaufania ma na celu nie tyle uzyskanie zgody na filmowanie, co na współpracę. Właściwie należałoby powiedzieć, że zaufanie buduje się w miarę rozwoju współpracy. Stąd wrażenie, że sztuka Wysockiego jest głęboko humanistyczna, a jednocześnie unikająca protekcjonalnego tonu. Dzięki temu bohaterowie jego filmów, będąc Innymi, nie są ofiarami. Na odwrót, stają się współautorami” – trafnie zauważa Karol Sienkiewicz. Outsiderzy, spychani na margines społeczny z powodu orientacji seksualnej albo swojego wyglądu, nieistniejące już miejsca czy konflikty na tle politycznym to tematy, które najczęściej pojawiają się w twórczości Wysockiego.

Wystawa w katowickim Rondzie składa się z czterech filmowych obrazów. Ritszel prezentuje trzykanałową instalację video, która stanowi pewnego rodzaju wizualny eksperyment. Składa się on z trzech jednoczesnych projekcji. Tworzą one zwartą narrację o ciele, będącym nośnikiem zachowań, fantazji, społecznych stereotypów oraz przyzwyczajeń. Nie jest to na pewno subtelna realizacja o delikatności. Ritszel przedstawia zaaranżowaną bójkę mężczyzn, która przypomina nieco szkolenie, przygotowywanie się do ostatecznego, prawdziwego tym razem starcia. Mężczyźni „okładają” się po całym ciele, a sekwencja ich walki jest bardzo powolna, wręcz senna i leniwa, pozwalająca dostrzec szczegóły fizyczności, przymknięte powieki, pogniecione, spocone koszulki i ich silną wolę walki. Równocześnie obok pojawia się projekcja, na której widać ubranie ochronne, przygotowane do włożenia. Końcowym elementem układanki jest ta część instalacji, w której wzrok automatycznie kieruje się ku zbliżeniu na tarczę policyjną. Jest mocno zarysowana, podświetlona przez łagodny snop światła. Wyrwana ze swojego pierwotnego znaczenia, staje się fascynującym obiektem, któremu chce się przyglądać. Widz obserwuje przez nią załamanie barw, zmieniający się blask i jej wszelkie, najdrobniejsze zniszczenia.

Ritszel_Wysocki_pole widzenia2

Pole widzenia, fot. Zuzanna Sokołowska

Przeciwwagą do narracji zaproponowanej przez Ritszela stają się trzy filmy Wysockiego: „Trans Euro” (2012), „Zikr”(2012) i „Run Free” (2011). Pierwszy z nich to zapis pewnego wyjątkowego meczu rozegranego na stadionie WKS Wawel. Jego uczestnikami było środowisko LGBT oraz ich przyjaciele. Mecz rozegrany tuż po finale Euro 2012 (z powodu decyzji władz nie mógł odbyć się w trakcie trwania mistrzostw) odbywał się w ciepłej, radosnej atmosferze, w której uczestnicy stanęli ponad wszelkimi podziałami i dyskryminacją. „Zikr”(2012) tymczasem to opowieść o popularnym rytuale islamskim na Kaukazie. „Zikr” z arabskiego oznacza dosłownie „wspominanie”. W islamie znaczy po prostu „myślenie o Allahu”. Wysockiemu udało się przekonać członków mniejszości inguskiej i czeczeńskiej do odprawienia rytuału w warszawskiej Królikarni. Istotnym elementem tego obrzędu jest ekstatyczny taniec albo rytmiczna inwokacja. Czasem „zikr” odbywa się w całkowitym skupieniu i ciszy. Wysocki obserwuje z pomocą kamery uczestników głośnego obrzędu w galerii, która przez moment stała się muzułmańskim miejscem modlitwy. Kolejny film artysty, „Run Free” (2011) został zrealizowany w radomskiej Fabryce Broni Łucznik. Miejsce to jest legendarne ‒ to właśnie tam rozpoczęła się fala strajków robotniczych w czerwcu 1976 roku. Bohaterami obrazu artysty stali się młodzi mężczyźni z osiedla „Nad potokiem”, którzy uprawiają parkour, polegający na jak najszybszym, najbardziej bezpiecznym pokonywaniu przeszkód. Ta forma aktywności powstała we Francji, a za jej twórcę uznaje się Davida Belle’a. Pełno w niej popisowej akrobatyki, wymagającej olbrzymiego potencjału fizycznego i elastyczności ciała. W filmie Wysockiego młodzi ludzie fruwają i rytmicznie przeskakują nad głowami uzbrojonych po zęby policjantów.

Ritszel_Wysocki_pole widzenia4

Zbliżenie na tarczę policyjną. Pole widzenia, fot. Zuzanna Sokołowska

Prezentowane na wystawie filmy Wysockiego są hałaśliwe, głośne, pełne energii, gotowości do działania. Tymczasem Ritszel proponuje cichy, skromny, wręcz medytacyjny obraz, który tworzy intymną atmosferę, sprzyjającą wnikliwej wiwisekcji fizyczności. Punktem wspólnym działań artystów w przypadku katowickiej wystawy stało się ciało – jego transformacje, przekształcenia, ruch. Umieszczone w społecznym, określonym kontekście, zarówno seksualnej, jak i społeczno-religijnej tożsamości, staje się polem do obserwacji, dyskretnego, czułego podglądania, w którym zarówno Wysocki, jak i Ritszel nawiązują wizualny dialog. Dialog, który staje się stopniem do przejścia na wyższy wymiar cielesności oraz doświadczenia. Oboje wkraczają na grząskie terytorium aktualnych społecznych procesów, które nie są raz na zawsze ustalone, uporządkowane. Ich filmy prezentowane w małej, zaciemnionej przestrzeni galerii, wytwarzają prawdziwy, rewolucyjny ferment przeciw światowej hierarchii i stanowią jego nieustanną, najwyższą krytykę, w której główną rolę odgrywa wyłącznie milczące spojrzenie.

Dominik Ritszel, Piotr Wysocki
„Pole widzenia”
Galeria+, Rondo Sztuki w Katowicach
6-27.05.2017
Kurator: Grzegorz Hańderek

korekta: Martyna Góra

____________________________________________________

Zuzanna Sokołowska – urodzona w 1982 r., historyczka i filozofka. Współpracuje z Polskim Portalem Kultury O.pl i dwutygodnikiem „artPapier”. Publikowała także na łamach „Arteonu”, „Rity Baum” oraz czasopisma kulturalnego „Fragile”.