Czy te teksty mogą kłamać?

19 maja ukaże się płyta nowOsiecka”, na której będzie można znaleźć 14 utworów z tekstami Agnieszki Osieckiej, wykonanych przez jednych z najzdolniejszych polskich artystów w budynku Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach w listopadzie ubiegłego roku. 1800 biletów rozeszło się, jak zwykle, w mgnieniu oka. Wszystkim tym, którzy nie mieli szczęścia, by usłyszeć wykonania na żywo, płyta powinna to zrekompensować.

Recenzuje Marta Rosół:

Jest taki człowiek w Katowicach, który wpada na genialne w swojej prostocie pomysły i tworzy wydarzenia, o których mówi cała Polska. To Krzysiek Krot z DINKSu. Nie inaczej było z projektem nowOsiecka. Dzięki współpracy z Fundacją Okularnicy im. Agnieszki Osieckiej artyści zyskali dostęp do mniej znanych tekstów poetki. Na płycie nie usłyszymy kultowych już „Zielono mi”, „Dziś prawdziwych cyganów już nie ma”, „Uciekaj moje serce”. I słusznie, bo mimo, że teksty Osieckiej bronią się same, to użycie tych najpopularniejszych byłoby czymś wtórnym ‒ oddaniem hołdu, ale bez większego namysłu.

Sama, dzięki „nowOsieckiej”, odkryłam jej twórczość pełniej, a może odkryłam w ogóle. Nie lubię poezji, to fakt. Inaczej jest jednak z tą śpiewaną albo z tekstami piosenek ‒ słowa zyskują wtedy nowy, niewytłumaczalny wymiar. Słowa przeczytane lub wyrecytowane często nie mają dla mnie sensu, a gdy dochodzą dźwięki ‒ nagle wszystko się rozjaśnia.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Po pierwszym odsłuchaniu nie mogę się uwolnić od piosenek w wykonaniu The Dumplings „Ach nie mnie jednej” (org. Łucja Prus) czy Krzysztofa Zalewskiego „Chwalmy Pana” (org. Anna Szałapak, Piwnica pod Baranami). Nie mogę zapomnieć także o instrumentalnym wykonaniu „Wymyśliłem Ciebie”. Po krótkim dochodzeniu olśniło mnie, dlaczego zrezygnowano z tekstu. Do końca nie jest bowiem pewne, kto jest jego autorem: Agnieszka Osiecka czy Adam Kawa. Muzyka jest tak piękna, że nie warto się nad tym zastanawiać – to chyba jedna z najpiękniejszych polskich piosenek.

Kiedy odsłuchacie „Ach nie mnie jednej” w wykonaniu Łucji Prus i zderzycie ją z interpretacją The Dumplings przetrzecie uszy z wrażenia. To przepaść, w którą jednak się nie spada, bo wypełniona jest latami muzyki i doświadczeń ‒ pokazuje zmiany, które wydarzyły się w muzyce. Justyna Święs potrafi pięknie opowiadać i budować dramaturgię ‒ tekst, mimo że napisany jeszcze przed jej urodzeniem (sic!), wciąż pozostaje aktualny, wciąż jest żywy, wciąż potrafi zachwycić.

Z „Chwalmy Pana” jest trochę inaczej. Wykonanie Anny Szałapak ma swoją specyfikę Piwnicy pod Baranami ‒ jest teatralne i dramatyczne z założenia. Krzysztof Zalewski wprowadza tu trochę luzu i frywolności, zachowując jednak powagę tekstu, a dzięki Orkiestrze zachowany został także ludowy charakter tej piosenki.

W tych wszystkich piosenkach Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia brzmi tak nienachalnie, że prawie się jej nie dostrzega albo traktuje jak coś zupełnie zwyczajnego właśnie. Dopiero po chwili słyszy się melodie grane przez smyczki lub piękne uzupełnienia dęciakami.

Jest mnóstwo kobiet, które mi imponują. Swoją inteligencją, pracowitością, a przede wszystkim niezależnością. Jedną z nich jest Agnieszka Osiecka, a ta płyta sprawiła, że poczułam się, jakbym napiła się z nią wina i pogadała o życiu.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Recenzuje Agnieszka Rygol:

Patrząc na okładki tomików poezji Agnieszki Osieckiej, myślę przede wszystkim o nadzwyczajnej trafności tekstów poetki. Spoglądając na okładkę płyty „nowOsiecka”, mam pewność, że słowa artystki wybrzmiewają w kanwie różnorodnych emocji, którymi są przesiąknięte jej teksty. Choć to często słowa gorzkie i pełne bólu, to dzięki takim emocjom rysuje się trudna do uchwycenia prawdziwość. Właśnie ową prawdę odkrywam w trakcie słuchania najnowszej płyty poświęconej poetce.

Próba zmierzenia się z legendą Agnieszki Osieckiej to zawsze wyzwanie dla artystów, w szczególności dla młodego pokolenia polskiej sceny muzycznej. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, to właśnie oni  Justyna Święs i Jakub Karaś (The Dumplings) oraz Misia Furtak, najbardziej urzekli mnie swoją interpretacją. Ich wrażliwość oraz niezwykła dojrzałość w procesie twórczej pracy nad aranżacją i konceptem utworu sprawiły, że to właśnie w prezentowanych przez nich kolejno: „Ach nie mnie jednej” i „ Zabaw się w mój świat”, ponadczasowość tekstów Osieckiej mogła dać swój wyraz najpełniej. W zupełnie inne tony uderzają utwory wykonane przez Łonę i Webera czy L.U.C.-a. Raperzy dodają nową wartość tekstom Osieckiej i przenoszą jej twórczość we współczesne rejestry. A brzmi to naprawdę dobrze i nienachalnie.

To, co zaważa w znacznej części nad wartością płyty jak i całego projektu, który powstał we współpracy Wydawnictwa Agora oraz Agencji DINKS, oscyluje wokół emocji zintegrowanych w jednostronnej relacji z artystką i łatwym do wychwycenia szacunku twórców do poetki. Jej poezja, która rozkwitała niegdyś w ustach Sławy Przybylskiej, Edyty Geppert czy Seweryna Krajewskiego, teraz gości w płucach zupełnie nowego pokolenia. I trzeba przyznać, że każdej z tych realizacji słucha się z pełnym zainteresowaniem i zaangażowaniem.

Pomimo różnorodności gatunkowej i silnemu zindywidualizowaniu w realizacjach poszczególnych utworów, płyta jest niezwykle spójna. Ponad banalną myśl, że zbiór łączy postać Osieckiej, tej magicznej właściwości projektu należy szukać w samym koncepcie inicjatywy oraz opatrzonym ogromnym szacunkiem do dorobku poetki procesie myślenia nad poszczególnymi utworami. Każdy z nich jest prawdziwy, a to dzięki przeszywającym tekstom Osieckiej oraz interpretacjom piosenek przez współczesnych artystów. Każdy z wykonawców dodał do utworów Agnieszki Osieckiej cząstkę siebie, a słowa poetki zostały przesiane przez ich osobowość. Wykrzykujący na „Chwałę Pana” Krzysztof Zalewski („Chwalmy Pana”), nieco teatralny Czesław Śpiewa („Osiecka x 5”) czy pełna ekspresji Joanna Ewa Zawłocka („Karnawał raz w życiu”), znajdują własny pomost w artystycznej podróży do świata poetki.

fot. materiały prasowe

fot. materiały prasowe

Płyta „nowOsiecka” jest wydarzeniem niezwykłym. Poza bardzo dobrze skomponowanym i przemyślanym albumem, na który składają się zaskakujące aranżacje utworów we współudziale Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia z całym wachlarzem najznamienitszych artystów polskiej sceny muzycznej, kryje się coś więcej. To spotkanie. Spotkanie wielopoziomowe, bowiem skupiające się z jednej strony na obcowaniu wykonawców z poetką, z drugiej natomiast ‒ wkroczeniu słuchaczy w intymną sferę tego instrumentalnego złączenia.

Życzę sobie więcej takich projektów i spotkań. A póki co ‒ 19 maja premiera „nowOsieckiej”. Nie zapomnijcie!

Nasza ocena: 
żarówki 6-01


marta-rosol-maleMarta Rosół – rocznik ’91. Z zamiłowania i z wykształcenia kulturoznawczyni. Cyniczna i (nie)poważna realistka, ciągle szukająca i pytająca. Czasem przeleje swoje myśli na papier lub ekran komputera, ale bardziej zajmuje się rozgryzaniem Facebooka i jego zakamarków. Zawodowo związana z Regionalnym Instytutem Kultury w Katowicach.
agnieszka-rygol-maleAgnieszka Rygol – rocznik ’92. Studentka kulturoznawstwa oraz absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim. Uzależniona od oglądania teledysków oraz tropienia nowinek muzycznych. Uwielbia „dobre” miejsca, które są pokarmem dla ciała i ducha. Szczerze zakochana w swym mieście Katowiczanka.