Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu i… przyjemność lektury

Z przyjemnością obserwuję, jak w ostatnich latach miesięcznik „Znak” wychodzi do czytelników z nowymi, atrakcyjnymi inicjatywami. A to tematyczne mini-booki z najważniejszymi tekstami z numerów archiwalnych, a to słynne już na cały Kraków (i nie tylko) debaty, które za każdym razem za sprawą zaproszonych gości i podejmowanych zagadnień przyciągają setki ludzi. Teraz przyszedł czas na… książki.

vetulani-strzelczyk1

Miesięcznik „Znak” otwiera swoją nową serię wydawniczą książką „Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu”. To zapis dyskusji między profesorem Jerzym Vetulanim oraz ks. dr. Grzegorzem Strzelczykiem, zainspirowany ich wcześniejszymi rozmowami publikowanymi na łamach czasopisma w cyklu „Neuroteologie”. Każdy, kto zna choć jedną z tych postaci, wie, że w efekcie musiała powstać pozycja fascynująca, wciągająca i pouczająca.

Warto podsłuchiwać

Zawsze miałem (…) skłonność do błaznowania i mówienia tego, co myślę – zdradza na początku rozmowy Vetulani. Jeśli nie mówi się tego, co się myśli, to co po myśleć? I właśnie taka jest ta książka – szczera, otwarta, a przy tym niezwykle intymna. Czytamy i czujemy się trochę jakbyśmy podsłuchiwali rozmowę toczącą się gdzieś obok nas, przy sąsiednim stoliku w kawiarni, w przedziale pociągu, w oczekiwaniu na opóźniony lot.

Dwaj wyjątkowi uczeni dyskutują nad religijnością, dążeniem do absolutu i oświecenia. Zastanawiają się, czy istnieje wolna wola, jak tworzą się zasady moralne, po co nam nadzieja. Rozmawiają o śmierci, o tym, czego doświadcza wówczas mózg, o idei zmartwychwstania czy o zwierzętach świadomych istnienia kresu. Sporo miejsca poświęcają medytacji i modlitwie – zbieżności doświadczeń Wschodu i Zachodu, korzyściom duchowym i psychicznym, jakie ze sobą niesie, ale też trudnościom, na jakie natrafia człowiek zanurzony we współczesnej cywilizacji.

Telewizja, choć nie tylko, zlikwidowała tę naturalną przestrzeń ciszy, która dawała czas dla medytacji. Dziś musimy dużo bardziej świadomie wydzielać w naszym życiu czas na modlitwę czy na bycie z samym sobą. Część z nas potrzebuje odpowiedniego coachingu w tej dziedzinie.

vetulani-strzelczyk2

Kontrowersyjne pytania

Strzelczyk i Vetulani próbują także odpowiedzieć na pytanie, czy Jezus miał zespół Geschwinda, a także czy święci, których znamy, tacy jak Paweł z Tarsu, borykali się z padaczką ekstatyczną. I jeśli odpowiedź jest twierdząca, czy przekreśla to ich wiarygodność? A może wprost przeciwnie – co jeśli ich „zaburzenia” (w naszym rozumieniu tego słowa) były specjalnym darem od Boga?

„Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu” to także uniwersalna lekcja prowadzenia dialogu, dążenia do wzajemnego zrozumienia i po-rozumienia, mimo dzielących poglądów czy przekonań. Tylko taka rozmowa ubogaca, tylko taka rozmowa stanowi wartość dodaną.

Pięknie się tego słucha. Bo czytając każdą stronę, słyszałam na przemian głosy ks. Strzelczyka i prof. Vetulaniego. Głosy inne, różne, do różnych należące porządków, o innych sprawach mówiące, wprowadzające odmienne spojrzenie – i właśnie dlatego niemogące istnieć w oderwaniu od siebie. Gdyby była to książeczka ks. Strzelczyka, byłaby piękną opowieścią o mocy wiary, o darze bycia człowiekiem religijnym, o sile płynącej z ufności w Boże działanie. Gdyby zaś pisał ją prof. Vetulani, byłaby fascynującym dziełkiem o możliwościach naszego umysłu, o naszej wrodzonej (choć czasem zgubnej) potrzebie religijności, o granicach wolnej woli, o stanach ekstatycznych wywołanych konkretnymi substancjami.

Fałszywe opozycje

Nauka i religia. Jak dwie strony medalu. Dwie, wykluczające się perspektywy. Opozycje. „Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu” udowadniają, że to nieprawda. Nauka i religia mogą wzajemnie się uzupełniać, ubogacać i prowadzić do rozwoju. Wszystko zależy od naszych chęci i nastawienia.

W Nowym Testamencie zobaczyłem, że każdy z zastanych porządków jest ułomny. Że wszelkie ważne i szacowne instytucje i tradycje są niedoskonałe i że zawsze potrzebny nam jest wobec nich pewien dystans, a to, co się liczy naprawdę, to relacje – mówi w pewnym momencie ks. Strzelczyk. Jego relacja z prof. Vetulanim stanowi wartość dla nas wszystkich. Warto dać się do tej rozmowy zaprosić.

Nasza ocena:

żarówki 6-01

Jerzy Vetulani, ks. Grzegorz Strzelczyk, Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu, Wydawnictwo Znak, Kraków 2016.


bernadeta1

Bernadeta Prandzioch – Ślązaczka od ponad stu lat mieszkająca w katowickiej dzielnicy Załęże, absolwentka psychologii w ramach MISH-u na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Nie wyobraża sobie życia bez książki w ręce i kolejnej podróży w perspektywie. Współpracuje z Radiem Katowice, publikowała m.in. w „Znaku”, „Opcjach”, „Popmodernie”, „FA-arcie”, „Radarze”. Jej opowiadania ukazały się na łamach „Chimery”, „Nowej Fantastyki” oraz w antologii „Pożądanie”.