Ile prawdy jest w fikcji, czyli jak może być, gdy ziszczą się złe sny
Gdy dziennikarz formatu Tomasza Sekielskiego pisze kryminał, oczekuje się, że będzie on prawdziwą gratką dla wielbicieli gatunku. Dobrze więc, że najnowsza powieść tego autora w wielu aspektach spełnia te nadzieje.
Mamy zatem mroczną i wciągającą fabułę, pełną wyrazistych postaci, emocjonujących wątków oraz zdarzeń mrożących krew w żyłach. Stopniowo wyłania się również obraz polskiego społeczeństwa, które staje twarzą w twarz z zagrożeniem atakami terrorystycznymi. Jednak ze względu na to, że „Zapach suszy” to dopiero pierwszy tom trylogii „Susza”, nie znajdziecie w niej zaskakujących rozwiązań czy górnolotnej pointy, a jedynie intrygujące otwarcie dla kolejnych części.
Tomasz Sekielski postarał się, aby w jego książce znalazło się wszystko, co w dobrym kryminale politycznym być powinno. Jest więc polityk uwikłany w partyjne rozgrywki, który podejmuje decyzje w zależności od własnych interesów i wpływów wielkiego biznesu. Wraz z nim istotną rolę w przebiegu akcji odgrywa ekscentryczna i bezkompromisowa milionerka, która prowadzi nieczystą grę z politykami i kościelnymi hierarchami. Równocześnie fabuła toczy się wokół takich tematów jak wojna na Ukrainie, handel ludźmi czy pedofilia w kościele. Dokładając do tego zamach terrorystyczny, który zbiera krwawe żniwo w samym centrum Warszawy, można stwierdzić, że ten thriller to istna eksplozja zagadek.
Jest śledztwo, musi również być prowadzący dochodzenie. Agnieszka Ossowska, zdegradowana i zmagająca się z osobistymi problemami prokurator, będzie zmuszona stawić czoła intrygom i nadużyciom, które odciskają piętno na sytuacji politycznej kraju, a do których odkrycia nie chce dopuścić wiele wpływowych osób.
Społeczny wymiary suszy
Susza, która w książce jest pokłosiem lata upływającego pod znakiem braku opadów i wysokich temperatur, stanowi też komentarz do sytuacji, która została ukazana w fabule. Mowa tu o zupełnej stagnacji sceny politycznej, na której od lat toczy się zażarta walka o władzę i utrzymanie stanowisk, w całkowitym oderwaniu od interesów obywateli. Gęste powietrze i niedający o sobie zapomnieć zaduch dodają śledztwu mozolnego charakteru, odbierając nadzieję na orzeźwiające rozwiązanie. Dochodzenie raz po raz obnaża opieszałość i znieczulicę kleru, który od lat próbuje tuszować problem pedofilii w swoich szeregach. Do tego wszystkiego dochodzi wojna na Ukrainie, boleśnie dotykająca ludność cywilną, w tym młode kobiety, które osamotnione i bezbronne, stają się łatwym łupem dla handlarzy żywym towarem.
Wybuch samochodu-pułapki i śmierć dziesiątków przypadkowych ludzi nadaje bieg wydarzeniom, ale czy może zmienić działania władzy i zwrócić jej oczy w stronę zwykłych obywateli? A może to jedynie kolejny pretekst do politycznej walki o partykularne cele, a wśród społeczeństwa do tworzenia jeszcze większych podziałów, które znajdą ujście w ksenofobicznych i rasistowskich zachowaniach?
Dziennikarz w nowej roli
O tym, że Tomasz Sekielski chciał – poza stworzeniem dobrej, kryminalnej fabuły – ukazać obraz polskiego społeczeństwa, świadczą hasztagi, które zastosował w wielu miejscach książki. Bardzo precyzyjne odzwierciedlają one płytkie odczucia i bezrefleksyjne zachowania bohaterów, zwracając uwagę na szczegóły, które bez tego zabiegu mogłyby umknąć. Być może to również ukłon w kierunku nowych pokoleń czytelników, dla których odbiór treści ma wybiórczy i migawkowy charakter, a dzięki temu trickowi mogą pełniej zrozumieć przekaz książki.
Autor, dobrze znający realia pracy dziennikarskiej i reporterskiej, nie szczędzi słów krytyki mediom, które niczym wygłodniałe hieny żerują na krzywdzie i tragedii. W pogoni za tanią sensacją, dobrym tytułem i uznaniem przełożonych dziennikarze gotowi są na bardzo drastyczne kroki. To kolejny poruszony w książce problem. Ta niekończąca się gonitwa tematów i postaci może być momentami męcząca i znacząco utrudnia odbiór. Zwłaszcza jeśli dodamy do tego żonglowanie miejscami, w których toczy się akcja, oraz brak chronologii. Jednak bez wątpienia jest to świadomy zabieg pisarza, dzięki któremu odbiorca na własnej skórze czuje chaos, który pogłębia się z każdym kolejnym rozdziałem. Autentyczność wydarzeń, brutalność świata ukazanego w książce i zawodowe doświadczenie autora – wszystko to sprawia, że aż chce się zapytać: a może to wszystko prawda?
„Zapach suszy” to dobra polityczna fikcja, a jej otwarte zakończenie podsyca apetyt na ciąg dalszy. Treściowo to mieszanka popularnego serialu „House of Cards” oraz nagrodzonego Oscarem filmu „Spotlight”. Na słowa uznania zasługuje również fakt, że autor odniósł się do jednego z silniej rozpowszechnionych w społeczeństwie lęków, czyli obawy przed zamachem terrorystycznym. Obraz, który wyłonił się z tej narracji, jasno pokazuje, że na tę ewentualność nie sposób się przygotować. Tak wyraźne odniesienia do współczesnej rzeczywistości polityczno-społecznej nie są regułą w twórczości polskich autorów powieści kryminalnych, dlatego doceniam dziennikarski rozmach Tomasza Sekielskiego. Teraz pozostaje tylko czekać na kolejne części trylogii.
Nasza ocena:
Tekst: Agnieszka Zapała
Korekta: Agnieszka Pietrzak
Tomasz Sekielski, Zapach suszy, wyd. Od Deski Do Deski, Warszawa 2016.