III Metavera Art Festival. Glingenahalai hel metavera!* – rozmowa z Marleną Niestrój

22 października w Katowicach, już po raz trzeci, na blisko dwa tygodnie, zagości interdyscyplinarny Metavera Art Festival. Jak być może pamiętacie, w zeszłym roku w jego ramach odbyły się m.in. koncerty Olgi Szwajgier oraz 100nki i Bronisława Dużego. Z kolei na drugim piętrze Galerii Katowickiej odbył się performans malarski Ryszarda Grzyba, który był ironicznym komentarzem do kapitalistycznej wizji wolności – kto był, ten widział. Teatr Witkacego w Zakopanem przedstawił monodram „Świat – wydanie drugie”, zaś Teatr A Part w dramatyczny sposób zinterpretował „Przejrzystość pustki” według Michela Houellebecqa. Hasłem nadrzędnym było „Przekraczanie. Przenikanie”, które oddawało ideę artystyczną zmarłego w 2013 roku śląskiego twórcy Piotra Szmitke – koncepcję metaweryzmu, w której to sztuka urabia rzeczywistość i ją kształtuje, rozbijając jej złudny ład i wchodząc – jak powiedziałby Witkacy – w ist(n)ość rzeczy, zaś na straży czystości sztuki i jej wykorzystania stoi Biuro Ochrony Fikcji.

Czym jest Metawera, Światowy Instytut Fikcji, rzeczywistość jako produkt sztuki oraz czego doświadczymy w tym roku na festiwalu? Wyjaśni nam to jego główna animatorka – Marlena Niestrój, artystka i kuratorka.

identyfikacja-iii-maf_pokorekcie

Piotr Szmitke „Identyfikacja”, 2013, III Metavera Art Festival

Sebastian Łąkas: Czym jest tytułowy metaweryzm?

Marlena Niestrój: Metaweryzm wymaga stałej redefinicji w odniesieniu do procesu zmiany otaczającej rzeczywistości. Ma wielowątkową historię. Ten nurt w sztuce ma swoje źródła w działaniach artystycznych Piotra Szmitke w Paryżu w 1988 roku wraz z ogłoszeniem Pierwszego Manifestu Metaweryzmu oraz zorganizowaniem I Konferencji Metawerystycznej. Po powrocie Szmitkego do Polski w 1989 roku metaweryzm przekształcał się i rozwijał, przybierając nowe formy, konteksty i znaczenia. Z definicji zakłada ingerencję sztuki w tkankę rzeczywistości. Jest próbą zarówno wymknięcia się spod wszechwładzy narzuconych norm, jak i próbą demistyfikacji mechanizmów manipulacji swobodą artystycznej wypowiedzi. W praktyce tworzy symulakry – byty wiarygodne, lecz fikcyjne, pozbawione swego źródła, stanowiące same w sobie ślady wyspekulowanej rzeczywistości. Pomysł „odciskania śladów” przypomina, iż sami będąc śladem stanowimy w równym stopniu matrycę. W ramach koncepcji metawerystycznej Piotr Szmitke stwarzał nie tylko dzieła sztuki, ale również ich twórców – z biogramami osadzonymi w określonych tłach społeczno-kulturowych. Stwarzał nieistniejących myślicieli (Zyndram z Murcek), krytyków (Karl Karth) i historyków sztuki (Laurent de Ferretti). Te działania doprowadziły do wykreowania nieistniejącego Państwa – Monarchii Metawery, którego konsulat działał w Krakowie przy współpracy z Bunkrem Sztuki w roku 2012. Piotr Szmitke pełnił funkcję Konsula Generalnego, przyznającego realne paszporty do (nie)realnego państwa sztuki i wyobraźni. Metaweryzm jest ukłonem wobec rangi wyobraźni i twórczości jako największej sprawczej siły.

oscillate

Projekt „Oscillate”

Istotnym elementem Metawery jest Światowy Instytut Fikcji. Czym on dokładniej jest?

Światowy Instytut Fikcji, jak twierdził Szmitke, jest koronnym dziełem Metaweryzmu. To wyobrażenie gmachu o wymiarach ograniczonych jedynie barierą mentalną. Wielki instytut wyobraźni, który narodził się w głowie Piotra to terytorium inspiracji, natchnień, symbol otwartej pracowni, w której rodzą się pomysły, wiążą koncepcje twórcze, relacje i przyjaźnie. Przestrzeń instytutu wyobraźni jest wielowymiarowa. Zawiera w sobie wartości niematerialne, takie jak: energia, kreatywność i wolność myślenia. Punktami styku sfery wyobraźni z materialną rzeczywistością konkretu są bramy. Pozostają otwarte. Po ich przejściu rzeczywistość nie jest już zwyczajna. Wyobraźnia otrzymuje sygnał – zaproszenie do udziału w jej współkreowaniu. Cała ta koncepcja została opisana i rozrysowana przez Piotra. Jednak jego śmierć wstrzymała realizację planu powstania „europejskich bram wyobraźni”.

Mimo to, jak widzimy już po raz trzeci, przywołujesz jego ideę i idziesz z nią naprzód. W jaki sposób animowany przez Ciebie festiwal propaguje metaweryzm?

Metavera Art Festival w swym założeniu jest interdyscyplinarnym festiwalem artystycznym inspirowanym postawą twórczą Piotra Szmitke. Stanowi narzędzie do ożywienia idei metawerystycznej po śmierci jego twórcy. Pozwala wyławiać i zestawiać artystów i działania w nieoczywistych kontekstach i znaczeniach. Przy okazji spotkań podczas festiwalu mam nadzieję zainicjować działania dążące do powstania pierwszej takiej „bramy wyobraźni” w Katowicach – w hołdzie myśli i nieskrępowanej twórczości.

instytut-fikcji-instalacja-p-szmitke-bunkier-sztuki-1995

Instytut Fikcji, Instalacja Piotra Szmitke, Bunkier Sztuki, 1995

SW zeszłym roku mogliśmy oglądać wystawę „Miasto ogrodów”, której byłaś kuratorką. Postawiłaś wtedy na rozegranie tematu ogrodów wokół intymnej sfery kobiecości, która dotychczas była niedostrzegana lub pomijana. „Miasto ogrodów” stało się wtedy metaforycznymi ramami zderzenia kultury z naturą, sposobów autokreacji i zatracania w seryjności produkcji form ciała. Wernisaż zderzył się wówczas z całkiem skrajnymi komentarzami – od zachwytu po obrzydzenie. Zastanawiam się, czego możemy się zatem spodziewać na tegorocznej wystawie, otwierającej festiwal? Wszak jej tytuł – „Becoming our mind” – sugeruje możliwość stopienia się umysłów jej odbiorców z umysłami twórców, zapowiada umysł kolektywny, ewokuje poczucie wspólnotowości tego, co tworzy naszą tożsamość. Czy słusznie dostrzegać możemy tutaj poświęcenie się pamięci?

Tegoroczna wystawa dotknie innego obszaru kobiecości, obszaru mentalnych przekształceń i  wyobrażeń. Do udziału w wystawie w ramach festiwalu zaprosiłam, wraz z kuratorką wystawy, Adrianą Zimnowodą, trzy artystki: Małgorzatę Wielek-Mandrelę, Aleksandrę Urban oraz Justynę Adamczyk, które posługują się w odmienny dla każdej z nich sposób poetyką absurdu i odrealnienia widzianego świata. Zanurzenie się w tych wizualnych narracjach uwrażliwia i stwarza poczucie dziwności  zarazem. Prace eksponowane na wystawie uderzają siłą organicznej wolności i piękna, ukazując obraz życia jako odmechanizowanej, ekscytującej przygody. Odnosząc się do kwestii pamięci, to obrazy prezentowanych artystek wydają się być powidokami realnego, czy też świadomym lub podświadomym przetworzeniem rzeczywistości, prowadzącym do konstytuowania nowych, niezwykłych, osobnych światów.

Czy takim niezwykłym światem będzie też „Biennale Di Katowice”? Nazwa zdaje się wszak zapowiadać spotkanie starające się rozpatrzyć możliwość ustanowienia stolicy Górnego Śląska miastem szczególnym na mapie kultury. Kogo zatem gościć będzie Strefa Centralna w dawnym Centrum Kultury Katowic?

W ostatnim czasie Katowice uległy niezwykłej transformacji kulturowej. Powstały nowe przestrzenie sztuki, obudziła się świadomość i moda uczestniczenia w życiu kulturalnym. Chcę poruszyć kwestię przyszłości miasta w kontekście rozwoju sztuk wizualnych. Taki kierunek strategicznego rozwoju kultury regionu wydaje się w obecnych warunkach oczywisty. Wzorem Biennale di Venezia, największego festiwalu sztuki w Europie, mam propozycję skonsolidowania działań lokalnych i międzynarodowych w ramach jednego festiwalu, wykorzystującego przestrzenie wystawiennicze, ale nie tylko, również pustostany, lokale użytkowe, zabudowania postindustrialne, a także ulice. Wenecja na czas trwania festiwalu, czyli co dwa lata, na prawie pół roku, zamienia się w jedno wielkie centrum sztuki z mapą obiektów ekspozycyjnych rozproszonych po całym mieście. Poszukiwania tych punktów, znaczonych logiem biennale, stanowi fascynującą przygodę, swoistą grę uliczną. Wykorzystując potencjał artystyczny, intelektualny i lokalowy Katowic, możemy przedsięwziąć działania zmierzające do powstania festiwalu w podobnej konwencji, zapraszając artystów z całego świata oraz dając przestrzeń artystom rodzimym. Spotkanie będzie miało charakter otwartej dyskusji z udziałem uznanych autorytetów, stanowiących swego rodzaju grupę inicjatywną pomysłu m.in. Jarosława Świerszcza, Henryka Wańka oraz Irmy Koziny. Dyskusja odbędzie się przy współpracy Instytucji Kultury Katowice – Miasto Ogrodów. Inicjatywa ta ma jednak charakter oddolny. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do udziału w dyskusji i wparcia tej idei.

Udało Ci się również zaprosić na festiwal Krzysztofa Głucha – czynnego muzycznie od ponad 30 lat kompozytora i muzyka sesyjnego, w 2014 roku wybranego pianistą roku w ankiecie kwartalnika „Twój Blues”. 28 października w Kinoteatrze Rialto, wraz z zespołem Krzysztof Głuch Oscillate, wystąpi w projekcie pt. „Instytut Fikcji”. Jak koresponduje to z tytułową ideą metaweryzmu? Do jakiej historii nawiązuje?

Połączenie projektu Krzysztofa Głucha Oscillate z ideą „Instytutu Fikcji” wynika z przemyślenia, iż muzyka sama w sobie jest z natury abstrakcyjna i porusza się w obszarze świata niematerialnego. Koncert w ramach festiwalu zostanie połączony z rysunkowymi wizualizacjami „Instytutu Fikcji” Piotra Szmitke. To zderzenie dwóch odrębnych projektów artystycznych jest próbą interpretacji i kreacji mentalnej „bramy wyobraźni”, zaczerpniętej z koncepcji Piotra Szmitke. Łączenie warstwy wizualnej z muzyczną na scenie Kinoteatru Rialto jest już tradycją Metavera Art Festival. W roku ubiegłym Olga Szwajgier wraz ze 100nką i Bronkiem Dużym improwizowała do ruchomej animacji rysunkowej Piotra Szmitke, zaś dwa lata temu zaproszeni na festiwal muzycy improwizowali do archiwalnych nagrań fortepianowych Piotra, który był też muzykiem, a koncertowi towarzyszyły projekcje prac artysty.

Do projektu Oscillate Krzysztof Głuch zaprosił doświadczonych muzyków oraz tych z młodego pokolenia. W skład zespołu podczas koncertu w ramach festiwalu wchodzą: Krzysztof Głuch (fortepian), Agnieszka Łapka (wokal), Apostolis Anthimos (perkusja), Bronisław Duży (puzon) i Krzysztof Głuch Jr. (gitara). Bardzo się cieszę, że udało się zaprosić ten właśnie projekt do udziału w festiwalu. Tym bardziej, iż Krzysztof Głuch i Piotr Szmitke dobrze się znali. To zestawienie wizualno-muzyczne może być niezmiernie interesującym eksperymentem scenicznym.

wie%cc%a8zy-niestroj

Marlena Niestrój, „Więzy”

Na deskach teatru zobaczymy nie tylko zaproszonych gości, ale również Ciebie. Jako współtwórczyni „Więzów”, jak mogłabyś opisać ten audiowizualny spektakl bondage, skąd przyszła potrzeba takiej formy ekspresji? Czy stajesz nim w kontrze do metawerystycznej koncepcji wolności sztuki wobec rzeczywistości?

„Więzy” to niewerbalne przedstawienie, osobista wypowiedź artystyczna. Ten projekt sceniczny, który zrealizowałam z Marcinem Herichem w Teatrze A Part, stanowił eksperyment, w wyniku którego powstał spektakl poruszający uniwersalne kwestie uwikłań i przekroczeń, dotykający procesu rodzącej się świadomości. Stanowi on dla mnie ważne doświadczenie, pozwalające zmierzyć się z osobistą historią, ale nie tylko. Coraz częściej odbieram go jako symbol zmagania się jednostki z rzeczywistością, ze wszystkim, co przynosi prowadzącego do poznania, aprobaty i negacji. Uwikłanie sprawia ból, ale najczęściej dopiero po osiągnięciu punktu krytycznego można się z niego oswobodzić. Metawera jest formą pigułki na odrealnienie rzeczywistości, w którą jesteśmy wplątani. Przypomina, że mamy wybór. Czy decydujemy się na podporządkowanie, czy na samostanowienie nie wynika jedynie z refleksji, ale również z determinacji oraz intensywności życiowego doświadczenia. Ten spektakl jest w dużym stopniu wynikiem poczucia wolności sztuki wobec rzeczywistości, jak również wyrazem mojej osobistej wolności wobec świata. Zdaję sobie sprawę, iż formuła przedstawienia używa zupełnie odmiennej ekspresji przekazu niż ta metawerystyczna. Metawera bowiem w dużym stopniu obudowana jest tekstem, grą znaczeń, konceptami, opisami i kontekstami. Tutaj poruszamy się w obszarze niedopowiedzeń, intuicji i emocji. Przebieg spektaklu może zatem w niejednoznaczny sposób odpowiedzieć na kwestie relacji z realnością rzeczywistości, życia, śmierci, sztuki czy wolności.

Piotr Szmitke przyjaźnił się również z artystami, którzy uświetnią finisaż festiwalu – Jerzym Kosałką, Leszkiem Ptaszyńskim oraz Mieczysławem Litwińskim.

Finisaż festiwalu będzie miał miejsce w Galerii Teatru Korez w przestrzeni wystawy „Becoming our mind” i odbędzie się pod hasłem „Fenomeny pamięci”. Ostatnie wydarzenie festiwalowe wzbogacone będzie o wystąpienie wybitnego filozofa, Mirosława Piróga. Poruszy on kwestie dotyczące istoty pamięci, jej roli w życiu człowieka. Opowie o sztuce pamięci, jej różnorodnych odsłonach i o tym, że nie wiemy do końca, czym pamięć tak naprawdę jest. Następnie Leszek Ptaszyński zaprezentuje swój film, relację z instalacji audiowizualnej „Myśli ulotne”, którą zrealizowałam podczas zeszłorocznego festiwalu na Placu Miarki w Katowicach. Instalacja polegała na emisji tekstów teoretycznych i poetyckich Piotra Szmitke w przestrzeni miejskiego skweru. Głos Piotra płynął z rozmieszczonych na drzewach karmników dla ptaków. Instalacja odbyła się w niesprzyjających warunkach pogodowych i ta uporczywość sytuacji i usilne starania utrzymania słyszalności zanikającego głosu stały się efektem ubocznym i nieprzewidzianym sensem instalacji, a także głównym motywem dokumentu filmowego Ptaszyńskiego. Będzie to czas na spotkanie z autorem i jego refleksjami. Finisażowe spotkanie zamknie performans muzyczny zrealizowany przez Jerzego Kosałkę i Mieczysława Litwińskiego, wieloletnich przyjaciół Piotra, którzy spotkają się tego dnia, aby oddać hołd jego koncepcji artystycznej. Performans będzie próbą oddania ducha „Metawery”, zapisanej w pamięci artystów. Otwarta forma, nie wykluczająca interaktywnej relacji z widzami, zapowiada dużą dozę improwizacji i trudne do przewidzenia zakończenie. Będzie to również ostatni dzień na zwiedzanie festiwalowej wystawy.

Paszporty Królestwa Metawery zostały wydane takim osobistościom jak Wisława Szymborska, Henryk Mikołaj Górecki, Władysław Hasior czy Jerzy Nowosielski. Czy również podczas tegorocznej edycji festiwalu otwarte zostaną jego punkty konsultacyjne, w razie gdyby ujawnili się skryci dotąd obywatele Metawery – królestwa fikcyjności?

Konsulat Królestwa Metawery w realnym świecie otwarty był krótko, bo niecały miesiąc. Natomiast w przestrzeni wirtualnej funkcjonuje do dziś pod adresem metavera.pl. Wszystkie informacje zawarte na stronie zostały autoryzowane przez Konsula Generalnego. Aby należeć do tego Państwa należy wykonać niewielki wysiłek wypełnienia procedury wizowo-paszportowej opisanej na stronie. Przynależność do Monarchii Metawerystycznej odbywa się z uwzględnieniem uszanowania polityki prywatności i ochrony danych osobowych. Poza tym nadal funkcjonuje praktyka przyznawania paszportów honorowych Państwa Metawery, która ma charakter uznaniowy. Mogę jedynie zdradzić, że do grona honorowych obywateli dołączą artyści i prelegenci tegorocznej edycji festiwalu.

W takim razie nie pozostaje nic innego, jak zaprosić wszystkich na odtruwający wypad do wysp wyobraźni!

*Grzyb, Szmitke – rozmowa o sztuce w języku metaweryjskim, Bunkier Sztuki, 2012 rok: Klik!

III Metavera Art Festival – program: Klik!

Piotr Szmitke: Klik!

Kryzys rzeczywistości – wystąpienie Piotra Szmitke podczas TEDxRawa: Klik!

rozmawiał: Sebastian Łąkas

korekta: Martyna Góra

Marlena Niestrój, ur. 1984, absolwentka Studium Wokalno-Baletowego w Gliwicach (aktor scen muzycznych) oraz Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach na kierunku historia sztuki. Od 2008 roku fundator i prezes zarządu Fundacji Paryż. Od 2005 roku związana zawodowo i życiowo z Piotrem Szmitke, z którym przygotowywała liczne projekty artystyczne, wydawnicze i ekspozycyjne, m.in. współkreatorka projektu MIT opartego na improwizacjach interdyscyplinarnych (takich jak m.in. performans w śląskim ZOO „Obserwacja ludzi na wolności”, 2007 r.), uczestniczka 8. Mózg Festival w Bydgoszczy w 2012 roku (performans plastyczny „Spacer po East-West Avenue”).

Organizatorka i uczestniczka wystawy polskiej sztuki w Berlinie pt. „Rozbiórka Żelaznej Kurtyny” (2011 r.) w ramach Prezydencji Polskiej w Radzie UE pod patronatem parlamentu Europejskiego.

Od 2014 roku pomysłodawczyni i organizatorka „Metavera Art Festival”. Od 2013 współpracuje z wizualnym Teatrem A Part w Katowicach. Autorka: projektu wystawienniczego „Miasto ogrodów” (Galeria Miasto Ogrodów, Katowice, 2015 r.), instalacji audiowizualnej „Myśli ulotne” (Plac Miarki, Katowice, 2015 r.). Kuratorka wystaw: „Multiplikacje” (Muzeum V. Lofflera, Koszyce, Słowacja, 2011 r.), „Przestrzenie równoległe” (Bochenska Gallery, Warszawa, 2013 r.), „Piotr Szmitke. Ostatnie rysunki” (Galeria Pusta, Centrum Kultury im. K. Bochenek, Katowice, 2014 r.).