Hermetyczna hipokryzja, czyli „Beduinki na Instagramie”

Koczownicy przemierzający pustynne piaski, prowadzący nomadyczny żywot. Sztucznie podzieleni na kilka niezależnych państewek, dzięki przypadkowemu odkryciu ropy niemal z dnia na dzień stają się potęgą ekonomiczną. Czy sobie z tym radzą? Jak nagłe „ucywilizowanie” wpływa na ich kulturę? I – co interesuje Aleksandrę Chrobak najbardziej – w jaki sposób w tym wielowątkowym świecie odnajdują się emirackie kobiety? Czy ich pozycja w zmaskulinizowanym społeczeństwie na tym cierpi, czy raczej korzysta?

beduinki_reflektor2

Aleksandra Chrobak, religioznawczyni, polonistka i studentka iranistyki zarazem, swoje zamiłowanie do Bliskiego Wschodu przedstawiła w debiutanckim beletryzowanym reportażu. „Beduinki na Instagramie” to anegdotyczna opowieść nie tylko o odnajdywaniu się Europejki w zislamizowanym świecie, ale też miniobrazki z życia lokalnych kobiet.

Zachodnie konteksty

Wita nas rozdział, w którym autorka z dużą dozą humoru przedstawia nam świat męski. To oczywiście tylko gra z czytelnikami, gdyż głównym bohaterem (ach, te rodzaje w języku polskim) jest tu damska część społeczeństwa. Potencjalni zalotnicy posiadają konkretne imiona i typy osobowościowe. I tak: Hilal to prostolinijny uwodziciel w okolicach czterdziestki, a Saif – elegancki podrywacz. Dlaczego więc rozpoczynamy od panów? Może dlatego, że tak naprawdę bez nich w kulturze muzułmańskiej nie istnieje nic. Wszystko i wszyscy zależą od nich. Przykład? Nawet dorosła kobieta bywa zmuszona pytać o pozwolenie na zabranie głosu… swojego pięcioletniego synka. Brzmi jak absurd?

Zakaz profilowania brwi, podczas gdy to jedyna część twarzy widoczna dla pozostałych ludzi, sekretne schadzki z ukochanym w gabinecie lekarskim w tajemnicy przed bratem, który musi towarzyszyć dziewczynom nawet w czasie wizyty u ginekologa – tych paradoksów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Aleksandra Chrobak wskazuje więcej. Jednocześnie stawia pytanie: czy to aby na pewno nonsensy? Z punktu widzenia zachodniego obywatela – z pewnością, jak jednak czują się z tym tytułowe Beduinki?

Oazy wolności

Gdzie Emiratki mogą czuć się swobodnie? Miejscami wytchnienia i swobody są dla nich wszelakie media społecznościowe. Tam zamieszczają fotografie wystylizowanych sylwetek ukrytych zazwyczaj pod abai i kandurami, dzielą się ujęciami z prywatnych imprez czy po prostu odkrywają twarz, której nie da się podejrzeć ani na co dzień, ani na publikowanych zdjęciach profilowych.

To, co skrupulatnie chowane jest przed mężczyznami, w damskim gronie pokazywane jest bez zahamowań. Innym sposobem na ujawnienie prawdziwej siebie, prócz tajnych randek, jest wyjście do centrum handlowego. Właśnie tam można zaobserwować szybkie metamorfozy, kiedy to wchodzące dziewczyny ubrane w tradycyjne stroje zmieniają się w umalowane i atrakcyjne klientki nieróżniące się od innych kobiet na całym świecie.

Halal a haram

Szybki wzrost gospodarczy spowodował zbyt energiczne dojrzewanie tego dość nieprzystosowanego narodu. Konserwatyzm powoduje, że w domu, pracy, na uczelni kobiety uczone są zachowywać się poprawnie, całe życie podporządkowując się mężczyznom. Zaczynając od ojców, braci, wujków, a kończąc na mężach i synach. Zasłonięte przed spojrzeniami nauczyły się subtelnie akcentować swoją atrakcyjność – makijażem oczu, dobraniem torebki czy kolorem stroju. Te zabiegi, nazywane przez Aleksandrę Chrobak narzędziami feministycznej walki, powodują, że epatowanie seksapilem jest zauważalne jedynie dla bardzo wprawnych obserwatorów.

beduinki_reflektor3

To, co dozwolone, halal, wydarza się w małżeństwie. Tylko na to Arabki znajdą społeczne przyzwolenie. Z europejskiego punktu widzenia odnajdziemy sprawy, które nas dziwią. Przykład? Wspomniane małżeństwo. Zachodnia kultura opiewa romantyczne uniesienia, miłość na wyłączność, po sam grób. Islamski związek to aranżowany przez rodziny biznesowy kontrakt. Sporządzony i zaakceptowany przez obie strony, zapewniający byt żonie i dzieciom, omawiający warunki odejścia którejś ze stron, egzekwowany jest przy jakichkolwiek odstępstwach lub zmianach w trakcie pożycia. Brzmi oschle i roszczeniowo? A teraz pomyśl, że nie jesteś ostatnią żoną… 

Podwójna moralność

O ile pierwsza musi być nieskazitelna, o tyle druga i każda kolejna żona pochodzić może z tzw. odzysku – wdowy, a także mieszkanki innych krajów to idealne rozwiązanie na partnerki dla przyjemności. Bo właśnie w takim celu te małżeństwa są zawierane. Pierwsza żona cieszy się powszechną estymą, z kolei pozostałe powinny dbać o prezencję, nie oczekując wiele w zamian. Do społecznego uzależnienia kobiet od mężczyzn dochodzi tutaj też to ekonomiczne. Dodatkowo prócz akceptowanego wielożeństwa, dzielenia się bliskimi z resztą rodziny, obowiązkowo należy wypełnić przymus przejścia na islam.

Trudno jest wyczuć, kiedy przekraczana jest granica między przyzwoitością a zakazanym, haram. Panowie potrafią mieć wygórowane oczekiwania co do czystości wybranki, nie mają jednakże problemu z niemoralnymi propozycjami, choć autorka zapewnia, że nie złożą takiej oferty, póki nie poczują przyzwolenia. Skutki bywają tragiczne – posądzenia o gwałt bywają tuszowane, a ofiara potępiana za próbę odzyskania godności. Działa to także w drugą stronę – wyzwolenie seksualne kobiet pozwoliło w krajach arabskich na znaczne rozwinięcie hymenoplastyki.

Feministyczna niezależność

Samodzielne, wykształcone i dbające o własny byt kobiety to raczej rzadko spotykany widok w arabskiej kulturze. Jeśli się zdarzają, raczej pochodzą z zagranicy. Autorka przytacza kilka historii o tym, jaką sensację wzbudzała na spotkaniach w kobiecym gronie. Zafascynowana ich kulturą, sama stawała się niezbadanym kuriozum. To zderzenie światów powodowało, że każda ze stron odnajdywała ciekawe aspekty u drugiej, równocześnie doceniając otoczenie, w jakim żyje.

beduinki_reflektor4

Luksusy, w jakich nauczone są żyć bohaterki, wcale nie są, jakby się mogło wydawać, ich jedyną ambicją. Pragną samodzielności, chcą pracować, studiować… Niestety ich wybory życiowe zależą od tego, czy zostaną zatwierdzone przez rodzinę, o kandydacie na męża nie wspomnę. Często odczuwana przez nich niezależność to ulotna chwila gdzieś w poczekalni, podczas rozmowy z koleżanką lub w galerii; chwila, która musi wystarczyć im na wiele miesięcy życia w zamknięciu.

Polskie spojrzenie

Aleksandra Chrobak sprawnie i z zacięciem komicznym przeprowadza nas przez skomplikowany muzułmański świat powiązań. Urzeczona Emiratami stara się wyłaniać pozytywy niemal każdej sytuacji, nawet wtedy, gdy wydaje nam się w polskim ciepełku, że są dyskusyjne. Mikrohistorie przeplatane autobiograficznymi wątkami powodują, że autentyzm opowieści wzrasta. Szczególnie, gdy dobrniemy do końca publikacji i przeczytamy w nim, że autorka za krytykę Zjednoczonych Emiratów Arabskich prawdopodobnie nigdy więcej nie będzie mogła wrócić do ukochanego państwa.

Z feministycznego punktu widzenia „Beduinki na Instagramie” warto poznać, by zrozumieć funkcjonowanie muzułmańskiego świata. Wielbiciele arabskiej kultury, nawet ci znający ją tylko z tureckich seriali, również znajdą tu coś dla siebie.

Tekst: Angelika Ogrocka

Korekta: Sylwia Klonowska

Aleksandra Chrobak, Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach, wydawnictwo Znak Literanova, Kraków 2016.