Zapomniane gwiazdy lat 80.: Taylor Dayne

Lwi fryc, duże czerwone usta i kawał głosu wydobywającego się z całkiem biustu sporej piersi. Wokalistka urodziła się 7 marca 1962 roku w hrabstwie Nassau w stanie Nowy Jork. Od dzieciństwa słuchała takich artystów jak The Beatles, Aerosmith czy Led Zeppelin. Po zakończeniu szkoły zaczęła śpiewać w zespołach Felony i The Next, żaden jednak nie przyniósł jej sukcesu.

zapomniane gwiazdy lat 80

Przyszedł on pod koniec 1987 roku, wraz z jej solowym singlem „Tell It to My Heart”. Singiel był numerem 1 w Niemczech, Austrii i Holandii, w Anglii doszedł do 3. pozycji, a w USA osiągnął miejsce 7. Numer był nominowany do Grammy w kategorii Best Female Pop Vocal Performance, gdzie rywalizował z hitami Whitney Houston „One Moment in Time” oraz Tracy Chapman „Fast Car”. Ten ostatni zdobył statuetkę. Kolejny utwór, „Prove Your Love”, zajął również 7. miejsce w USA. Debiutancki krążek promowały jeszcze „I’ll Always Love You”, za który Dayne dostała ponowną nominację do Grammy w kategorii Best R&B Vocal Performance – Female. Przegrała z Anitą Baker i jej „Giving You the Best That I Got”. Sam singiel doszedł do 3. pozycji na liście przebojów, a ostatni utwór promujący pierwsze wydawnictwo, „Don’t Rush Me”, zdobył miejsce 2.

Po sporym sukcesie przyszedł czas na kolejny album. Artystka wydała go już w 1989 roku. Promowały go 4 kompozycje: „With Every Beat of My Heart” (pozycja 5.), „Love Will Lead You Back”(pozycja 1.), „I’ll Be Your Shelter” (pozycja 4.) oraz „Heart of Stone”(numer 12.). Sukces komercyjny piosenkarki pozwolił na wyruszenie w trasę koncertową „Bad” Michaela Jacksona, którą wokalistka otwierała w czasie jej europejskiej części.

Tell it to my heart

Kolejny, trzeci album, „Soul Dancing”, Dayne wydała w 1993 roku. Krążek promował cover utworu Barry’ego White’a „Can’t Get Enough of Your Love”. W USA był to numer 20., a zarazem jej ostatni singiel w top20 Billboardu. O dziwo, cieszył się on ogromną popularnością w Australii (pozycja 2.). Kolejne numery zwiastowały jednak koniec jej sukcesów: „Send Me a Lover” osiągnął pozycję 50., a „I’ll Wait” dopiero 103. Piosenkarka najwyraźniej winą za ten stan rzeczy obarczała swoją wytwórnię, z której następnie odeszła. W 1996 roku wydała remix swojego przeboju „Tell It to My Heart”; napisała również utwór „Whatever You Want” dla Tiny Turner, który został wydany jako singiel.

W 1998 roku opublikowała kolejny album, „Naked Without You”, a ostatni, „Satisfied”, w 2008 roku. Spotkać ją można było również na Broadwayu, wystąpiła bowiem w musicalu „Aida”.

Jak wygląda jej życie osobiste? Wokalistka nigdy nie wyszła za mąż, ma natomiast dwójkę dzieci. Obecnie daje pojedyncze koncerty, wspiera związki LGBT oraz występuje okazjonalnie w programach telewizyjnych.

Co o wokalistce myślą inni?

fot. Eva Rinaldi na licencji CC (CC BY-SA 2.0 PL) via flickr.com

fot. Eva Rinaldi na licencji CC (CC BY-SA 2.0 PL) via flickr.com

O opinię zapytałem Natalię Niemen:

O istnieniu Taylor Dayne dowiedziałam się bodaj pod koniec lat 80. (może na początku lat 90.). Któregoś popołudnia oglądaliśmy z tatą jeden z ówczesnych programów muzycznych. Nie pamiętam, czy była to „Wideoteka” Krzysztofa Szewczyka, czy może „Wzrockowa lista przebojów” Marka Niedźwieckiego. Tak czy siak, w pewnym momencie na ekranie pojawił się teledysk do piosenki Taylor Dayne o tytule „Tell It to My Heart”. Nie pamiętam, by piosenka oraz jej wykonawczymi zrobiły na mnie szczególne wrażenie. Estetyka klipu oraz stylistyka utworu wpisywały się w popularny wówczas trend popowych, plastikowych podskakiwanek. Zapamiętałam tylko, że mój tata rzekł: „Ta kobitka świetnie śpiewa, tylko szkoda, że jest wulgarna”. Ojciec zwykł mnie i siostrze komentować popisy przeróżnych śpiewaków, którzy według niego byli godni naśladowania, inspirowania się nimi. Taylor była jedną z tych osób. Czesław Niemen szczególnym podziwem darzył wokalistów operujących klasyczną techniką, z bardzo dobrze ustawionymi głosami. Takich, którzy mieli opanowaną umiejętność agresywnego wydawania dźwięków, z takim „mięsem” w barwie. Dayne, ze swoim „czarnym” atakowaniem dźwięków oraz takąż barwą głosu zwróciła jego uwagę. Moją nie za bardzo, chociaż podobało mi się, jak śpiewa i na pewno zapamiętałam, że to jest po prostu dobre wykonanie. Osobiście zaliczam ją do nieco zmarnowanych talentów – dziewczyna ze świetnymi możliwościami, ale raczej pozbawiona gustu. Nie mam pojęcia, co się u niej później muzycznie działo.

Dayne jest jedną z kolejnych zapomnianych gwiazd dekady lat 80. Pomimo że w dalszym stopniu jest aktywna muzycznie, jej nowe projekty docierają wyłącznie do jej starych fanów oraz wielbicieli lat 80.

Nie usłyszymy jej nowych utworów w stacjach radiowych, a klipów nie zobaczymy w telewizji. Wciąż możemy jednak spotkać ją na pojedynczych koncertach.

Ostatnio na listy przebojów powrócił jej największy przebój, a wszystko dzięki remixowi wydanemu przez Filatov & Karas.

tekst: Jarosław Słota
korekta: Paulina Goncerz