Elektryzujące wydarzenie artystyczne – Teatro Amazonas „Bal Maskowy”

Mają wszystko – pomysł, wizję, wybitną opowieść Wernera Herzoga w tle i klimatyczną lokalizację. Skoro patronuje im historia szaleńca, to ich sztuka nie może się nie udać. O tym, co wydarzy się 30 lipca w Hali B64 przy ul. Elektryków w Gdańsku rozmawiamy z Przemysławem Jeżmirskim.

hala

Kiedy? 30 lipca

Gdzie? W hali B64 przy ul. Elektryków w Gdańsku

Co? Wydarzenie artystyczne opisywane jako mieszanka interaktywnej instalacji video, performance’u i koncertu noise.

Kilka słów wstępu: Motywem przewodnim jest książkowa historia Fitzcarraldo, bohatera wymyślonego przez Wernera Herzoga. Artyści podejmą się re-interpretacji jego historii i zapowiadają, że otworzą przybyłym wrota do iście surrealistycznego świata. Brzmi intrygująco?

termo1_1

Fot. materiały prasowe

Marta Połap: Źródeł inspiracji dla Waszej instalacji artystycznej szukać należy w opowiadaniu Wernera Herzoga „Fitzcarraldo” – czy tak, jak główny bohater, jesteście szaleńcami? Pragniecie niemożliwego?

Przemysław Jeżmirski: Wydaje mi się, że tworzenie sztuki, bycie twórcą, czyli kimś, kto chce coś przekazać, o czymś opowiedzieć, wymaga bycia w jakimś stopniu amatorem, osiągania rzeczy niemożliwych. Jeśli się tego nie robi, to trudno mówić o faktycznej ekspresji, energii czy świeżości, a tym samym szczerości wobec odbiorcy, ale i samego siebie. Uważam, że sama wola tworzenia sztuki jest już formą drobnej choroby, czyt. szaleństwa. :-)

Jaki jest cel tego wydarzenia? Czy może nie zakładacie żadnego?

Na pewno jest kolejnym krokiem w eksperymentowaniu z relacją Ciało (Człowiek) – Technologia. Stawia to wiele pytań, chociażby o rolę człowieka w tworzeniu dzieła. W gdańskim happeningu następuje pewna dehumanizacja twórców, gdyż będziemy sprowadzać się do elementów technicznej video instalacji i to widzowie będą mogli używać nas do „zabawy” wyświetlanymi filmami. Tak więc za cel można uznać poszerzanie związków ciała i techniki we współczesnej sztuce. Oczywiście, mówię to pół żartem, gdyż nie chciałbym z góry zakładać, jaki cel ma nasz happening i o czym on jest. Ale sądząc po naszych projektach, tym podstawowym celem będzie polemika techniki z ciałem i może jeszcze kultury z naturą…

Jakie możliwości dają artystom industrialne przestrzenie?

Nieograniczone, jak wszystkie inne. Zależy od wyobraźni.

Dlaczego warto uczestniczyć w waszym happeningu?

Ponieważ będzie można interaktywnie wpływać na kształt instalacji, sterując nią w specyficzny sposób. Co więcej, będzie można posłuchać dobrych elektronicznych, noisowych brzmień, o które zadba Bartek Zaskórski. Poza tym video na pewno będzie super, bo Magda Seweryn to wrażliwa i fachowa osoba. Mikołaj Szpaczyński to także bardzo ciekawy twórca, często podejmujący dialog z naturą. No i może mnie też się coś tam uda fajnego zrobić. Tak więc zapraszamy! Będzie transowo, digitalnie i pewnie fajnie!

gorafitz_1

Fot. materiały prasowe

korekta: Martyna Góra

Marta Połap