PLANOWY ODJAZD: Młodzi Przeciwko Godardowi
Zwykło się na pytanie „Co to za ryki?” odpowiadać: „To Ricky Martin”. Pragnę pokazać, że poza tym portorykańskim piosenkarzem jest całkiem sporo interesującego muzycznego (roz)darcia, które do naszych uszu nie dociera. Planowy odjazd to szaleństwo z premedytacją, niedbałość i bylejakość w precyzyjnie skrojonym garniturze.
Doskonałym tego przykładem jest kompozycyjny majstersztyk, jaki prezentują Youngs Against Godard. Zespół niekiedy istniejący (o tego typu grupach rzadko się mówi), a swą sporadyczność zawdzięczający temu, że jego muzycy mieszkają w Brazylii i w Argentynie. Zwrócił moją uwagę nazwą (notabene niepoprawnie na angielski przetłumaczoną): Młodzi przeciwko Godardowi.
Mam taką refleksję, opartą raptem na kilku rozmowach, nie są to zatem rzetelne statystyki; prosta, luźna myśl o następującej treści: Godard jest ważny dla młodych Argentyńczyków (dobra, „Argentyńczyków” to stwierdzenie zbyt daleko idące. Raczej: „młodych mieszkańców Córdoby”). Skąd taki pomysł? Wyobraźcie sobie, że każda poznawana przez Was osoba z tego kraju jako ulubionego reżysera wymienia Godarda… A potem błądzicie po Bandcampie i niebo spada Wam na głowę, gdy pośród argentyńskiej alternatywy znajdujecie właśnie ich. Youngs Against Godard. Intrygująca nazwa, która okazała się grą słów, żartem sytuacyjnym, mimo wszystko nie zmniejszyła mojej ciekawości.
Zespół założyli Fede Kenis i Andreé Holiveira. Ich przedziwna muzyka, bo łącząca w sobie eteryczność i dziką, wprost nieokiełznaną gitarowość, przywodzi na myśl pierwsze muzyczne kroki Devendry Banharta, chociaż nie w pełni, ze względu na psychodeliczne, post-narkotyczne wizje, jakie ze sobą niesie. Gęsta, tocząca się jak dym. Szalenie mnie zachwyciła, więc zapragnęłam poznać jej twórców i zapytać ich o Godarda, o teksty.
Fede, jako osoba anglojęzyczna, odpowiedział na kilka postawionych przeze mnie pytań.
Hanna Baron: Godard jest istotną postacią dla młodych Argentyńczyków?
Fede Kenis: Myślę, że w pewnym sensie jest. Godard przeciwstawiał się popularnemu kinu za pomocą eksperymentu, tworząc tym samym kino alternatywne. Młodzi Argentyńczycy mają podobny stosunek do komercji, są ciągle narażeni na wszechogarniający konsumpcjonizm. Nie uważam przy tym, że Godard jest tutaj ideologicznym bohaterem, a tylko kluczem do analizy kultury, filmu, nawet krytyki społeczeństwa, a na pewno postmodernizmu.
W takim razie jeśli nie „przeciwko Godardowi”, to przeciw komu/czemu?
Młodzi ludzie tutaj są przeciwni przede wszystkim totalitaryzmowi, korupcji, wykluczeniu społecznemu, populizmowi itd. Także rządząca partia polityczna wypowiada się w kwestii rzekomej „świadomości społecznej” i jej postawa, bez względu na treść, jest w 100% krytykowana przez młodych. Próbuję przez to powiedzieć, że młode pokolenie lubi krytykować dla samej przyjemności — a ja znajduję w tym nutkę hipokryzji. Jest tu także rodzaj mody na antyseksizm, przejawiającej się przede wszystkim w mediach społecznościowych, aktów, które mają na celu wywołać tylko zamieszanie, a następnie giną w morzu opinii.
Istnieje nowa generacja ludzi identyfikujących się z „duchem polityki”, takim, który nie jest owocem prawdziwego poszukiwania i intelektualnej, ludzkiej refleksji na rzecz dobra wspólnego.
Myślę, że problem tkwi w tym, iż grupa, jaką stanowią tacy ludzie, przez większość czasu wykorzystywana jest przez polityków wyłącznie do oddawania na nich głosów i tym samym utrzymania ich przy władzy.
Jeśli nazwa Youngs Against Godard powstała przypadkiem i jest dziełem wariacji na temat pewnej koszulki, to skąd biorą się teksty?
Razem je piszemy. Część z nich powstała w jednej chwili, podczas śpiewania. Nasze teksty są swego rodzaju „lingwistyczną symulacją”, fonetyczną imitacją języka angielskiego, by dać się ponieść spontanicznemu impulsowi (temu wybuchowi energii, który staje się językiem samym w sobie — tworzy jednocześnie rytm, melodię i harmonię). W języku portugalskim istnieją litery, które tworzą nowe słowa lub zmieniają już istniejące. Nasze teksty są o mieszaniu, obrazach, miejscach, kulturach, są z sensem i bez sensu.
Co pobudza was twórczo? Inspiruje?
(Fede odpowiada listą hashtagów)
#kobiety #kino #seks #internet #muzyka lo-fi #zrób to sam #malarstwo #fotografia #sztuka współczesna #jedzonko #nasze przyjaźnie #odległość #medytacja #punk #Zen #koegzystencja #Buenos Aires #Córdoba #plaża #folk #shoegaze #post-punk
Od autorki:
Czym wyróżnia się YAG na tle innych argentyńskich zespołów?
Połączeniem kunsztu muzycznego z dziką, wprost pierwotną młodzieńczą energią. Kojarzą mi się z pełną stroboskopów dyskoteką, gdzie w tłumie, pośród głośnej muzyki, można się zapomnieć i odpłynąć.
Jest taki cudowny stan, kiedy sztuka przemawia do wnętrza. Trafia w odpowiednim miejscu i czasie… i BUM!
Puzzle pasują, czujemy się pełniejsi, ale jest w tym także pewien rodzaj wewnętrznej destrukcji. Śmierć — to słowo dobrze oddaje moją reakcję na taką sztukę. Zabrzmi to banalnie, zwłaszcza przy mojej antypatii do opisywania czegoś niewidzialnego: coś się kończy w moim postrzeganiu świata, gdy słyszę utwór pt. „Laida”, kończy się czas nieświadomości. Umieram.
Nie gwarantuję podobnych doznań, każdy przecież postrzega inaczej. Niemniej jednak polecam. Wyjątkowe.
tekst: Hanna Baron
korekta: Sylwia Klonowska