Efekt stereo w obrazach Piotra Saula
W stereofonii, będącej metodą odbierania, zapisywania, transmitowania i odtwarzania dźwięków, według najprostszej definicji, używa się co najmniej dwóch niezależnych mikrofonów do zapisu dźwięku, którego transmisja odbywa się poprzez dwa oddzielne kanały do dwóch osobnych głośników. U odbiorcy ma to wywołać wrażenie przestrzennego rozmieszczenia brzmień, które w rozwiniętych technikach stereofonicznych [surround sound] prowadzić mają do poczucia otoczenia dźwiękiem.
Piotr Saul – który poza malarstwem zajmuje się także komponowaniem muzyki, beatboxem i tańcem electro boogie – te zdobycze techniki sprawnie wykorzystuje także w sztukach plastycznych, tworząc wizualnie skomplikowane i wielopoziomowe obrazy, trójwymiarowe obiekty i rzeźby. O ile efekt stereo bazuje na odpowiednim ułożeniu i balansie dźwięków, o tyle Saul zbliża się momentami do kakofonicznego zgiełku, układów dalekich od harmonii czy przyjemnego estetycznie doboru elementów. Celowo zestawia nieadekwatne wobec siebie wizerunki, figury, kolory, a także techniki i materiały plastyczne, aby osiągnąć efekt zgrzytliwych kontrastów.
Organizatorzy zadbali, by na indywidualnej wystawie Saula zatytułowanej „Obrazy stereo”, której premiera odbyła się 12 marca we wrocławskiej Galerii Otwartej, efekt brutalizmu i dysonansowości miał swoje przełożenie także w sposobie prezentowania wybranych prac z bogatego dorobku tego młodego artysty. Centralny punkt ekspozycji wyznaczony został mozaiką obrazów o różnych kształtach, wymiarach oraz kierunkach kompozycji. Ich przypadkowy rozkład tworzył nieregularną, wielobarwną strukturę, w pełni odpowiadającą temu, z czego składały się same przedstawienia: wielokolorowym układom, celowemu przeładowania kompozycji, pomieszaniu estetyk i stylów.
Panujący w realizacjach Saula nieład jest pokłosiem jego zainteresowań zarówno tradycyjną techniką malarską czy postmodernistycznymi gatunkami, jak i urban artem, graffiti, sztuką plakatu czy komiksem. W całym złożonym imaginarium, kreowanym przez Saula od końca lat 2000, dominuje poczucie nieuchwytności zjawisk i formalnego skomplikowania. Uwidacznia się tu potrzeba przenoszenia na płótno najbardziej brawurowych i szalonych pomysłów, świadczących o bezgranicznym zaufaniu artysty do możliwości i siły malarskiego medium.
Saula urodzonego w 1986 roku można niewątpliwie nazwać przedstawicielem tej generacji artystów, którzy inspiracji poszukują nie w samej popkulturze – jak było w przypadku jego nauczyciela Krzysztofa Skarbka czy wrocławskiej grupy Luxus – ile raczej w jej odpryskach. Będą to zatem utopijne idee dotyczące współczesnego życia czy przerysowane niemalże odblaskowe wizje rzeczywistości.
Saula interesuje popkultura w jej szczytowym momencie, jakim były narodziny cyberprzestrzeni, a później jej stan zapalny (kiedy życie przenosi się w sferę wirtualną). Interesuje go zatem nie sama koncepcja kulturowej konsumpcji, ile skutki jej praktykowania. Przy całej krytyczno-sublimacyjnej postawie, charakteryzującej działania artysty, pozbawia on swoją sztukę moralizatorskiego tonu i podejmuje rolę aktywnego obserwatora tych zmian. Swoje refleksje przenosi na ulubione media: malarstwo, rzeźbę albo obiekty wykonane z gotowych przedmiotów, stanowiących rodzaj dialogu z historycznymi już praktykami Duchampa.
Formalno-estetyczna złożoność realizacji artysty i ich treść dobitnie pokazują, że młody malarz stale balansuje między afirmacją a krytyką rzeczywistości. Poprzez swoją kolorową, radosną, a momentami także wyjątkowo agresywną, sztukę Saul udowadnia, że największym przywilejem artysty jest możliwość ciągłego eksperymentowania, a nie podążanie za utartymi artystycznymi schematami.
tekst: Karolina Majewska
korekta: Agnieszka Stanecka