Notatki w Ruchu #10: Lot

Powieści Kena Keseya nie trzeba przedstawiać. Tym bardziej trudno opowiadać ją po raz kolejny, choć wydaje się jasne, że trzeba i warto. Pytanie tylko, czy taką historię należy odtwarzać? Może przepisywać? A może spróbować opowiedzieć ją ciałem? Taką próbę podjęli Teatr HoM oraz Teatr Mały w Tychach, realizując swoją adaptację „Lotu nad kukułczym gniazdem”.

Notatki w Ruchu 10 (3)

Wykorzystując techniki pracy w teatrze pantomimicznym i konwencję teatru plastycznego artyści zaproponowali widzom impresję powieści Kesseya, kondensując znaczenia i atmosferę książkowego pierwowzoru. Przypatrując się adaptacji pod względem linii narracyjnej, trudno się doszukać odpowiedniości fabularnej. Choć zachowane są kluczowe punkty zwrotne opowieści, sama konstrukcja zdarzeń została mocno uproszczona, skupiając się bardziej na charakterystyce postaci i zbudowaniu przestrzeni scenicznej – nie tylko przestrzeni interakcji między aktorami, ale również przestrzeni metaforycznej. To, co z pewnością uznać można za atut spektaklu to przemyślana scenografia. Na scenie zbudowana jest konstrukcja, której tył zagospodarowany jest w formie dolnego planu, na którym toczy się życie pensjonariuszy ośrodka oraz piętra, zarezerwowanego dla przestrzeni władzy i nadzoru – miejsca, z którego wychodzi Wielka Oddziałowa. Przód sceny odgradza aktorów od widowni przezroczystym parawanem, który po zgaszeniu świateł odbija oblicze widza, zaciemniając plan gry podczas zmian kolejnych scen spektaklu. Na środku parawanu znajduje się również okno, przez które wchodzą i wychodzą poszczególne postaci w kluczowych scenach. Ustawia to jednocześnie w prosty sposób relację widza do przedstawianych zdarzeń – jeden ruch wyłączenia światła zmienia podglądactwo w lustrzane odbicie, aplikując poczucie, że ta historia mogłaby dotyczyć każdego z nas.

Notatki w Ruchu 10 (2)

Co oznaczać ma w przypadku tej realizacji „opowiadanie ciałem”? Pierwszy, najbardziej oczywisty element, to pozbawienie aktorów głosu. Całość spektaklu jest niema, aktorzy w pełni posługują się pantomimą. Ciszę wypełnia momentami rozbrzmiewająca z adaptera muzyka, realizując jednak bardziej charakter konkretnej sceny, w której pensjonariusze organizują sobie nielegalną imprezę na oddziale. Pozbawienie tej historii wypowiadanego przez aktorów tekstu, jest sporym wyzwaniem dla umiejętności cielesnej ekspresji aktora. Na skutek wybranej konwencji poszczególne postaci zostały dość mocno stypizowane. Oddziałowej przypisany został atrybut w postaci czerwonej szminki, pasującej do czerwonych szpilek i długich czerwonych paznokci. McMurphy wyolbrzymionym gestem poprawia sobie czapkę, zaznaczając tym samym swój indywidualizm i prawo do samostanowienia. Choć zabiegi te w dużym stopniu sprowadzają portrety postaci do ograniczonego zestawu cech, nie należy odmawiać aktorom sprawności w ożywianiu nawet tak wąsko potraktowanych kreacji aktorskich. Z niesamowitą naturalnością pantomima wiedzie cały zespół wspólnie do kolejnych punktów kulminacyjnych, dzięki czemu spektakl uniknął przerostu formy nad treścią, a kreacje te idealnie wpisały się w plastyczną oprawę sceny.

Notatki w Ruchu 10 (1)

Na uwagę zasługuje również reżyseria świateł, dzięki której korzystnie wyeksponowano scenę rozpoczynającą spektakl (obraz, w którym Bromden – narrator powieści i postać, od której rozpoczyna się spektakl – oświetlony jedynie snopem światła, wprowadza widza w świat wewnętrznego obrazu zaburzonej, odizolowanej od rzeczywistości psychiki), jak również scenę kary, jaka spotyka niesubordynowanych pensjonariuszy (scena, w której strażnicy, ubrani w skafandry wynoszą na noszach bezwładne ciała, podkreślona jedynie smugami bocznego światła, nadając całemu obrazowi odpowiedniej grozy i tajemniczości).

Reasumując, choć spektakl nie eksponuje wielu z niuansów i kontekstów tak urzekających czytelnika powieści, jest propozycją dobrze zgranego teatru, w którym do głosu dochodzi przede wszystkim spójnie stworzona kreacja zbiorowa, oparta na komunikacji ciał, które nie kryją się za słownym dialogiem, a opowiadają o różnych stanach emocjonalnych i ich zmienności w pełnej krasie. Gestykulacja, sposób reagowania na siebie aktorów, gra spojrzeń, mimiki, rytmów wyzwalanych zarówno poprzez proste i rutynowe zachowania przypisywane każdej postaci, jak i sceny przełamujące bieg akcji, wprowadzające nową energię o opowieści – wszystko to potwierdza, że spektakl ten zasługuje na uwagę widzów.

„Lot nad kukułczym gniazdem” to propozycja autorskiego teatru, w którym króluje obraz i ruch, nie stawiający zbędnego oporu w odbiorze, atrakcyjny wizualnie i stymulujący własną wyobraźnię. Jest to skądinąd cecha również innych produkcji Teatru HoM, w których te inspiracje zdają się być punktem wyjścia nie tylko do adaptacji, ale i własnych spektakli.

Notatki w Ruchu 10 (8)
„Lot nad kukułczym gniazdem”

scenariusz: Katarzyna Kabus
reżyseria: Jakub Kabus, Katarzyna Kabus
muzyka: Michał Lipiński
obsada: Łukasz Łyduch, Natalia Kruszyna, Kamil Ciesielski, Katarzyna Kabus, Daria Dorda, Anna Swoboda, Cezary Kruszyna, Jakub Kabus, Krzysztof Włosiński, Grzegorz Król, Tymoteusz Dorda, Janusz Niedbał
Produkcja: Teatr HoM, Teatr Mały w Tychach
Partnerzy: Stowarzyszenie Przestrzeń Wyobraźni, Stowarzyszenie Śląskie Zakłady Sztuki, Miejskie Centrum Kultury w Tychach

Czas trwania: 60 minut.

Anna Duda