Zapętleni #1

Nie od dziś wiadomo, że muzyka jest bardzo ważnym elementem pracy przed komputerem. Ponieważ nasza redakcja istnieje tylko wirtualnie nie jesteśmy skazani na jeden kanał radiowy dla wszystkich: każdy słucha czego chce, bo #wolnośćTomkuwswoimdomku. W tym cyklu poznacie nas zatem trochę lepiej i dowiecie się, czego słuchają redaktorzy Reflektora. Czego słuchają intensywnie, wciąż i na okrągło, słowem: co ZAPĘTLAJĄ. Playlista dostępna jest na naszym kanale na Youtube.

Zapętleni 1

Ania Duda słucha: ŁĄKI ŁAN/ Jammin’ / wersja live z koncertu dla Made in Polska

Ania Duda małePamiętam tę piosenkę z wersji, która obiegła internet. Gdzieś w jakiejś ciasnej kanciapie lub klubowym zapleczu, z zielonym i przydymionym światłem. A może to po prostu kiepska jakość youtubowych filmików. Nieważne, bo wrażenie zostało, a przede wszystkim sympatia do bandy mężczyzn, jak się chwilę później okazało, lubujących się w kolorowych strojach leśno-łąkowych stworzeń. Wersję koncertową zapętlam, bo to kolejne zaskoczenie. Nostalgicznych intro-słów niesionych gdzieś daleko, zaśpiewywanych w przestrzeń – mogę słuchać na okrągło. A potem, jak zwykle na ich koncertach – nieskrępowana zabawa w rytm nieskomplikowanych przecież rytmów. Ale za to wywołujących uśmiech i pozytywny impuls do tańca. Zawsze wtedy myślę o tym, jaki kostium na tej łące mogłabym włożyć. Chyba pasikonik.

Marta Połap słucha: JENNIFER JASON LEIGH / Jim Jones at Botany Bay / „Hateful Eight” soundtrack

Marta Połap 2 małeOd momentu kiedy zobaczyłam „Hateful Eight” nie umiem zapomnieć sceny, w której nieokrzesana Daisy Domergue śpiewa tę smutną balladę. Jej ochrypły głos w połączeniu z wisielczym tekstem przyprawia o ciary. Z tą sceną, a w zasadzie z tym, co nastąpiło później, wiąże się tragikomiczna sytuacja, która w świecie gitarowych geeków nie przeszła bez echa: zniszczenie gitary przez Kurta Russela trochę wymknęło się spod kontroli – nieświadomie uśmiercił on zabytkowe wiosło marki Martin z 1870 r. Stąd reakcja Leigh była tak gwałtowna.

Więcej na ten temat: KLIK!

Angelika Ogrocka słucha: KORN / Alone I Break

Angelika ObrockaBallada metalowa dla niektórych brzmi jak paradoks, zarówno jak fakt, że przy ciężkich brzmieniach pracuje się o wiele efektywniej. Usłyszany w pewien niedzielny wieczór utwór rozbrzmiewał mi w głowie. Z każdym odsłuchaniem zostawał na dłużej. W poniedziałkowy ranek nadawał rytm i dawał energię do pracy na kolejny tydzień. W ramach przerywnika w pracy zerknijcie na teledysk. Zobaczcie, dlaczego to ulubione nagranie samego Jonathana.

Patrycja Mucha słucha: SIA / Elastic Heart

Patrycja Mucha małeO ile z kinem zawsze jestem na bieżąco, tak muzyka często trafia do mnie z opóźnieniem. Czasem kilkuletnim, czasem tylko kilkumiesięcznym. No i trochę czuję #shame, bo można zapętlać stare kawałki starych zespołów, ale wrzucenie na walla utworu sprzed roku świadczy o tym, że jestem taka 2015 (tak było np. kiedy popularne stało się „Somebody that I used to know” Gotye. Po pewnym czasie jaranie się tą piosenką było zwyczajnie nie na miejscu). Dlatego być może nie powinnam się przyznawać, że o kilka miesięcy za późno odkryłam wspaniałość utworu Sii „Elastic heart”. Niech będzie jednak, bo jeżeli piosenka tak bardzo porywa do tańca jak ta, to zasługuje na wzmiankę. Nie ma też co ukrywać, że naprawdę zapętlałam ją w tym miesiącu niemiłosiernie. Prawie tak jak wtedy, kiedy obejrzałam „Łatwą dziewczynę” i przez miesiąc z głowy nie mogło mi wyjść „Pocketful of Sunshine”. Do obu z tych piosenek tańczę po pokoju do upadłego, co można dostrzec, podglądając mnie przez okno, kiedy zapomnę opuścić rolety.

Anna Puszczewicz-Siodłok słucha: LABORATORIUM PIEŚNI / Sztoj Pa moru

Anna Puszczewicz-Siodłok małeCi, którzy mnie znają, wiedzą o mojej słabości do wszystkiego, co związane z kulturą słowiańską. Jej nieodłącznym elementem, jak każdej innej kultury, jest muzyka. Nieważne, w jakich czasach żyjemy; nie istotne, czy mieszkamy w mieście, czy w dalekiej wsi – nasze głosy dalej brzmią tak samo, a słowa tradycyjnych, często zapomnianych pieśni potrafią nas przenieść na nowo w magiczny świat przodków.

Laboratorium Pieśni jest kobiecą grupą pieśniarek tradycyjnych, ich głosy unoszące słowa starej białoruskiej pieśni „Sztoj Pa moru” wyrażają nie tylko piękno zapomnianej tradycji, ale również delikatność kobiecej natury. Patrząc na te młode dziewczęta, radośnie tańczące boso, ubrane w proste suknie, odczuwam tęsknotę za czymś, co można nazwać kobiecą wspólnotą. Bo czy dziś, My Kobiety czujemy ze sobą jakąkolwiek więź? Nie spotykamy się już, by razem gotować, śpiewać czy opiekować się dziećmi. Dziewczyny z Laboratorium Pieśni udowadniają, że dzięki muzyce możemy oderwać się od codzienności i powrócić do tego, co pierwotne i szlachetne.

Każda strofa pieśni powtarzana jak mantra przez osiem kobiecych głosów, zupełnie od siebie odmiennych, zawsze dodaje mi energii. Liczę, że kiedyś sama stanę boso pośród nich i swoim mało imponującym wokalem zaśpiewam:

Na morzu, na błękitnym morzu
Tam pływały stada białych łabędzi
Są małymi łabądkami
A skąd się wziął szaro-biały orzeł
Rozgonił stado po całym błękitnym morzu
Biały puszek uniósł się do nieba
Szare pierze opadło na zielonej łące
A kto zbierze to pierze?
Zbierze je piękna dziewczyna

Marta Rosół słucha: SMOKIE / Living Next Door to Alice

Marta Rosół małeCzy zastanawialiście się kiedyś, kim jest Alice? Ja na pewno robiłam to kilkanaście razy, w tym tygodniu malując się rano przy piosence „Living Next Door to Alice”. Zespół Smokie nie zdobył może w latach 70. takiej popularności jak ABBA, ale każdy zna tę piosenkę i czeka tylko by dośpiewać „who the fuc@%$ is* Alice?!”. Każdy?

Paweł Siodłok słucha: OF MONSTERS AND MEN / Wolves without teeth

Paweł Siodłok małe„Otwórz moją klatkę i pokoloruj mój kręgosłup…” – od tych słów zaczyna się utwór „Wolves without teeth” islandzkiego zespołu Of Monsters and Men. Bynajmniej nie jest to impresja na temat dokonań niesławnego doktora działającego w Wenecji. Moim zdaniem dzieło to w nieszablonowy sposób opisuje uniwersalny wymiar miłości i przyjaźni, nieistotne czy względem chomika, rybki, psa czy małżonka – w każdym z tych przypadków uczucie może być nieskrępowane i doświadczane w indywidualny sposób. Na uwagę zasługują dwa teledyski zrealizowane do utworu, które… a zresztą, sami zobaczcie: KLIK! i KLIK!

Playlista Zapętlonych #1:

korekta: Paulina Goncerz