Literatura zaangażowana: Mniej

Godzina 21.30, szybki prysznic, piżamka, na nocnej szafce biały kubek Starbucks z parującym bursztynowym płynem, obowiązkowo firmy Pukka. I przede wszystkimMniej Marty Sapały: okładka ładna, spokojne kolory, proste typo – może być ciekawie.

Zaczynamy.

Kwiecień, Maj, Czerwiec, Lipiec…

Cooo?! Już 2.30, jak to się stało?

Tak właśnie czyta się książkę Marty Sapały. Jak dobry kryminał, thriller psychologiczny. W głowie dźwięczą kolejne słowa lektury, brzmią niczym relacja z meczu piłki ręcznej. Czytam z wypiekami na twarzy, tak jakby to moje ręce opróżniały szafy, półki i strychy uczestników oszczędnościowego eksperymentu.

Na okrągły rok 12 gospodarstw domowych podejmuje wyzwanie, by wydawać jak najmniej, ograniczyć wydatki do minimum, ogolić budżet, wyzbyć się materialnych pragnień, zbytków. Jednym słowem: wszystkiego. Mniej, mało, za mało, a może wręcz przeciwnie: o wiele za dużo? Ile potrzeba by przeżyć, a ile by żyć?

Pierwsza zasada –  żadnych zasad!

Dwanaście grup, tyle ile miesięcy w roku, pełen przekrój polskiego społeczeństwa. Małżeństwo z dwójką dzieci, singielka, samotna matka, polscy emigranci, ludzie z wielkich miast i małych wiosek, w których absolutnie wszyscy się znają, zamożni i ci, którym zdecydowanie się nie przelewa. Jako pierwsza wyzwanie podejmuje sama Marta Sapała, werbując kolejnych dobrowolnych „wspólników” przez internet. Książka jest niezwykłym obrazem więzi, jaka wytworzyła się pomiędzy bohaterami eksperymentu, wymieniającymi się między sobą, za pomocą internetowych komunikatorów, szczegółami zmagań, których tłem są zawsze pieniądze.

mniej0

fot. Paweł Siodłok

Powody, dla których się zgłosili? Życie, jego jakość, chęć zmiany, zmierzenia się z własnymi potrzebami, a czasem ustalenie życiowych priorytetów. Zasady? Brak. Każda z osób określiła je sama wedle własnej definicji „niezbędności”. Dla jednych były to podstawowe produkty spożywcze, dla innych kredki i papier dla pochłoniętych twórczym szałem dzieci, byli i tacy, dla których niezbędna okazała się możliwość czytania.

Rytuał gromadzenia

Czy wszystko jesteśmy w stanie załatwić bezgotówkowo? Nie wydając ani grosza? Gdzie przebiega granica pomiędzy oszczędnością a skąpstwem? Podczas czytania, podobnie jak autorka, zadawałam sobie te pytania bardzo często, bo wertując kolejne strony, nie da się uciec od pytań, które zaczynają nas dręczyć i męczyć jak niestrawność po wczorajszym obżarstwie. Okazuje się, że wszyscy członkowie grupy – mimo różnic w statusie, wieku i stanie cywilnym – przejawiają podobne zachowania. Każdy z nich szybuje w górę, by za chwilę na paraboli oszczędzania zaliczyć głęboki dół; łamią się, upadają, ale i powstają.

W książce nie brakuje też kuriozalnych fragmentów, zupełnie sprzecznych z całym założeniem. Bo czy logiczne jest robienie wielkich zapasów tuż przed startem? Kupię Kunkelka (czytnik Kindle), zaoszczędzę na książkach. Wydam teraz, by nie wydać potem – taką pokrętną logiką kierowała się większość uczestników, nie zdając sobie zapewne sprawy z tego, że na samym początku złamali regułę, którą sami sobie narzucili.

Przymusowy ochotnik

„Intymny portret zakupowy Polaków” to nie tylko nowela o codzienności, to przede wszystkim skarbnica rzetelnych dziennikarskich informacji. Autorka przytacza wielokrotnie fragmenty lifestylowych poradników, które odniosły międzynarodowy sukces: minimalistyczny glam w stylu Dominique Loreau czy skrajny umiar guru minimalistów Leo Babauta, który zarobił niemałą fortunę właśnie na wyzbywaniu się rzeczy doczesnych. Pisarka nie poucza, nie wskazuje konkretnych dróg, jedynie uświadamia czytelnika, tworzy podręcznik dla zainteresowanych zmianą swojego życia.

mniej1

fot. Paweł Siodłok

Czytając „Mniej”, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że po każdym rozdziale czeka mnie praca domowa. Porządkowanie rzeczy, wertowanie zaproponowanych artykułów, oglądanie filmów dokumentalnych. Stało się. Jestem trzynastą uczestniczką Sapałowego Eksperymentu. Rozejrzałam się po swoim skromnym mieszkanku. Wymarzona norka minimalistów. Telewizor – brak, kluczyki od samochodu – nie ma, w każdym pokoju jeden mebel na składowanie rzeczy. Czy jestem szczęśliwa z tym, jak żyję? Bardzo. Czy to mój wybór? Nie do końca.

My, Słowianie

Publikacja autentyczność zawdzięcza swoim bohaterom: nam, Polakom. Ukazuje naszą słowiańską zaradność, umiejętność powrotu do natury, życia w cyklu wzrostu i zbioru. Wszystkie osoby biorące udział w projekcie „Mniej”, niezależnie czy mieszkały w mieście, czy na dalekiej wsi, zaliczyły powrót do korzeni. Sadzenie pomidorów na warszawskim mikrobalkonie nie jest jedynie przejawem oszczędności, ale raczej chęcią kreowania rzeczywistości po swojemu. Umiem, potrafię, będę miał swoje własne, a potem z dumą podzielę się tym z innymi.

mniej2

fot. Paweł Siodłok

No właśnie – inni. Kiedy już uczestnicy podarli ostatnie spodnie, skarpetki przetarły się z przodu, z tyłu i z boku, a swetra nie udało się zacerować na „Wymienniku”, z odsieczą przychodzą sąsiedzi, rodzina, szkoła. Zawsze z tym samym przekonaniem: masz „mało”, bo cię nie stać, a nie dlatego, że posiadać nie chcesz. Jak powiedzieć w szkole, że miś na zajęcia angielskiego za 45 zł, służący jedynie do odśpiewania jednej piosenki, to zbytek, na który cię stać, ale nie chcesz wydać pieniędzy? Dziecku odmówisz? Przykłady mnożą się jak grzyby po deszczu. Grono znajomych zaczyna się kurczyć, no bo jak rozmawiać z kimś w kawiarni, jeśli ten nic nie zamówił? Rozmowa zwyczajnie się nie klei.

Mniej to nowe więcej

Co z całorocznej zakupowej posuchy wynieśli uczestnicy, czy ich życie się zmieniło? Jedni umocnili relacje, inni odkryli ogrodniczą pasję, a niektórzy po prostu zaoszczędzili. Mój eksperyment nie trwał okrągły rok, trwał tyle, ile zajęło mi czytanie książki. Publikacja nie stała się dla mnie busolą życia, ale sprawiła, że biały kubek z wypalonym logo Starbucks nie jest już tylko designerskim przedmiotem. Stał się na powrót prezentem od przyjaciółki, nie dokupię drugiego do kompletu, a mięta zbierana w ogródku przez mojego dziadka okazała się taka sama, a nawet lepsza od tej z Pukki. Bo czasem mniej znaczy więcej.

korekta: Paulina Goncerz

Marta Sapała: Mniej. Intymny portret zakupowy Polaków, wyd. Relacja, Warszawa 2014.