„Love. Style. Life” – przepis na życie według Garance Doré

Na książkę Garance Doré czekaliśmy z niecierpliwością. Ikona stylu, której bloga śledzą miliony czytelników, postanowiła podzielić się na papierze intymną cząstką swojego życia. I nie rozczarowała. Lektura „Love. Style. Life” jest jak spotkanie z przyjaciółką: pozwala spojrzeć na siebie z lepszej perspektywy i zainspirować się do działania.

dore3To nie jest poradnik stylu, to raczej opowieść o tym, co znaczy być sobą według Garance Doré. A przy tym zachęta, by samemu spróbować stworzyć podobną definicję. Autorka pokazuje niełatwą drogę, którą przejść musi każdy neofita stylu – od nieudolnego naśladowania innych do wypracowania własnego, niepowtarzalnego looku, który staje się wizytówką i znakiem rozpoznawczym. Opisuje wpływ, jaki wywarli na niej najpierw rodzice, potem chłopcy, w których się zakochiwała, wreszcie ikony mody. Część z nich została po latach przyjaciółmi Doré – w książce znajdziemy rozmowy z osobami, które do dzisiaj ją inspirują: z Emmanuelle Alt, Diane von Fürstenberg, Drew Barrymore i Jenną Lyons.

Zapomnij o szpilkach

Bogatsza o własne doświadczenia Garance udziela czytelnikom porad, jak poszukiwać własnego stylu, czego unikać, o czym pamiętać, a przy tym podkreśla, że moda nie może nami rządzić i są takie chwile, kiedy kobieta marzy wyłącznie o kaloszach. Momentami „Love. Style. Life” nabiera poradnikowego charakteru – Doré wyjaśnia, jak nosić smoking, zdradza, jakie kosmetyki wchodzą w skład jej urodowego niezbędnika, punktuje, dlaczego zawsze warto mieć w szafie białe dżinsy, ramoneskę czy baleriny i podpowiada jak dobrze wyglądać na zdjęciach.

Dore_Love-Style-Life_lamanie_12.indd

Za wzór podejścia do mody i własnego stylu Garance zdecydowanie stawia Francuzki, które w jej mniemaniu (z czym i ja się zgadzam) są o wiele bardziej niezależne i rzadziej ulegają chwilowym trendom niż ich koleżanki z innych krajów. Wystrojenie się we Francji, wyróżnianie z tłumu, jest odbierane jako nieeleganckie i pozbawione taktu. Styl – tak, prowokacja – nigdy w życiu!

Z Korsyki do NY

Ale nie tylko dla mody znalazło się miejsce w książce. Wraz z Garance zaglądamy do różnych zakamarków jej świata: poznajemy historię dzieciństwa spędzonego na Korsyce, wyboistą drogę do spełnienia własnych marzeń, zwątpienia, upadki, ale i chwile glorii. Przeglądamy jej rozkład dnia i żywieniowe nawyki, zostajemy uraczeni żartobliwymi anegdotkami z życia w Paryżu i Nowym Jorku, a Doré raz po raz próbuje porównać oba miasta i zwyczaje ich mieszkańców (na szczęście, wciąż jeszcze nie zdecydowała, do której z metropolii należy jej serce!).

Dore_Love-Style-Life_lamanie_12.indd

To ciepła, pełna optymizmu lektura. Jest w niej duża doza autoironii, ale i konfesyjności. Doré odważnie opowiada o swoich związkach, trudnych doświadczeniach, przekraczaniu czterdziestki i braku akceptacji własnego ciała. Nie robi tego jednak, by szokować, szukać zainteresowania ani się usprawiedliwiać. Czyni to z przekonania, że może dzięki jej wyznaniom komuś innemu łatwiej będzie uniknąć tych samych błędów i nie wpaść w podobne pułapki.

Love, live… DREAM!

Najcenniejsza lekcja, jaka płynie z lektury „Love. Style. Life” to ta, by nie bać się porzucić wszystkiego dla marzeń, postawić na siebie, na swoje umiejętności, zaryzykować. Bo efekty mogą okazać się zaskakujące. Doré przekonuje, że warto poszukiwać siebie i swojej drogi życia; a wtedy miłość, pewność siebie, własny styl, sukces, szczęście – przyjdą same. No, może nie wszystkie naraz, ale przyjdą. Na pewno.

korekta: Paulina Goncerz

Garance Doré: Love. Style. Life, wyd. Między Słowami, Kraków 2015.

Bernadeta Prandzioch