Śląska taneczna historia podziemna

Recenzja spektaklu „I don’t wanna be a horse” w reż. Anny Piotrowskiej, prezentowanego w ramach to nie jest festiwal w Teatrze Tańca i Ruchu Rozbark.

I don't wanna be a horse_TTiR Rozbark_fot.Aleksander Joachimiak

Fot. Aleksander Joachimiak

Spektakl „I don’t wanna be a horse” przedstawiony 2 lipca był kolejną z Rozbarkowych prezentacji w ramach finału sezonu artystycznego pod nazwą to nie jest festiwal. Tym razem tancerze Bytomskiego Teatru Tańca i Ruchu wystąpili w choreografii Anny Piotrowskiej. Spektakl inspirowany życiem i pracą w podziemiach, w kopalni, został kompozycyjnie podzielony na dwie części.

W pierwszej dominowała ciemność, monotonia i powtarzalność. Tancerze zapętlali się w nieustannie odtwarzanych, tych samych ruchach, przypominając maszyny. To właśnie mechanizacja, pewien proces dehumanizacji został przedstawiony na początku układu tanecznego. Muzyka i ruchy przypominały wydarzenia mające miejsce w fabryce lub zakładzie przemysłowym. Wszystkim tym poczynaniom daleko do działań ludzkich, emocjonalnych, przemyślanych. Wykonywanie miarowych gestów i sukcesywne powtórzenia sprawiają, że ciało ludzkie zaczyna być odbierane jak maszyna – narzędzie do osiągania celów. Taniec imitował obracanie kół zębatych, ruch wózków. Granica między maszyną a człowiekiem została zatarta. Scena była niemal w całości spowita ciemnością, która została odrobinę przełamana w drugiej części spektaklu. Warunki, które zostają przeniesione na scenę każą zastanowić się nad rolą człowieka, a wręcz wszelkiego życia, które skazane jest na pracę w podziemiach, biorąc pod uwagę tytułowego konia – zwierzę, które od początków górnictwa było skazywane na trudne, nienaturalne dla swego gatunku życie w kopalnianych korytarzach. Obraz ten jednakowoż pobudza do refleksji nad człowieczeństwem i tym, jak praca wpływa na tożsamość. Dotyczy to przede wszystkim ludzi zupełnie odciętych od efektów swoich poczynań, zamkniętych w hermetycznej rzeczywistości podziemi. Tym, co najważniejsze w przedstawieniu było zdecydowanie doświadczenie ciała tancerzy – doświadczanie graniczności i próba przekraczania ograniczeń cielesności.

i_don_t_wanna_be_a_horse (1)

Fot. Aleksander Joachimiak

Natomiast druga część występu była już zupełnie inna. Zmieniły się kostiumy oraz ilość tancerzy w poszczególnych sekcjach układu. Dominowały występy solowe i duety. Scena oświetlona została jednym źródłem światła imitującym lampę górniczą. Z tyłu padały łuny uwalniane przez otwarte drzwi. W ten hermetyczny świat wkradały się elementy rzeczywistości. Jak funkcjonuje człowiek poza tym nienaturalnym środowiskiem? Co wyzwala w nim światło? Która rzeczywistość staje się normą?

Spektakl „I don’t wanna be a horse” jest więc metaforą życia wśród ograniczeń i schematyzacji. Tancerze pokazują zmiany zachodzące w człowieku, który większość swojego czasu spędza pod ziemią – człowieku, który integruje się ze swoją pracą w stopniu uniemożliwiającym oderwanie od niej. To wszystko skłania do zastanowienia nad granicami między tym, co ludzkie, a tym, co mechaniczne – industrialne. Granica podłoża jest więc jednocześnie granicą tożsamości i człowieczeństwa. Nagła intensyfikacja światła na końcu spektaklu  może być odebrana właśnie jako pewne naruszenie tej granicznej linii.

Kiedy mrok staje się normą, światło zaczyna być czymś spektakularnym, niesamowitym. Czy w świecie zdominowanym przez produkcję można się jeszcze sprzeciwić dehumanizacji, oprzeć powszechnej mechanizacji?

i_don_t_wanna_be_a_horse (3)

Fot. Aleksander Joachimiak

 „I don’t wanna be a horse” // Teatr Tańca i Ruchu Rozbark // 2 lipca 2015 r.

Koncepcja, choreografia, kostiumy: Anna Piotrowska
Światło: Anna Piotrowska i Michał Mackiewicz
Kreacja i taniec: Alena Lezhava, Elisa Teodori, Sonia Zini, Jin Hwan Seok, Stefano Silvino,
muzyka: Jörg Ritzenhoff
Produkcja: tanzhaus nrw Düsseldorf (DE), Bytomski Teatr Tańca i Ruchu ROZBARK (PL),
partnerzy regionalni Trójkąta Weimarskiego: North Rhine-Westphalia, Nord-Pas de Calais
i Województwo Śląskie
Partnerzy: Kopalnia Guido (Zabrze)
Współpraca: Centre Chorégraphique National de Roubaix Nord-Pas de Calais/Ballet du Nord Olivier Dubois (FR) i Bytomski Teatr Tańca i Ruchu ROZBARK (PL)

Premiera: 24 października 2014 r. w Düsseldorfie (Tanzhaus NRW w Düsseldorfie)

autorka tekstu: Ramona Smieszek