BOOKSHOT #7
Grzebałkowska to niewątpliwie najmocniejszy literacki akord tej wiosny. Ale świetnym uzupełnieniem będzie również lektura „Protokółów walk, zabijania i umierania”. Gdybyście jednak szukali czegoś lżejszego, mamy dla Was dwie propozycje: „Tulipanowy wirus” i „Niech będzie nam wybaczone”. A nad wszystkim unosi się duch humanizmu – dlatego last but not least „Pustynny barbarzyńca”. Let’s read!
Bernadetą Prandzioch wstrząsnęła lektura „1945. Wojna i pokój”:
Magdalena Grzebałkowska zdążyła już oczarować czytelników biografią Twardowskiego, zmiażdżyć ich Beksińskimi, a teraz… No właśnie – co teraz? Na „1945. Wojnę i pokój” czytelnicy z pewnością nie byli gotowi. To książka niezwykła, reportaż, który rozprawia się z dotychczasowym czarno-białym traktowaniem polskiej historii (po)wojennej.
Grzebałkowska zrywa z narracją katów i ofiar, z tą samą uważnością pochyla się nad ludzkimi dramatami Polaków, Niemców, Ślązaków, Ukraińców: przesiedlanych, wypędzanych, pozbawianych dobytku, ojczyzny, korzeni, a nieraz i życia. Nie ocenia. Nie osądza. Czasem tylko pozwala, by do głosu doszła jej prywatna, osobista perspektywa: wnuczki przesiedleńców, której może znowu ktoś kiedyś każe się pakować i uciekać. Ale nie ujmuje jej to obiektywizmu.
Za dojmujące rozdziały poświęcone Ślązakom – zwłaszcza ich losom w obozie przesiedleńczym w Łambinowicach – jestem jej wdzięczna szczególnie. Bo gdyby napisał je ktoś stąd, jakiś Ślązak, w najlepszym razie zarzucono by mu stronniczość, w najgorszym – jak to zwykle bywa – wyzwano by go od faszystów i ukrytej opcji niemieckiej. A głos Grzebałkowskiej brzmi czysto, przejmująco. I co najważniejsze – prawdziwie.
Adrian Górecki mierzy się z niełatwą prawdą o ludzkiej naturze:
Już w pierwszych dniach po zakończeniu II wojny światowej rozpoczęto wydawanie książek napisanych na podstawie relacji uczestników walk. Byli żołnierze spisywali wspomnienia, redagowali dzienniki, udzielali setek wywiadów. Ich relacje są dziś niezwykle cenne, lecz wszystkie tworzone były z perspektywy, w której wojna się już skończyła. Jednak kilka lat temu dwójka niemieckich naukowców, autorów „Protokołów walk, zabijania i umierania”: socjolog Harald Welzer i historyk Sönke Neitzel – dotarła do brytyjskich archiwów, w których odnaleziono tysiące stenogramów z podsłuchanych rozmów niemieckich jeńców wojennych. Dla przebywających w obozach żołnierzy Wermachtu wojna wciąż trwała, więc mimo tego, że nie brali już udziału w walkach, to ich spojrzenie na rzeczywistość było determinowane doświadczeniami z frontu.
W prowadzonych dyskusjach uczestnicy walk chwalą się liczbą zabitych wrogów, parametrami broni czy osiągami swoich maszyn. O powszechnej śmierci i okrucieństwie rozmawiają niewiele, traktując to jak nieodłączny element każdej wojny. Również kwestia zbrodni popełnianych na Żydach, choć dla wielu kontrowersyjna w kontekście stosowanych metod eksterminacji, to na poziomie idei jest akceptowana przez niemal wszystkich walczących. Autorzy szeroko komentują żołnierskie konwersacje, unikając jednak stawiania kategorycznych sądów. Z lektury płynie bardzo smutny wniosek – każdy konflikt zbrojny budzi w ludziach najniższe instynkty. Do masowego zabijania przyzwyczajali się po kilku dniach zarówno fanatyczni członkowie NSDAP jak i zwykli poborowi – piekarze, rolnicy czy nauczyciele.
Angelika Ogrocka znad książki prosi o wybaczenie:
Początek sygnalizuje raczej dramat rodzinny, lecz w nurcie romansowym. Harold Silver wdaje się bowiem w erotyczną grę ze swoją szwagierką. Kiedy jednak wciągamy się w ten wątek, A.M. Homes zbija nas z tropu. Tak, to będzie familijna opowieść o zabarwieniu dramatycznym, tylko nie taka, do jakiej przywykliśmy. Ta zawiera sporą dawkę ironii, czarny humor, zaskakujące rozwiązania fabularne oraz niespodziewane zestawienia tematyczne.
A tych tu co niemiara: kultura żydowska, afrykańska wioska, tajni agenci, świat nauki, związki homoseksualne, międzynarodowe ugrupowanie terrorystyczne, pozycja seniorów w ogniskach domowych, skandale w życiu znanych polityków, wirtualne romanse, poszukiwania morderców i… wiele innych. Jak widać, tempo zabójcze. Nie tylko w przenośni. Mimo ponad 600 stron i kilku dłużyzn w narracji czyta się szybko. Każda przymusowa przerwa sprawiała, że natychmiast jej żałowałam. Wracałam więc, kiedy tylko mogłam, nie zwracając uwagi na świat dookoła. Ale… niech nam (mi też) będzie wybaczone!
Klara Milc znowu dała się uwieść kryminalnym zagadkom:
Niezwykle wciągający i wyjątkowo sprawnie napisany debiut literacki holenderskiej pisarki Daniëlle Hermans. A skoro Holandia, to muszą być i… tulipany. Kryminalna zagadka, która nie da nam spać, sięga XVII wieku. Wtedy to cieszący się powszechnym szacunkiem właściciel szynku i handlarz tulipanami zostaje zamordowany. Wouter Winkel był właścicielem najpiękniejszej i jednocześnie wartej fortunę kolekcji tulipanów. Niektórzy badacze sądzą, że był w posiadaniu jednej z trzech istniejących cebulek najbardziej pożądanego gatunku – Semper Augustus. Ale czy to z jej powodu zginął? I co ma z tym wszystkim wspólnego zbrodnia współczesna, morderstwo Franka Schoellera? Jedyną wskazówką jest księga, którą trzymał w ręku, umierając – katalog tulipanów.
„Tulipanowy wirus” to coś więcej niż zwykły kryminał. To książka, która nie przestając być doskonałą rozrywką, staje się jednocześnie pretekstem do stawiania pytań o granice wolnej woli, nauki, religii. O wartość pieniądza i… przyjaźni. A zakończenie? Cóż, nie mogę zdradzić. Ale na pewno warto sprawdzić.
Paulina Zaborowska spogląda na świat okiem humanisty:
O człowieku we współczesnym świecie humanistyka napisała już bardzo dużo. Książka Sudnikowicza stanowi aktualną, humanistyczną wizję człowieka we współczesnym świecie. Właśnie do jednostki zanurzanej we współczesności nawiązuje tytuł książki. Przybliżając poglądy takich humanistów jak Foucault czy Wandelfels, autor próbuje wykrystalizować własną interpretację terminu „pustynia” i „barbarzyńca”. Dla niego samotność i odosobnienie stanowią sposobność odkrycia czegoś nowego, sprzyjają refleksji nad światem i samym sobą.
Sudnikowicz proponuje nam nowy sposób myślenia o człowieku. Zauważa, że humanistyka powinna przełamywać utarte już schematy znaczeniowe, próbować znaleźć nowy punkt widzenia. „Pustynny barbarzyńca” jest lekturą istotną dla humanistów, gdyż uczy inaczej rozumieć to, co już dane i w teorii zinterpretowane. To książka niezwykle ciekawa, ponieważ mówi o nas samych. Używając języka przystępnego dla każdego czytelnika, prowokuje do myślenia o samotności. Pokazuje, jak wiele różnych znaczeń we współczesnym świecie posiadają sformułowania, które na pozór wydają się oczywiste.
korekta: Paulina Goncerz
Magdalena Grzebałkowska: 1945. Wojna i pokój, wyd. Agora, Warszawa 2015.
Sönke Neitzel, Harald Wezer: Żołnierze. Protokoły walk, zabijania i umierania, wyd. Krytyka Polityczna, Warszawa 2015.
A.M. Homes: Niech będzie nam wybaczone, Świat Książki, Warszawa 2015.
Daniëlle Hermans: Tulipanowy wirus, wyd. Marginesy, Warszawa 2015.
Jędrzej Sudnikowicz: Pustynny barbarzyńca, Wydawnictwo Naukowe Katedra, Gdańsk 2014.