Farby na mury – O Katowickich Muralach i fotorelacja z wycieczki rowerowej – Katowice Street Art Festiwal 2015
Mogą mówić, krzyczeć, zastanawiać albo po prostu wyglądać. Wzbudzać niechęć mieszkańców, naciskać odciski społecznych problemów albo zwyczajnie rozświetlać szarość chodników.
Katowice Street Art Festiwal zmienia miejską przestrzeń, koloruje odrapane budynki i otwiera dialogi pomiędzy artystami, obywatelami oraz władzami. W ramach tegorocznej edycji festiwalu organizatorzy zaplanowali między innymi wycieczkę śladami realizacji festiwalowych z poprzednich lat – wycieczkę niezwykłą, bo pełną. Od Załęża, poprzez Osiedle Tysiąclecia, Wełnowiec, Bogucice, Dąbrówkę Małą, Szopienice, Zawodzie, Osiedle Paderewskiego, Śródmieście, aż po Ligotę – każdy uczestnik z (mniej lub bardziej sprawnym) rowerem mógł odbyć wspaniałą podróż śladami sztuki ulicznej. Była to okazja nie tylko do zapoznania się ze wspaniałymi pracami, ale także możliwość odkrycia własnego miasta.
Murale to sztuka specyficzna. Nietrwałe, wielkoformatowe i często niepoprawne politycznie prace, działają na społeczną wyobraźnię. Nie bez powodu artyści uliczni wielokrotnie wybierają dzielnice trudniejsze, bardziej problematyczne i wątpliwe estetycznie jako miejsce swojej działalności – zaognione niedogodności mieszkańców otwierają im usta podczas rozmów z artystami, a ci z kolei za sprawą kolorów (lub ich braku) tworzą wizualizacje zjawisk i trudności.
Katowice to idealne pole działania. Nieoczywiste piękno miasta pozwala na zabawę jego formą i tożsamością. Rozsadza od środka zastane struktury społeczne, pozwalając artystycznymi środkami wypowiedzieć się na bolesne tematy.
Uczestnicy wycieczki rowerowej żywo reagując na kolejne dzieła, dali świadectwo dyskursywnego charakteru prac. Doszukując się sensów, dzieląc się własnymi doświadczeniami, pokazali, że street art nigdy nie był i nie będzie oderwany od codziennych problemów i trosk. Przebyli ponad trzydzieści kilometrów i zobaczyli ponad trzydzieści murali w ciągu pięciu godzin. Do większości miejsc trudno byłoby trafić im samemu – ale dzięki przewodniczce, Uli Mączak, cztery lata katowickiego Street Art Festiwalu nie mają przed nimi tajemnic.
Nie podam Wam gotowych interpretacji murali. Nie otworzę także przed Wami swoich własnych refleksji. Zapraszam jednak do obejrzenia zdjęć, odnalezienia w nich własnych myśli i zwiedzenia tych wyjątkowych miejsc na własną rękę. Zapewniam, że będzie to podróż niezwykła, a w krok za nią przyjdzie jeszcze większa miłość do wspaniałego i niepowtarzalnego miasta, jakim są Katowice. A już w niedzielę 24 maja, kolejna wycieczka rowerowa – tym razem śladami tegorocznych realizacji. Nie może Was tam zabraknąć!
Tekst i zdjęcia: Mateusz Sądaj
Korekta: Sylwester Ligocki