Strzał w 10. Najpiękniejsze piosenki o śmierci
Pisałam wam już o miłości, tym razem wybrałam dla was najpiękniejsze piosenki o śmierci. Wielki temat w literaturze i w malarstwie wydawał mi się trochę zaniedbany przez muzykę, ale w wyniku moich poszukiwań okazało się, że nie jest tych piosenek tak mało i w efekcie z tego zestawienia musiało odpaść wiele ciekawych kawałków. Wielkanoc to dobra okazja do refleksji nad umieraniem, a to, co muzycy mieli do powiedzenia w tej kwestii może zaś być całkiem niezłą inspiracją. Możecie też po prostu zapętlić tę playlistę i oddać się w ręce melancholii. Obiecuję, że będzie ponuro i przewrotnie
1.Pink Floyd – The Great Gig In The Sky
„I nie boję się umierania w każdym momencie. Nie przeszkadza mi. Dlaczego miałbym bać się umierania? Nie ma powodu ku temu, musisz kiedyś odejść” – ta wypowiedź z akompaniamentem fortepianu i charakterystycznej gitary Davida Gilmoura otwiera utwór Pink Floyd z kultowego krążka „Dark Side Of The Moon” z 1973 r. (drugi najlepiej sprzedający się album w historii muzyki!). Jedyne inne słowa, jakie padają w tym utworze, to wyszeptane, ledwo słyszalne „Nigdy nie powiedziałam, że boję się umierania” – reszta to tylko pełen emocji, pozbawiony słów wokal Clare Torry. Przejmujący utwór.
2. In My Time Of Dying (znane także jako Jesus Make Up My Dying Bed)
Tradycyjny utwór gospel, który doczekał się wielu różnych aranżacji. Pierwsze nagranie pochodzi z 1927 r. od piosenkarza gospel „Blind” Willie’go Johnsona. Prawdziwą rozpoznawalność utwór zyskał wraz z wykonaniem Boba Dylana, które zostało umieszczone na jego debiutanckim albumie z 1962 r. Interpretacja Boba Dylana wydaje się wierna tradycyjnym wykonaniom, jest kameralna, choć poruszająca. Potem „In My Time Of Dying” na warsztat wziął John Sebastian i zawarł ją na albumie „The Four Of Us” z 1971 r. pod tytułem „Well, Well, Well”. Jego interpretacja zdecydowanie różni się od pozostałych – jest zdecydowanie bardziej rockowa. Najbardziej znana wersja to ta Led Zeppelin, pochodząca z ich szóstego albumu „Physical Graffiti” z 1975 r. To najdłuższy utwór w karierze zespołu i jeden z bardziej popularnych. Te magiczne 11 minut zleci jednak nim się obejrzycie.
3. R.E.M – Try Not To Breathe
Utwór amerykańskiej grupy rockowej pochodzi z ich ósmego albumu, czyli „Automatic For The People” z 1992 roku. W warstwie muzycznej, jak na R.E.M przystało, bardzo lekki, melodyjny; w warstwie tekstowej zaś… „Spróbuję nie oddychać” to pierwsze słowa, jakie padają. „Ta decyzja należy do mnie. Żyłem pełnią życia i to są te oczy, które chcę, żebyście zapamiętali” – pokazuje, że utwór mówi o śmierci, ale o śmierci samobójczej. Piosenkę zamyka stanowcze i w tej stanowczości bardzo przygnębiające „Chcę żebyście zapamiętali”.
4. Ain’t No Grave (Gonna Hold This Body Down)
Kolejny tradycyjny utwór gospel, którego pierwsze nagranie pochodzi z 1941 r. od Boziego Sturdivanta. Jednak to wersja Claude’a Ely’ego miała zainspirować Johnny’ego Casha po tym, jak Ely sam się do niego zgłosił. „Ain’t No Grave” trafiło na „American VI: Ain’t No Grave”, wydany pośmiertnie, bo w 2010 roku, album Casha. Nagrywając album Cash był tuż po pogrzebie żony i sam w nie najlepszej kondycji, co czyni ten piękny utwór osobistą deklaracją wiary w zmartwychwstanie. „Nie ma takiego grobu, który zatrzymałby moje ciało” – mocne, ale jak spokojnie zaśpiewane!
5. Sonic Youth – Tunic (Song For Karen)
Utwór pochodzi z szóstego albumu amerykańskiej grupy, „Goo” z 1990 r. „Tunic” opowiada o Karen Carpenter, perkusistce i wokalistce (grała w duecie ze swoim bratem pod szyldem The Carpenters), która zmarła w wieku 32 lat. Karen cierpiała na anoreksję. Sonic Youth w odpowiedzi na tę tragedię stworzyli utwór wspaniale niejednoznaczny, jakiś rodzaj antysielanki, w której Karen idzie do nieba i poznaje nowych przyjaciół i woła do swojej mamy i brata Richarda, żeby się nie martwili: „Hej, mamo! Patrz, jestem tu, w górze. Wreszcie tu trafiłam. I gram też na perkusji! Nie smuć się – zespół nie brzmi ani w połowie gorzej”. Bardziej niż o śmierci jest to jednak piosenka o anoreksji: „Czuję, jakbym znikała, robiła się mniejsza każdego dnia. Ale patrzę w lustro i jestem większa pod każdym względem” – to jeden z bardziej trafnych, a zarazem poruszających opisów tej potwornej choroby.
6. John Frusciante – Dying Song
„Dying Song” pochodzi z filmu „The Brown Bunny” Vincenta Gallo z 2003 roku, w którym znalazły się także cztery inne utwory byłego gitarzysty Red Hot Chili Peppers. „Dying Song” jest też jednym z bardziej popularnych (choć wciąż bardzo niszowych) utworów z jego solowej kariery. To hipnotyczna melodia i proste, poetyckie słowa: „To, czego naprawdę potrzebuję, to niebo, miejsce, do którego mogę pójść i naprawdę być”.
7. Tricky – We Don’t Die
Utwór pochodzi z przedostatniego albumu brytyjskiego artysty uznawanego za współtwórcę nowego nurtu w muzyce trip hop, „False Idols” z 2013 roku. Przy utworze współpracował z wokalistką Francescą Belmonte, która pięknie uzupełnia się z szepczącym wokalem Tricky’ego. W wywiadzie dla „Guardiana” artysta miał zadeklarować, że nie wierzy w śmierć i ten utwór jest właśnie o tym – nie o umieraniu, ale o odchodzeniu.
8. Coldplay – 42
Utwór pochodzi z czwartego krążka brytyjskiego zespołu, „Viva La Vida Or Death And All His Friends” z 2008 roku. Składa się z trzech części. Pierwsza to charakterystyczny wokal Chrisa Martina w towarzystwie fortepianu, z pięknym tekstem: „Ci, którzy są martwi, nie są martwi, tylko żyją w mojej głowie”. Potem utwór nabiera tempa, dołącza gitara i w końcu druga część tekstu, niepokojąco radośnie zaśpiewana: „Myślałeś, że możesz być duchem. Nie trafiłeś do nieba, ale byłeś blisko”.
9. Radiohead – Videotape
Dziwny to utwór: rytmiczny, pulsujący, przypominający bicie ludzkiego serca. „Videotape” pochodzi z siódmego albumu angielskiej grupy, czyli „In Rainbows” z 2007 roku. „Mówię do was, gdy jest już za późno, z mojej kasety video. Nieważne, co się teraz stanie, nie powinniście się bać, ponieważ wiem, że dzisiaj było najwspanialszym dniem, jaki widziałem” – to mocne, ale jakie piękne słowa.
10. Bonnie „Prince” Billy – Death To Everyone
Utwór pochodzi z pierwszego albumu, który Will Oldham nagrał pod pseudonimem Bonnie „Prince” Billy: „I See A Darkness” z 1999 roku. Raczej mroczna melodia świetnie komponuje się z optymistycznym, ale w jakiś ponury sposób, tekstem: „I odkąd wiemy, że koniec nadejdzie, to czyni nasze życie zabawnym”. Niech żyje śmierć?
autorka tekstu: Sara Marondel
korekta: Sylwia Klonowska
//.//.//.//.//