Cienka twórczości linia: WĘZEŁ / DIRTY WORKS / IMAGINING CRISIS w CSW Kronika

11 lipca w bytomskiej galerii Kronika otwarto trzy niezależne wystawy. Prawdopodobnie powinno się pisać o nich w osobnych tekstach, bo ekspozycje dotyczą różnej tematyki, ale nie sposób nie zauważyć pewnego logicznego ciągu, w jaki się układają. Czy to zamierzony cel?Odpowiedź na to pytanie jest w przypadku sztuki współczesnej niezmienna – i tak, i nie. To wszystko kwestia własnej interpretacji.

„Węzeł”, Marek Glinkowski
Każdy, kto bawił się kolejką, prawdopodobnie pamięta, jak wielkim wyzwaniem jest stworzenie zarazem atrakcyjnego i przejezdnego toru. Zbudowanie prostej figury typu koło zwykle nie satysfakcjonuje dziecka-twórcy, więc urozmaica ono i udziwnia drogę kolejki. Również instalacja Glinkowskiego rozgałęzia się, plącze, przeplata i zwodzi oko odbiorcy. Pod przezroczystym sztucznym tworzywem rysuje się odbity ślad szyn, początkowo pojedynczych, z czasem układających się w skomplikowany, wielotorowy system. Materiał instalacji podkreśla zabawkowość kolejowego „węzła”, tak jakby ilość torów nie była podyktowana konkretnym planem logistyka, a raczej kaprysem dziecka. Towarzyszący wystawie film „Węzeł” Kazimierza Karabasza, choć prezentuje czarno-biały świat, nie rozdziela wyraźnie świata zabawy od poważnej pracy dyspozytorów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo przejazdu. Wydaje się, że to właśnie delikatnie zarysowana granica między światem odpowiedzialności i egocentrycznej zabawy jest tytułowym węzłem, którego tak łatwo nie da się rozwiązać.

101633

„Dirty Works”, Stephanie Syjuco i Piotr Bujak
Podobny problem istoty twórczości przynosi żywa i niekończąca się wystawa typu work-in-progress. Brudna robota to bolączka twórcy, a tę zrozumie każdy, kto chociażby pisał samodzielnie pracę dyplomową. Frustracja twórcza jako smutna nowina objawiona jest za pomocą ogłoszeń o „darmowy tekst”. Ogłoszenia wyglądają trochę jak strony tytułowe rozpraw naukowych, zalepiają ściany i kuszą odwiedzających do wyrwania (z kontekstu) adresów www, pod którymi znajdują się inne teksty, kolejne literki, następne znaki… Ale gdzieś gubi się sens, w oczy zaś kłuje „darmowość” tworzenia. Pośrodku sali, na biurku i pod nim wala się gruz – zarówno metaforyczny, wydrukowany na kartkach, czasem zwinięty w akcie desperacji przez zniecierpliwioną rękę pisarza, jak i całkiem dosłowny. Kamienie przygniatają puste jeszcze kartki, a nieobecność pisarza sugeruje kryzys twórczy. Motyw gruzu, cegieł przytrzymujących kartki, ścian na których czarnym sprayem wypisano mądrości ulicy w stylu „Fuck $ystem” czy też „Mur berliński” (pamiątkowy zestaw „autentycznie” pochodzący z Berlina) tworzą wrażenie twórczego ukamienowania. Nawet pracownik intelektualny z nieskazitelnie białym kołnierzykiem ma brudne ręce, bo brudną robotę odwala każdy.

„Imagining Crisis”,  Kimmo Alakunnas, Rossina Bossio, Mihai Grecu / Thibault Gleize, Shahar Marcus, Albert Merino, Oliver Pietsch, Ernesto Pombo / Chimene Costa, Provmyza (Galina/ Sergey), Masahiro Tsutani, Hannes Vartiainen /Pekka Veikkolainen
Kryzysowość sztuki i przedstawienia świata jest z kolei tematem trzeciej wystawy będącej kompilacją wideoinstalacji symultanicznie rozgrywających się na małej przestrzeni. Problemy sztuki współczesnej, jej wychodzenie poza zamknięty obszar i ludzką obojętność na ulicę, a przy tym wyliczanie grzechów współczesnej estetyki (czasem zbyt dosłownej), to pytanie o kryzys tak twórczości, jak i odbioru. Odbiór „Imagining Crisis” utrudniony zaś jest nie tylko przez sposób przekazu (wszystkie filmy emitowane są jednocześnie, co daje wrażenie „natrętności” obrazu), ale i przez przedmiot nagrań, jakim jest kryzys ciała i psychiki. Jeśli więc lubicie „Mechaniczną pomarańczę”, spodoba Wam się ironiczne połączenie obrazu rozczłonkowanego ciała z coverem „Fix you” grupy Coldplay w tle. Tak jest w przypadku filmu „From Here to Eternity” Olivera Pietscha, w którym śmierć wyłania się z kompilacji scen mordu, pochówku, rozpadu pochodzących z różnych mniej lub bardziej znanych filmów, serwując dość ciężkostrawny, acz ładnie podany posiłek.

SZUM-20140727-17-01

SZUM-20140727-16-58

Reszty filmów już nie opiszę, bo apel zrozumiałam – sztuka to również i Twój problem, zwykły zjadaczu chleba. Każda praca, nawet jeśli jest tylko brudną robotą, przynosi zarówno momenty uciechy pamiętanej z lat dziecięcych zabaw, ale też momenty kryzysu i zwątpienia w sensowność własnych działań.