Absolwent z Pasją: Grzegorz Gawlik
Jeśli jesteście związani z Uniwersytetem Śląskim (w Katowicach, nie Opawie), to może spotkaliście się już z inicjatywą promowania absolwentów tejże uczelni, którzy, mówiąc najprościej: codziennie budzą się, robią zajebiste rzeczy i idą spać. Mają swoje pasje i chętnie się nimi dzielą. Reflektor kibicjuje wszystkim absolwentom z pracą pasją, więc jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o kilkorgu z tych ludzi, nadarza się ku temu okazja :) Karolina Machura zapytała paru wyróżnionych absolwentów o to, co ich kręci. Zaczynamy od podróżnika, Grześka Gawlika.
Karolina Machura: Podróżnik, alpinista, dziennikarz, fotograf oraz prawnik, te wszystkie profesje odnoszą się do twojej osoby. Czy można powiedzieć, że z którąś z nich utożsamiasz się najbardziej? Jeśli tak, to z którą i dlaczego?
Grzegorz Gawlik: W moim przypadku występuje dualizm. Z jednej strony prawnik, większość mojej dotychczasowej kariery zawodowej jest związana z prawem. Z drugiej strony podróżnik. Równocześnie z rozpoczęciem podróżowania o charakterze wyprawowym, zająłem się alpinizmem, fotografią i dziennikarstwem podróżniczym. W tej ostatniej kwestii moje pisanie jest dzisiaj tematycznie dużo bardziej różnorodne.
Nie wiem, co w przyszłości zwycięży – czy bardziej pozostanę prawnikiem, czy jednak skupię się na podróżach? Chyba że jednak poświęcę się dziennikarstwu? A może uda się połączyć wszystkie te dziedziny?
Uprawiasz wspinaczkę wysokogórską i skalną. Które z wypraw pozostaną w twojej pamięci na dłużej, a może do końca życia?
Przede wszystkim interesują mnie góry wysokie. Skały od czasu do czasu i jedynie treningowo.
Każda następna wyprawa jest dla mnie najważniejsza, a miło wspominam wszystkie. Wraz z upływem czasu chyba najbardziej doceniam fakt, że wszystkie projekty, które zrealizowałem, zakończyły się pełnym sukcesem. Każdą wyznaczoną za cel górę zdobyłem, mimo różnorakich trudności, czasami też wypadków. Ta passa się kiedyś skończy, ale póki co cieszę się, iż ciężka praca włożona w przygotowania, organizację wypraw, w połączeniu z doświadczeniem, determinacją oraz silną psychiką przynoszą tak dobre efekty.
Twoja pasja podróżnicza rozpoczęła się na studiach czy wcześniej? Jak studia wpłynęły na rozwój twoich zainteresowań?
Pasja podróżnicza jest we mnie od urodzenia, ale na studiach zrealizowałem pierwszą wyprawę wysokogórską – w 2002 roku wybrałem się na Kaukaz, między innymi na Elbrus 5642 m n.p.m. Od tego momentu co roku realizuję ambitne projekty.
Czym dla ciebie jest zdobyty tytuł „Absolwenta z Pasją”?
Tytuł „Absolwenta z Pasją” – jak każde wyróżnienie – cieszy, ale w tym plebiscycie najbardziej podoba mi się jego idea. Są ludzie, którym się wydaje, iż studenci oraz absolwenci Uniwersytetu Śląskiego w codziennym życiu są skupieni jedynie na wykorzystywaniu zdobytego wykształcenia. A to nieprawda. Mnóstwo osób robi wiele ciekawych rzeczy, nie zawsze powiązanych z posiadanym dyplomem i wykonywanym zawodem. Działają na rzecz organizacji społecznych i kulturalnych, organizują i biorą udział w imprezach charytatywnych czy o charakterze wolontariatu. Realizują swoje pasje – podróżują, malują obrazy, biegają maratony albo kolekcjonują ciekawe przedmioty. I robią wiele jeszcze innych rzeczy.
Niezwykle miłe jest ponadto, że Uniwersytet Śląski przy okazji plebiscytu pokazuje różnorodną działalność swoich absolwentów. Pamięta o nich nawet po latach.
Mówisz sam o sobie: „cały czas się rozwijam i nie zamierzam poprzestać”, co zatem planujesz w najbliższym czasie w związku z twoimi pasjami i życiem zawodowym?
Kolejny rok, kolejna wyprawa. Tym razem na Islandię. Coraz częściej się zastanawiam, czy nie połączyć wiedzy prawniczej z pasją i nie założyć firmy organizującej ambitniejsze wyjazdy turystyczne do różnych ciekawych miejsc na świecie, których próżno szukać w ofercie biur podróży. W końcu przemierzyłem z plecakiem mnóstwo krajów, co łącznie zajęło kilka lat. Jest wiedza i doświadczenie, żal byłoby tego nie wykorzystać.