Galerie sztuki są ciekawsze niż handlowe – akcja OZON-u

Oni tam byli, a ty? W tłumie oblegającym nowo otwartą Galerię Katowicką członkowie grupy OZON wręczają ulotki z napisem „Galerie sztuki są ciekawsze niż handlowe”. Wideo dokument jest finałem akcji „wasted time, wasted money”

Filip Rutkowski, Agnieszka Piotrowska i Mateusz Ząbek – założyciele grupy OZON: Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Wideo – 18 września w dniu otwarcia Galerii Katowickiej nie przybyli łowić cenowych okazji ani obejrzeć wnętrza budynku. Szukałem jakichś odniesień do definicji galeria, ale nie znalazłem ani jednej rzeźby, nawet fontanny, żeby wrzucić pieniążek na szczęście, Filip śmieje się i dodaje, że zasłonięto nawet widok na zabytkowe kamienice.
Na facebookowe wydarzenie poprzedzające całą akcję zostało zaproszonych prawie 3 tysiące osób, obecność potwierdziło kilkadziesiąt gości, ale na miejscu i tak z tej grupy nikt się nie pojawił, może dlatego, że od początku przedsięwzięcie owiane było nutą tajemnicy i nie do końca wiadomo było czy brać je na poważnie.

Billboardy, jakie przed otwarciem przydworcowego sklepu zawisły w całej górnośląskiej aglomeracji, przerobiono, w tej postaci szybko obiegły cały internet. Ich prowokacyjne hasło „będę tam, a ty?” przywłaszczył sobie OZON i słowa dotrzymał. Akcja spotkała się z dużą sympatią, ludzie byli bardzo mili, czasem z nami rozmawiali, panowie ochroniarze też nie zwracali na nas szczególnie uwagi, nikt nas nie wyprosił, wspomina Filip.

ozon1

Na naszych oczach, w centrum przemysłowego Śląska, na gruzach nie wiadomo czego powstaje Bóg wie co. Galerii u nas jak na lekarstwo, kibicujemy więc z głębi serca nowej instytucji. Nieczęsto otrzymujemy zaproszenie na otwarcie. Eleganckie billboardy zamiast skromnych ulotek, srebrna fasada zamiast dobudówki w podwórzu. Wstęp podobno za darmo. Być może też szampan. Idziemy. A Ty?

W dniu otwarcia nowego centrum handlowego napierały tłumy. Doszło nawet do kilku incydentów. Jeden z klientów potknął się na ruchomych schodach, drugi dostał ataku epilepsji, a szklane drzwi o 9 nad ranem przeszły próbę ogniową. Arkadiusz Godlewski, radny Katowic i były przewodniczący RM pisał wtedy na Facebooku: Jeśli dla mieszkańców Katowic aspirujące jest otwarcie dużego sklepu w samym centrum miasta, to jest to smutna prawda o mieszkańcach. Tak mówi język polityki. Język sztuki zaś odnosi się do deficytu kultury w mieście, zaniedbywania edukacji artystycznej.

Jest coś takiego w naszym społeczeństwie, że sztuka współczesna nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Być może wynika to z niejasnego języka, jakim operuje, być może z niskiego poziomu powszechnej edukacji artystycznej w Polsce. Tak czy inaczej, efekt tego wszystkiego jest taki, że otwarcie galerii handlowej urasta do rangi wielkiego wydarzenia, które reklamuje się na co drugim billboardzie, czerwoną wstęgę na otwarciu uroczyście przecina prezydent miasta, a ksiądz dokonuje święcenia budynku. Miejsce, którego celem jest wyssanie z ludzi nie tylko maksymalnej ilości gotówki, ale też rozumu, uznane jest za oś miasta, które ma generować ruch w zaniedbanym (lub zdewastowanym!) centrum, tłumaczą członkowie grupy OZON.

Ulotki z napisem „Galerie sztuki są ciekawsze niż handlowe” reklamowały również II edycję Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Wideo, który rusza w październiku. Może dzięki tym ulotkom niektórzy zamiast do Galerii Katowickiej przyjdą na nasz festiwal, dodaje z rozmarzeniem Filip.