The work of director: David Fincher
David Fincher w swoim dorobku imał się wielu form audiowizualnego przekazu – od reklam, poprzez teledyski, aż do kultowych tytułów pokroju Fight Clubu. Najsłynniejsze klipy reżysera – Vouge, Bad Girl, Express Yourself oraz Father Madonny, Englishman in New York Stinga, Who Is It Jacksona, Johnny B. The Hooters… Tytuły można mnożyć.
fot./ www.wired.com
Jest także biegły w technikach animacji, które lubi wykorzystywać w filmach i klipach. Ważniejsze w kontekście tego artykułu jest jednak to, jak Fincher wykorzystuje materię teledyskową. Każdy, kto widział Dziewczynę z tatuażem, zwrócił uwagę na stylowy muzyczny początek. Czołówka tego filmu to teledysk sam w sobie. Reżyser wypracował przez lata styl, który widoczny jest w jego długich i krótkich formach filmowych – obrazy tajemnicze i niespokojne, nakręcone w niskim kluczu oświetlenia. Teledyski to krótkie etiudy filmowe, w których Fincher stara się skopiować klasyczny, amerykański blichtr srebrnego ekranu. Ów świetlisty czarno-biały efekt łączy z fizycznością. Postaci Finchera są świadome swojego ciała oraz jego niedoskonałości. Chcą pozbyć się nieznośnej absurdalności życia cielesnego, przez co nieustannie cierpią. Fincher stara się pokazać skomplikowanie ludzkiej psychiki, tłamszonej i niszczonej przez zewnętrzny świat.
kard z czołówki Dziewczyny z tatuażem
Problem ciała i jego fizyczności jest zasadniczą kwestią podejmowaną przez Finchera w teledyskach. Ciało jako fetysz, ciało idealne, podobne do rzeźby, oświetlone tak, by widać było każde napięcie mięśni ale także ciało wystylizowane, niemożliwie idealne – posąg obdarty z ludzkich przymiotów, indywidualności, osobowości. W większości klipów, czy to starszych (Straight up! Pauli Abdul, Vouge Madonny) czy nowszych (Suit & tie Justina Timberlake’a) cytując znaną piosenkę: „body is a wonderland”. Zwłaszcza wprawione w ruch, tańczące, bo cóż piękniejszego nad ciało w tańcu. Eksponowane za pomocą charakterystycznego, mocnego nasycenia barw czerni i bieli objawia się w pełni i skupia na sobie całą uwagę. Fincher jednak, choć z pietyzmem ukazuje półnagich mężczyzn i kobiety, pozwala sobie na ujawnienie pozoru posągowej piękności, absurdu współczesnej obsesji idealnej sylwetki prosto z magazynów. Wszak Madonna we wspomnianym już Vouge, jest przez cały czas ubrana, a w dodatku, choć przypomina Marilyn Monroe, tańczy w czarnym garniturze, męskiej części garderoby. Wydaje się też, że reżyser z przekąsem mówi o wszystkich bożyszczach czasów współczesnych i niegdysiejszych, którzy to funkcjonują często jako ikona czy wzór idealnej sylwetki.
Z problematyką cielesności łączy się też kwestia tożsamości. Fizjonomia postaci określa to, kim są. Kreują swój wygląd, tworząc sztuczny twór, daleki od prawdy o nich samych. Wpadają w błędne koło obsesji, z której nie mają jak się wydostać. Wpadają w sidła popkultury, która nie uwalnia swoich zakładników (obrazy głów próbujących wydostać się z ograniczającej ich materii zobaczyć można w Who is it? Michaela Jacksona czy Only Nine Inch Nails). Ego postaci jest w strzępach, złożone z niespójnych elementów (wielu imion, męskiego głosu kobiety, szpilek tworzących obraz), którym brak łącznika w postaci osobowości. Przez brak indywidualności cierpią, ale nic nie mogą z tym zrobić.
kard z klipu Only zespołu Nine Inch Nails
Wszystko to okraszone jest mrokiem ciemnych, klaustrofobicznych przestrzeni, do których punktowo dostaje się oślepiające światło. Fincher nie znosi harmonii światłocienia, uwielbia eksperymentować z prześwietlaniem lub niedoświetlaniem twarzy, budynków, wnętrz. Niebieski filtr, którzy często wykorzystuje jest jego znakiem rozpoznawczym, siewcą tajemnicy, lęku i niepokoju. Swoim dziełom często nadaje charakter thrillera, dziejącego się w labiryncie ciasnych korytarzy i meandrów ludzkiej psychiki. Bywa, że wprowadzając elementy nie z tego świata tworzy aurę fantasy, odrealniony świat własnej wyobraźni (jak choćby w czołówce Dziewczyny z tatuażem). Mimo zamiłowania do klaustrofobicznych wnętrz, nie stroni on również od wielkich przestrzeni, takich jak jak te we Freedom! 90 George’a Michaela czy L.A. woman Billy’ego Idola, jeżeli tylko wymaga tego specyfika utworu. Fincher na każde dzieło ma osobny, unikalny pomysł, który staje się formalnym kluczem realizacji artystycznych założeń reżysera i muzyka.
Poza mrokiem i tajemniczością David lubuje się także w blichtrze amerykańskiej kultury telewizyjnej, co przejawia się w jego uwielbieniu dla srebra, specyficznym stylu pokazywania ludzkiej sylwetki i sytuacjach, w jakie wprowadza występujące w klipie postaci. Pełne blasku, zawsze dobrze ubrane, eleganckie reprezentują to, co dawno już przeminęło, a za czym Fincher zdaje się tęsknić.
Suit & Tie Justina Timberlake’a
Reżyser Podziemnego klubu doskonale zna swój warsztat, czuje rytm medium, w którym się porusza i ilustruje utwory, nie zapominając o indywidualnym stylu. A zatem jeśli na ekranie przez niebieski filtr zabłyśnie atrakcyjne męskie lub kobiece ciało, albo prześwietlona twarz Madonny, to wysoko prawdopodobne jest, że będzie to teledysk Davida Finchera.