Ghost Tram
Tym tramwajem nie pojedziemy na gapę. Pojazd-duch przemierza nocami od czwartku trasy pomiędzy Katowicami a Bytomiem. Nie zatrzymuje się na przystankach, nikt nie wie, dokąd zmierza ani kto nim kieruje. A może w ogóle nie istnieje? Lecz co z tymi, którzy go widzieli?Na pomysł Ghost Tram prawie dwa lata temu wpadł niemiecki artysta Mischa Kuball podczas pierwszej wizyty w Katowicach. Patrząc na mapę Górnego Śląska zwrócił uwagę, że kręgosłupem spinającym wiele miast są niezwykle długie linie tramwajowe. A że tworzywem Kuballa jest światło, tak narodził się tramwaj-widmo – wyjaśnia Łukasz Kałębasiak, rzecznik Instytucji Kultury Miasto Ogrodów w Katowicach.
Stojący wieczorem na przystanku na ulicy 3-go Maja zdziwili się, kiedy zamiast wyczekiwanego numeru mignęła im przed oczami biała łuna. Mogła to być reklama, lecz na karoserii i szybach nie widniał żaden logotyp ani hasło. Mogła to być awaria, ale przecież od awarii tramwaje nie oślepiają. Biały, wysłużony tramwaj linii 105 zatrzymuje się tylko, kiedy motorniczy majsterkuje przy torach, żeby zmienić kierunek jazdy. Wtedy można się dowiedzieć, że ktoś w ogóle tramwajem kieruje, bo przez szybę dostrzega się tylko – widmo. Ci, którzy mieli okazję zobaczyć motorniczego, mówią że jest nim tajemnicza kobieta odziana na biało.

Tramwaj widmo przejechał przez ulicę 3-go Maja zaskakując stojących na przystanku pasażerów, fot. Krzysztof Szewczyk/Materiały prasowe
Prace nad projektem trwały niemal rok. Łukasz Kałębasiak podkreśla, że w realizacji największą rolę odegrała pomoc ze strony Tramwajów Śląskich. Bez nich nie wypuścilibyśmy na tory nawet drezyny z latarką- żartuje i podkreśla szczególną zasługę władz spółki za niezwykłe zrozumienie fanaberii artystów.
Zresztą to nie pierwszy raz, kiedy angażują się w projekt kulturalny. Wystarczy wspomnieć choćby Świąteczne jazdy z Muzeum Śląskim, gdy tramwaje przerabiane były na mobilne galerie – dodaje Kałębasiak.
Mischa Kuball znany jest ze swoich miejskich instalacji świetlnych, a Ghost Tram jest szerszą częścią jednego z jego projektów „Propozycje publiczne” (ang. „Public propositions”). Tytuł mówi wiele za siebie, Mischa niczego nie narzuca, lecz proponuje i patrzy na reakcje. Podobnie jest z tramwajem, choć ja twierdzę, że jest on także próbą rozjaśnienia nam wieczorów naszej późnej zimy – mówi rzecznik.
Enigmatycznym motorniczym jest pani Antonina, od dawna kierująca tramwajami. Od organizatorów otrzymała na tę okazję białą marynarkę, by nie wyróżniać się w kabinie, a właściwie by w ogóle nie być widoczną.
Dokąd jedzie tramwaj widmo?
Dokąd chce, a bardziej precyzyjnie: Donikąd, jak głosi tablica świetlna z przodu pojazdu. W rzeczywistości jego trasa prowadzi z Katowic do Bytomia – mówi Kałębasiak i dodaje, że miejsce i godzina jego pojawienia pozostają tajemnicą.
Ghost Tram będzie można „spotkać” pomiędzy Katowicami a Bytomiem do poniedziałku.