Platforma wizualna – PrintArt w Rondzie Sztuki

Grafika kreatywna to nośne medium z nieograniczonym zasobem możliwości wyrazu. Warto przyjść do Ronda Sztuki i się o tym przekonać. Paleta środków warsztatowych jest szeroka, dlatego PrintArt jest zjawiskiem świeżym i nowatorskim, a nawet mnożone w nim po wielokroć motywy człowieka w postnowoczesności czy percepcji umysłu kolektywnego, nabierają nowego znaczenia.

Horyzont w znaczeniu dualistycznym. Horyzont jako platforma dyskusyjna pomiędzy sztuką namacalną, wychodzącą spod pędzla artysty, a nowym medium i technologią, oraz horyzont w znaczeniu przestrzennym łączący dwa miasta: Katowice i Kraków – centrum tegorocznego Międzynarodowego Triennale Grafiki, którego sporą część składową udostępniono katowiczanom.

Triennale zawsze jest wydarzeniem oczekiwanym z lekkim niepokojem, bo stanowi esencję trzech lat pracy i rygorystycznej selekcji spośród najzdolniejszych twórców. Grafika to gwarancja czegoś świeżego, przypominającego o bytowaniu w epoce postkultury, ale i nieoderwanego od korzeni. Grafika jest oparta o tradycyjne kanony form wizualnych, ale zajmuje się rejestracją teraźniejszości i próbą przybliżenia przyszłości.

W przypadku wielu prac trudne jest wyodrębnienie części wspólnej czy jednolitego podporządkowania motywom przewodnim. Indywidualny charakter grafik jest mocno zarysowany i automatycznie zostaje skodyfikowany w umyśle odbiorcy. Takim przykładem może być akwaforta „Powiązane niemożliwe 1” bułgarskiej artystki Dariny Peevej, będąca udaną próbą zarysowania i przekroczenia granicy nazwanej umownie “horyzontem”. Przekaz może być doświadczany wizualnie lub sensorycznie, ale i emocjonalnie, jak w pracy „Śpiący bezdomny nr 18” Katarzyny Łukasik. Zaś „Człowiek o zmierzchu” Dariny Peevej przywołuje na myśl sztandarowe dzieło romantyzmu Caspara Davida Friedricha. Obiekty kinetyczne Mariusza Pałki, które dotykają wrażliwych dla odbiorcy sfer, trochę rozbudzają wyobraźnię, a czasem po prostu zachwycają do tego stopnia, że jedynym określeniem, które ciśnie się na usta, nawet jeżeli nie powinno, jest słowo „piękne”. Ale jednocześnie wszystkie prace są przede wszystkim zabawą z formą i materiałem.

Stanowią też próbę wykroczenia poza rzeczywistość europejską. Próba ta jest przejawem szerszego procesu – głębokiego postępu technologicznego, który można nazwać załamaniem cywilizacyjnym, a jednocześnie odejściem od tej materialnej cywilizacji. W wielu pracach kryje się głęboki kryzys duchowy i kulturowy. Zaprezentowana sztuka jest estetyczna, lub przeciwnie – deestetyzująca, zawsze jednak jakaś nienamacalna i transcendentna, nieuchwytna.

Sztuka przestrzenna pobudza do wytężonej refleksji nie tylko nad samym przekazem, ale przede wszystkim nad kondycją sztuki w ogóle, szczególnie w tak ważnym okresie dziejowym, w jakim jest teraz osadzona. Grafika użytkowa ewoluuje w tempie przyspieszonym. Możliwość dowolnego operowania obrazem nieruchomym, barwą i nieograniczonym formatem powoduje, że dzieła są coraz bardziej zaskakujące. Komputer stał się narzędziem w rękach artysty tak jak pędzel, szpachla, włos, ciało. W pewnym sensie jest jak camera obscura i nic dziwnego, że adepci sztuk wizualnych chętnie po niego sięgają. Przekraczają oni, najpierw samodzielnie, a potem wraz z odbiorcą, horyzont utartego myślenia o sztuce i o jej funkcjach. Ciągle jednak działają na obszarze grafiki komputerowej, a przecież obok niej nadal dobrze mają się akwaforty, sitodruki, litografie czy mezzotinty, choć można przypuszczać, iż gdyby dziś żył ich twórca Ludwig von Siegen, bez wyrzutów sumienia zamieniłby chwiejak na myszkę i klawiaturę.

Grafika jako eksperyment otwiera drzwi percepcji na nową formę wyrazu. Z powodu łatwości w opanowaniu graficznego warsztatu wielu odbiorców wyczuwa pewien dysonans pomiędzy tradycyjnym a nowoczesnym rzemiosłem. Narasta w nich pytanie, które (na szczęście dla sztuki) uprzedza teza: wprawdzie można być zdolnym informatykiem, by stworzyć mniej lub bardziej klarowny obraz, ale by wyrazić problemy, zachwyty i niepokoje, wciąż trzeba być artystą.

Wystawa Horyzont MTG PrintArt Kraków – Katowice 2012 potrwa do 2 października.