Intelekt jak grzech pierworodny

Malarstwo jest zbrodnią. Oskarżycielski, brzmiący jak wyrok sądowy tytuł wystawy prac malarskich Magdaleny Juszczak
i Grażyny Małkiewicz  przywodzi na myśl ryzyko jakie ponosi artysta prezentujący swoja wizję, własny sposób postrzegania
i przeżywania. Twórca bowiem swa ekspresją próbuje przełamywać skostnienia poznawcze w sferze estetyki, etyki, światopoglądu.

Obrazoburczym wyłomem może kłuć w oczy tzw. „poprawnego estetycznie widza” cykl Magdaleny Juszczak, którym są przedstawienia różnych obiektów – istniejących i już nie – w Katowicach. Autorka własną kliszą postrzegania prezentuje miejsca w świadomości ogółu zapyziałe, zaniedbane, zdewastowane jako ciągle obecne i godne uwagi, obecne poprzez ich wpływ na kształtowanie się tożsamości miasta, obiekty, które – mimo swej degradacji – emanują pozytywnymi skojarzeniami w pamięci niejednej osoby i są swego rodzaju „dowodem osobistym” Katowic. Postać młodej kobiety – a właściwie jej nogi przebiegające w różnych punktach owych portretów – nie tylko próbuje wpisać się w materie, charakter tych miejsc, ale widać w tym gest buntu wobec obecnej rzeczywistości ignorującej historię miejsca, rzeczywistości inwazyjnie wkraczającej ze swą architektoniczną ultranowoczesnością, materializowaną trybem dyktatu władz miasta i biznesu.

Wobec owego dyktatu, artysta, istotnie – jak w pracy noszącej tytuł całej wystawy – jawi się jak terrorysta.

A skoro jest „terrorystą”, rewolucjonista, niech nie oczekuje sprzyjających warunków dla swej misji. Raczej niech uzbroi się w grubą skórę i przygotuje na osamotnienie w tej walce. Nade wszystko niech kieruje się nie tylko odwagą, ale też roztropnością. Może bowiem dać się zwieść pozorom przyjaźni, pomocy, gdy de facto okaże się to zastawioną na niego pułapką. „Przyjaciele” okażą się wilkami – sami zaznawszy życzliwości i pomocy, odwzajemnią się zdradą. Dlatego w kontaktach z nimi należy utrzymywać dystans – „nie mówić im dokąd się zmierza”. Bezkompromisowy twórca także w bezpiecznym miejscu umie być czujny – gdyż nawet „z poszycia zerkają oczy”, a tam, gdzie droga twórcza wydaje się otwarta, może ją zagrodzić „nigdy wcześniej nie widziany mur”. Zatem „swoim snom” warto ufać, są one syntetyczno-symboliczną wizją przeżyć i mentalną ekspresją marzeń w wymiarze podświadomym i dlatego w tej ufności należy trzymać się gruntu – uwzględniwszy „serce” – rozum, swą „historię” – dotychczasowe doświadczenia. I z tym bagażem ów mur uda się przeniknąć – furtka w nim będzie tylko drewniana. Owa przeszkoda okaże się pozorna. Tkwiąca głównie w umyśle.

Ideową zbrodnią, urągającą kanonom artystycznej wypowiedzi, może w oczach wielu okazać się twórczość Grażyny Małkiewicz. Swymi „Autoportretami” autorka kreśli niejednoznaczność tożsamości kobiety, złożoność osobowości, doświadczeń. Kobieta ma nie tylko jedno oblicze – wielobarwność emocji, przeżyć, różnorodność składowych biologicznych, społecznych determinuje polimorfizm całokształtu jednostki w jej wymiarze wewnętrznym i zewnętrznych formach ekspresji.

Z cyklu murali inspirowanych opowiadaniem Neila Geimana ''Instrukcja''

Owa prawda o człowieku staje się kamieniem obrazy względem wszelkich schematyzmów.

Pokrewne przesłanie można dostrzec w innych cyklach Małkiewicz. „Emocje (tłum)” – to jakby kocioł przeżyć, często traumatycznych, swym negatywizmem ryjących nieusuwalne ślady w pamięci. W tym ciemnym, gęstym tyglu życia jednostka gubi się, pozostaje niezauważalna, zdana tylko na siebie. Wymowa, uderzająca estetyka tych prac ryzykuje bycie odebraną jako cykl bohomazów, bazgrołów, które, jeśli aspirują do rangi bycia sztuką, to bezczelność ta zasługuje na pomstę z Nieba!

Owa zbrodniczość niekonwencjonalności tematycznej i oryginalności estetycznej tyczy się tez zestawu Kompozycja I, który poprzez stylistykę abstrakcji podobnie jak cykl wcześniej omawiany daje wyraz bogactwu nieokreśloności kontekstów życiowych, w których jednostka jest niejako zaszyfrowana, a zarazem w nie uwikłana. Przez to oryginalność jej tożsamości bywa trudna do odczytania zarówno przez bezpośrednie otoczenie, jak i szerszy krąg społeczny. Implikuje to często opozycyjność jednostki względem otoczenia, które swym schematyzmem wyobraźni etycznej, estetycznej tłamsi jednostkę, próbując wtłoczyć ją w spetryfikowany szablon społeczny.

Przez to jednostka, aby zachować, zachować samą siebie, nie rozmyć się w tłumie, skazana jest na walkę z otaczającym ją światem. Walkę w trakcie której z konieczności musi czasami pójść na kompromis, przybierając postać „kociaka” (cykl Koty). A zwierzaka tego cechuje – w przeciwieństwie do psa – wybitna autonomia i łowiecki instynkt.

Synteza ideowa prac Grażyny Małkiewicz jest – moim zdaniem – obraz Street art – na murze koegzystują symbole, znaki, litery żydowskie, łacińskie, arabskie. Ów ideał multikulturowości niedawno wywołał odzew w postaci serii zabójstw w Norwegii, dokonanych przez Andersa Breivika. W oczach podobnych mu luminarzy poprawności społecznej, czystości moralnej, bezkompromisowy, szczery, odważny artysta też jawi się jako persona non grata, przeznaczony do eliminacji. Nie dokona się ona, gdy twórca nie cofnie się, nie odda swej autonomii ideowej, przecierając tym samym drogę innym.

Grażyna Małkiewicz & Magdalena Juszczak

Finisaż 3.10.2012 godz. 19:00

zagra DJ Swanz

Galeria Aya ul. Kolejowa 54, Katowice

Podczas trwania wystawy goście będą mogli zobaczyć prace malarskie, rysunkowe jak również wspólnie nakręcony film przez Grażynę Małkiewicz i Magdalenę Juszczak pod tym samym tytułem, przybliżający twórczość w przestrzeni miejskiej Katowic i Wrocławia. Painting is a crime porusza tematykę szarej strefy sztuki, nielegalnych działań w przestrzeni miejskiej, niepoprawnych myśli, niewygodnych pytań o rzeczywistość, o siebie samego. Wystawa ma na celu pokazanie iż malarz musi mieć silną wiarę w to co robi, musi mieć odwagę do wyrażania samego siebie gdyż niejednokrotnie zostaje zepchnięty na ten sam margines co przestępca. Prawo karne w Polsce niestety często w takich wypadkach jest absurdalne, a działania tego typu odbierane są jako akt wandalizmu. Artystki przeciwstawiają się wobec tej brutalnej rzeczywistości, a ich wspólne projekty stają się manifestem.

Grażyna Małkiewicz – urodzona w 1987r. we Wrocławiu. Studentka malarstwa na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Brała udział w programie MOST w Katowicach 2011 roku. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, projektuje i wykonuje murale.

Magdalena Juszczak – urodzona 1986r. w Katowicach. 2012r. zdała dyplom licencjacki z malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, obecnie kontynuuje studia magisterskie na tej samej uczelni. Zajmuje się malarstwem, ilustracją tworzy murale oraz rysunki.

Magdalena i Grażyna są autorkami wspólnych projektów artystycznych i filmów m.in filmu Żydzi z Lelowa który spotkał się z bardzo dobrą opinią, i został wyróżniony w Ogólnopolskim konkursie inspirowanym kulturą Żydowską, zajmując pierwsze miejsce w kategorii film. Ich wspólne działania przybliżają tradycje polskiej sztuki awangardowej, zajmują się problemem różnorodności kulturowej, czy penetrują zagadnienia czysto estetyczne.

Wstęp wolny!