Biblioteczka wakacyjna. Półka 7: Wybór Czytelników
Nadszedł czas rozstrzygnięć, czas podsumowań. Na najwyższej półce naszej wakacyjnej biblioteczki znalazły się Wasze recenzje. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w naszą letnią zabawę i podzielili się z nami książkami szczególnie dla nich ważnymi. Poniżej publikujemy teksty, które spodobały nam się najbardziej. Nagrodzonym – serdecznie gratulujemy!
I MIEJSCE
Marta Warias:
Kobieta uciekająca w noc poślubną z domu swego męża… Dwaj przyjaciele w śmiertelnej kłótni przez rozebraną kobietę… Dziewczyna, która każe ukochanemu iść do diabła… Brzmi jak współczesna powieść dla kobiet? W istocie to dzieło L.M. Montgomery, która słynie raczej ze swojego wiktoriańskiego stylu. Tymczasem Dzban Ciotki Becky ukazuje pasjonującą historię rodziny wplątanej w walkę o stary dzban: symbol tradycji, honoru i miłości. Stara ciotka na łożu śmierci płata swemu rodowi psikusa: nie wyznacza spadkobiercy, daje za to kilka zawoalowanych wskazówek. Wszyscy stają do wyścigu: w ciągu roku zawiązują się nowe związki, rozpadają się stare przyjaźnie, a ludzie nieoczekiwanie zmieniają swoje oblicza… Fascynująca książka, przedstawiająca losy ludzi, którzy przez stary dzban zmieniają swoje życie. Niektórym przynosi on nową nadzieję, innych skłania do powrotu do starej skóry… Warto przekonać się w jak niezwykłe koleje losu może pchnąć nas los (a może stara, mądra ciotka?;-)).
L.M. Montgomery, Dzban Ciotki Becky, Wydawnictwo Literackie, 2008.
II MIEJSCE
Piotr Klinkosz:
Jako miłośnik kryminałów szczególnie upodobałem sobie dwa gatunki książek tego rodzaju. Pierwszy z nich to typowa powieść detektywistyczna, w której czytelnik wraz z prowadzącym śledztwo detektywem krok po kroku zagłębia się w szczegóły śledztwa, analizuje poszczególne tropy i snuje domysły, mające przybliżyć go do rozwiązania zagadki. Drugim zaś jest kryminał z lekkim zabarwieniem komediowym, gdzie dużą rolę odgrywa komizm sytuacji i postaci. Książka Anny Fryczkowskiej Starsza pani wnika to idealne połączenie tych dwóch gatunków, a więc książka, obok której nie mogłem przejść obojętnie. Powieść można w skrócie określić jako „moherowy kryminał”, bo pierwszoplanowe role grają w niej mocno już zaawansowane wiekiem kobiety, które jednak sprytem i przebiegłością mogłyby zawstydzić niejednego młodego śledczego. Książka trzyma w napięciu i często przywołuje na twarz szczery uśmiech. Polecam!
Anna Fryczkowska, Starsza pani wnika, wyd. Prószyński i S-ka, 2012.
WYRÓŻNIENIE
Aleksandra Kubacka:
Książka dedykowana jest złemu pisarstwu. Nie odnajdziemy tu jednak kulawego warsztatu literackiego. Wręcz przeciwnie, Szmira skrzy się od błyskotliwych dialogów, nie przeszkadza nawet wulgarny język, jakim jest napisana. Cięte riposty wychodzące z ust głównego bohatera z prędkością karabinu maszynowego są koniecznym dopełnieniem dla jego obmierzłego stylu bycia i podobnej powierzchowności. Bo główny bohater urodą nie grzeszy. Jego maniery także pozostawiają wiele do życzenia. Jednak co z tego, skoro Nick Belane jest detektywem i to holywoodzkim, a to przecież spełnienie marzeń każdego mężczyzny (no, może tylko tego, który naoglądał się dużo filmów noir i kina gangsterskiego). Akcja rozgrywa się w rozgrzanym słońcem Los Angeles, pojawiają się piękne kobiety, bogaci klienci i jest prawie jak w filmach… No właśnie, prawie, bo świat widziany oczami Belane’a daleki jest od ideału. Trochę jak na kacu, który stale temu nieudacznikowi towarzyszy. Mimo tej nieświeżej i lekko zakręconej atmosfery, książka obfituje w dość surrealistyczne, ale ciekawe zagadki do rozwiązania, przeplatane fantastycznymi bitwami słownymi oraz kilkoma wartymi głębszego namysłu spostrzeżeniami. Chcąc rozerwać się i ponarzekać trochę z gościem o naprawdę niewyparzonej gębie, należy sięgnąć bez uprzedzeń po Szmirę!
Charles Bukowski, Szmira, wyd. Noir sur Blanc, 1997.
TEKSTY WYBRANE PRZEZ REDAKCJĘ
Marta Zagrajek:
Pewnego ponurego dnia w bibliotece uniwersyteckiej pełzał Żuk w poszukiwaniu intrygującej lektury. I ZNALAZŁ!
Zaniuchał, wyciągnął, popatrzył. Hm… Jakoś znajomo mu to wyglądało. Otworzył książkę, czyta, kto przełożył – Piotr W. Cholewa.
Na potęgę posępnego czerepu, biorę! I tupot jego maleńkich nóżek nabrał błyskawicznego tempa.
Bez chwileczki wahania.
Tytuł także zachęcający – Kościany Przyjemniaczek! Autor: Derek Landy. Nic mu to nie powiedziało, ale gdy zerknął na tylną okładkę, przemówiła podstępnie do jego podświadomości, że fanom Pratchetta przypadnie do gustu. Cóż więcej chcieć?
Zabrał ją zatem w swoje wdzięczne, małe łapki i pofrunął w siną dal.
Już.
Proszę Państwa! Książka wciągnęła go niesamowicie. Nie jadł, nie pił, nie latał.
Nasz tytułowy bohater, jak mówi sam tytuł, jest SZKIELETEM. Ale, ale. Nie byle jakim!
Ma swoją historię, ma swoją magię, swoje moce i – jakby tego było mało – jest ironiczny, ma genialne i czarne poczucie humoru, a także potrafi rozkochać w sobie czarne serce Żuka.
Jeśli komuś przejadł się Pratchett (choć nie wydaje się to możliwe!), jeśli szukacie czegoś oryginalnego, a zarazem sprawdzonego przez wiernego fana fantastyki, to już wiecie w co się zaopatrzyć.
Czarny Żuk poleca na poprawę humoru, jest naprawdę świetna i błyskotliwa, i w ogóle! Kupować, wypożyczać, nie zastanawiać się!
Derek Landy, Kościany Przyjemniaczek, Wydawnictwo Amber, 2007.
Edyta Lutek:
Powieść Minotaur stosunkowo mało w Polsce znanego izraelskiego prozaika Benjamina Tammuza jest pozycją ogromnie ciekawą. Każdy, kto zdecyduje się na przeczytanie Minotaura, doświadczy ogromnej przyjemności obcowania z lekturą na pozór lekką, niewymagającą, ale równocześnie wyrafinowaną, kryjącą w sobie wiele znaczeń, symboliki.
Jest to jedna historia, ale opowiedziana z kilku perspektyw, z których każda kolejna wzbogaca naszą wiedzę o wydarzeniach opowiedzianych wcześniej. Pomimo że głównym bohaterem jest agent tajnych służb, nie znajdziemy tutaj żadnych afer szpiegowskich. Za to znajdziemy historię miłości opowiedzianą w sposób wykwintny i oryginalny, a do tego umiejętnie poprowadzoną przez autora w sposób, który nie pozwala oderwać się od lektury, dopóki nie poznamy i nie zrozumiemy wszystkiego do końca.
Bardzo polecam wszystkim, którzy lubią odkrywać w literaturze nowe horyzonty, a nie lubią poruszania się po utartych ścieżkach. Benjamin Tammuz udowadnia, że warto w swoich poszukiwaniach częściej spoglądać w kierunku literatury hebrajskiej.
Bardzo interesująca proza, warta odkrycia i poznania.
Benjamin Tammuz, Minotaur, Wydawnictwo Claroscuro, 2010.
Sławomir Duda-Klimaszewski:
Są ludzie, którzy wypowiadają słowa zmuszające do zastanowienia się nad swoim życiem. Dla mnie taką osobą jest Maria Woś – dziennikarka i polonistka, autorka mądrych felietonów o życiu, godności, kulturze, języku, wygłaszanych okazjonalnie na antenie Radia Wrocław. Teksty tych felietonów autorka zebrała w tomie Pomnieć, przypomnieć, zapomnieć. To zbiór doskonałych krótkich form literackich o najważniejszych wydarzeniach i zjawiskach, przedstawionych z perspektywy człowieka myślącego i wrażliwego. Zamieszczone felietony obejmują bogate spektrum tematów, przypominają o ludziach niekoniecznie z pierwszych stron gazet, ale na pewno z pierwszych stron ludzkich serc, omawiają ludzkie dramaty i chwile szczęścia. A każdy tekst, choćby najkrótszy, godzien jest dłuższego zastanowienia i zatrzymania się. To prawdziwa szkoła postaw życiowych, wartości, etyki. Wszystko to okraszone jest pięknym, wręcz wyrafinowanym językiem, pełnym dbałości o każde słowo i każdy znak interpunkcyjny.
Maria Woś, Pomnieć, przypomnieć, zapomnieć, Oficyna Wydawnicza ATUT, 2010.
Joanna Czajkowska:
Na skraju Imperium i inne opowiadania to lektura inna niż wszystkie. To lektura, w której akcja toczy się nieprzerwanie od pierwszej do ostatniej strony. Tutaj niezwykle zwięzłe opisy są jedynie dodatkiem, ale jakże celnym. Mimo iż krótkie, to napisane w taki sposób, że można poczuć niemal zapach tamtego nieistniejącego już świata, doświadczyć jego przepychu i splendoru oraz być świadkiem jego całkowitego upadku – zagłady.
Na skraju Imperium rozpoczyna się w czasach przed I wojną światową. Ukazuje barwny świat uprzywilejowanej wówczas warstwy społecznej, jaką było bogate ziemiaństwo. Ten bajkowy i beztroski świat ma wkrótce legnąć w gruzach. Wojna, okropieństwa rewolucji październikowej, intrygi polityczne, niebezpieczne sytuacje, tragedie życiowe… A w tym wszystkim zatopiony prawdziwy człowiek… Jak poradzi sobie kniaź Pierjesławski-Jałowiecki w nowej epoce, tak mu obcej, nieznanej, wrogiej?
Mieczysław Jałowiecki, Na skraju Imperium i inne opowiadania, wyd. Czytelnik, 2012.
Agata Kąpa:
Życie Pi Yanna Martela to książka idealna na wakacyjne wojaże, która może znaleźć szerokie grono odbiorców. Zarówno mali, jak i ci nieco więksi odnajdą w niej wspaniałą baśń o niezwykłej i niełatwej przyjaźni, która może nawiązać się tylko w wyjątkowych sytuacjach. Historia młodego Pi, rozbitka podróżującego łodzią wraz z ogromnym i niebezpiecznym tygrysem, może być odczytana jako niesamowita książka przygodowa, jako fantazja, która wciągnie każdego. Ale to nie wszystko! Oprócz pasjonującej akcji i wielu przygód odnajdziemy tu ciekawy głos w dialogu między religiami. Znajdziemy to, co je łączy, a nie dzieli, a co może dostrzec tylko młody, bystry chłopiec. Wreszcie będziemy mogli zastanowić się nad tym, co wiara może mieć wspólnego z iluzją oraz ile w naszym życiu zależy tylko od interpretacji innych.
Wydaje się, że to dość trudny temat na wakacje, ale nic bardziej mylnego! Już dawno nie widziałam, aby ktoś potrafił połączyć ważne i trudne pytania z zakresu religii z opowieścią, którą czyta się jak fascynującą bajkę dla najmłodszych. Wielkie brawa dla Martela!
Yann Martel, Życie Pi, Wydawnictwo Znak, Kraków 2003.
Monika Gęborys:
Z literaturą flamandzką zetknęłam się po raz pierwszy dzięki pisarzowi Willemowi Elsschotowi. Jego autobiograficzny dyptyk powieściowy Poskramiacz lwów obejmuje kilkuletni okres poprzedzający wybuch II wojny światowej.
Mnie zaintrygował wątek polski zawarty w powieści.
Otóż zięciem Flamanda został Polak. I właściwie osią fabuły są owe polsko-flamandzkie relacje rodzinne, a główną i najważniejszą postacią jest ukochany wnuk autora.
Elsschot w niezwykle barwny i szczery sposób opisuje najbliższe sobie osoby, perturbacje związane z narzeczeństwem, a także i samym ślubem swej najstarszej córki oraz codzienne troski i radości. Rozczulająca jest tęsknota za wnukiem, który urodził się i mieszkał w Gdyni.
Najbardziej poruszająca i zarazem trzymająca w napięciu jest ostatnia część książki, a to za sprawą zmagań córki pisarza, której – jako matka – kibicowałam wiernie i do końca.
Język powieści jest prosty, żywy i skrzy się dowcipem.
Willem Elsschot, Poskramiacz lwów, Państwowy Instytut Wydawniczy, 2007.
Joanna Ostrowska:
Książka jak baśń: delikatna, płynna, pełna humoru, z nietuzinkowym zakończeniem. Swoim klimatem przenosi w inny wymiar przepełniony magią i dżinami. Pozwala na oderwanie od rzeczywistości, zgiełku i wszechobecnego pośpiechu.
Ukazuje życie autora na afrykańskiej ziemi u styku dwóch światów: tradycji Maroka i wygód nowoczesności. Ale przede wszystkim daje nadzieję na istnienie mocy wyższych, niezrozumiałych, nadających naszemu życiu wiarę w Opatrzność.
Tahir Shah, Dom Kalifa. Rok w Casablance, Wydawnictwo Literackie, 2011.
Justyna Rychlik:
Na wakacje polecam wszystkim powieść Patricka Süskinda Pachnidło. Książka opisuje losy Jana Baptysty Grenouille’a, wyjątkowego człowieka, który jest tak genialny, jak i okrutny. Główny bohater jest Paryżaninem, obdarzonym niezwykle czułym węchem. Ta fascynująca postać łączy w sobie geniusz, nienawiść, poczucie wyższości i miłość… do zapachu. Grenouille, odrzucony przez społeczeństwo, pokonuje najróżniejsze trudności, by w końcu spełnić marzenie życia i zrozumieć, że osiągnięcie upragnionego celu nie zawsze daje satysfakcję.
Książka może sprawiać wrażenie zbyt brutalnej na subtelne, letnie popołudnia, jednak ja właśnie w takich okolicznościach spotkałam się z Janem Baptystą po raz pierwszy i bezpamiętnie się w nim zadurzyłam. Chętnie wracam do powieści Süskinda, nie tylko dlatego, że stanowi ona ciekawy obraz XVIII-wiecznej Francji, ale przede wszystkim dlatego, że dla mnie to nie jest jedynie opowieść o mordercy, ale współczesna baśń o ofierze braku miłości i okrucieństwa świata.
Patrick Süskind, Pachnidło, wyd. Świat Książki, 2006.