Galeria Tymczasowa na piętrze 7 i pół
Poniedziałkowa inauguracja na Dyrekcyjnej pokazała, jak puste było dotąd miasto, jak ubogie w kulturę. Drżenie… Niecierpliwość… Oto jest! Pojawiająca się i znikająca… Przed Państwem pierwsza artystka „tymczasowa”: Katarzyna Bochnacka.
W poniedziałek 5 marca byliśmy świadkami niecodziennego projektu studentów kulturoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego. Długo wyczekiwana „Galeria Tymczasowa” doczekała się otwarcia. Dla wszystkich ubolewających nieuczestników – wiadomość pocieszająca: cykl potrwa 6 tygodni. W każdy następny poniedziałek będziemy mieli okazję wziąć udział w nowych wystawach i projektach.
7 i pół
Piętro 7 i pół to – jak wielu kojarzy – miejsce przenoszące wtajemniczonych w głowę Johna Malkovicha. Portal do podświadomości jednego z popularnych aktorów. Przekroczyć jego drzwi, znaczy patrzyć oczami bohatera, znaczy być nim, a jeszcze dosłowniej: w nim. Piętro czwarte w kamienicy na Dyrekcyjnej, na którym mieści się tygodniowa ekspozycja Katarzyny Bochnackiej, przywołuje na myśl skojarzenia z hollywoodzką superprodukcją. Po wdrapaniu się na czwarte piętro przez biały korytarz trafiamy do miniaturowej białej sali, w której Michael Jordan musiałby pokornie skulić głowę. Świat rodem z innego wymiaru.
„Lubię to” za:
– brak splendoru
– niezamierzoną surowość
– przepaloną żarówkę
– nieprzywiązanie (permanentna skłonność do migracji)
– bylejakość wnętrza
– zdecydowaną niebylejakość prac
Na uwagę zasługuje rustykalny charakter galerii z powiewem PRL-owskiego „nic” – efekt niezamierzony – jest to przestrzeń, która zachwyca. Ale my nie o tym… Zebraliśmy się tu po to, by uczcić świeże, nienamaszczone jeszcze „wielkim światem” talenty. Talenty, które nie tylko mówią, ale mają coś do powiedzenia.
Fotografie Katarzyny Bochnackiej odnoszą się do jej osobistych przeżyć, których bez freudowskich definicji możemy dociekać w mroku mistycyzmu, ponurej i kontemplacyjnej atmosfery własnego odbicia (każdy ma w sobie odrobinę cienia). Znów przeglądamy się w nich jak w lustrze, niewiele wiedząc o naszej bohaterce z racji jej braku wymowności i szacunku dla utajonych przeżyć, dowiadując się coraz więcej o sobie. Cykl ma tylko 6 tygodni. Nie tracąc czasu, spośród szeregu propozycji wyłoniono prawdziwe perły z dna. Nikt nie poczuje się oszukany.
Wystawa obowiązkowa dla uprawiających fotografię. Ale co tu dużo mówić: śpieszmy się oglądać, galeria bowiem znika na naszych oczach. Już w następny poniedziałek kolejny cykl. Póki co (jeszcze) zapraszamy na czwarte piętro piętra 7 i pół lub Dyrekcyjną 10 (jak kto woli).
A już niebawem…
12 marca wystawa fotograficzna prezentująca rezultaty badań etnograficznych prowadzonych w Meksyku i Gwatemali przez Marię Lebiodę. Kolejna będzie instalacja multimedialna – 19 marca – Leszka Dzierżanowskiego. 26 marca swoją wystawę otworzy Michał Borys, profesor ASP w Warszawie, który pokaże swoje obrazy oraz grafiki. Wystawie towarzyszyć będzie spotkanie ze studentami na temat znaczenia koloru w kulturze.
Galeria jest czynna w dniach od 5 marca do 15 kwietnia, od wtorku do niedzieli od 15 do 19. Wstęp do GT jest wolny. Zawsze w poniedziałki będą odbywały się wernisaże o godzinie 18.