Gliwicki mikroświat

(fotografia ze strony www.czytelniasztuki.pl)

W ramach inicjatywy Stowarzyszenia Gliwicki Dom Fotografii 16 stycznia w Czytelni Sztuki odbyło się podsumowanie  fotograficzno-socjologicznego projektu Balcerek. Jak czytamy w interesującej publikacji (chętni otrzymali bezpłatne egzemplarze) poświęconej fenomenowi gliwickiego targowiska, Balcerek to: Próba odtworzenia i utrwalenia społecznej historii gliwickiego Balcerka – placu targowego, który, podobnie jak setki innych w całej Polsce, powstał wskutek transformacji systemowej.

Balcerek pojawił się w gliwickiej przestrzeni miejskiej w sposób nieproszony, nieoczekiwany i już pozostał, utwierdził się jako stały element miejskiej ikonosfery i po dziś dzień uchyla się próbom jego podporządkowania – przeniesienia przez władze miejskie poza centrum.

Warto podkreślić, że w spotkaniu gościnnie uczestniczyli nie tylko autorzy projektu: fotografowie i socjolodzy, ale także jego bohaterowie – handlarze Balcerka. W wyniku żywej dyskusji mogłam więc poznać ten szczególny mikroświat z kilku perspektyw: przez pryzmat doświadczeń ludzi z zewnątrz, a także tych, którzy są stałą częścią tego szczególnego miejsca, jakim jest gliwickie targowisko.

Co ciekawe, większość fotografii nie przedstawiała portretów. Ujęcia pozwoliły uchwycić kawałek balcerkowej rzeczywistości w oryginalny sposób: zdjęcia niczego nie portretują, nie chcieliśmy robić zdjęć typowo reportażowych. Chodziło nam o specyfikę.

Fotografie uświadomiły mi, że Balcerek to nie tylko supermarket pod chmurką, miejsce wymiany handlowej, ale także pewna szczególna przestrzeń w skali mikro i wpisani w nią ludzie. Najbardziej urzekły mnie statyczne ujęcia targowiska po godzinach. To, co uchwyciły wieczorne zdjęcia placu, można porównać do sceny, na której każdego dnia pojawia się ta sama scenografia. Fotografie te oddają ciszę, pustkę, bezmiar spokoju, którego próżno szukać tam za dnia. Okazało się, że ograniczenia w dosłownym przedstawianiu rzeczywistości mogą działać na korzyść, w pewien sposób uzbrajając odbiorcę w szczególną wrażliwość i czujność wobec fotografowanej przestrzeni targowiska.

W moim przypadku projekt Balcerek sprowokował wyobraźnię, otworzył moje oczy na miejsce, które wcześniej nie wydawało się niczym interesującym. Myślę, że wielu z uczestników tego szczególnego spotkania wybierze się ponownie na gliwickie targowisko, by spróbować spojrzeć na nie z zupełnie innego punktu widzenia niż dotychczas – nie pobieżnie i bezrefleksyjnie, ale może trochę okiem socjologa, w sposób, jaki zaproponowali autorzy projektu.

Zachęcam do zapoznania się z publikacją Balcerek w wersji on-line na stronie: www.czytelniasztuki.pl.