Co kryje się pod spodem?

„Niektóre obrazy nie chcą być namalowane”. Niektóre słowa nie chcą być wypowiedziane. Niektóre rzeczy nie chcą być zobaczone. Lepiej ukryć. Schować przed światem. Pozostawić tajemnicą. Bowiem to, czego nie widać, nie razi, nie sprawia bólu, nie zakłóca biegu myśli. A może… intryguje, fascynuje, przeraża? To, co nienazwane, niezdefiniowane, jest niejednoznaczne. Budzi skrajne emocje. Może kojąco uspokajać albo paraliżować strachem. Może wszystko, czego tylko rozszalała wyobraźnia sobie zażyczy.


Pierwsze zdanie nieprzypadkowo ubrane jest w cudzysłów. To tytuł wystawy Bartosza Kokosińskiego, prezentowanej w katowickim BWA. Ten młody artysta ukrywa w swoich pracach jakiś sekret. Maskuje go pod zmarszczonymi płótnami, chowa w zakamarkach wygiętych obrazów, zamyka w paszczach wygłodniałych ram. Tajemnicę, która nie narzuca się wprost, ale jak to bywa w sztuce współczesnej, czeka na odkrycie przez odbiorcę, na jego subiektywne emocje, indywidualną siłę wyobraźni. Dzięki temu każdy widz jest po części twórcą, bowiem nadaje martwej materii znaczenie i sens. Daje jej moc istnienia.

Jak wspomina artysta, jego prace niejako ingerują w przestrzeń odbiorcy, „zaczepiają” go, „wylewają” się ze ściany, dotykają wybałuszeniami materiału, nieregularnością formy. Na pierwszy rzut oka wydają się proste, wręcz banalne, jakby ktoś niechlujnie pomarszczył płótno, pozostawił je samotnie na środku podłogi. Jednak po chwili zaczyna do nas docierać tajemnica. Czuje się jej obecność. Niemal widzi cień rzucany przez nią w rogach ścian. Sekret pobudza wyobraźnię, a jej funkcjonowanie jest właśnie tym, na czym artyście, ale także odbiorcy, powinno zależeć. Może więc kształt pozostawiony przez tworzywo jest śladem po kimś lub po czymś? Może wyrazem emocji, głębokich przeżyć? Może miejscem, gdzie łatwo się ukryć? Albo tym, przed którym trzeba uciekać?

Sztuka (i kultura w ogóle) to najbardziej niezwykła dziedzina ludzkiej aktywności. Potrafi czynić cuda. Odnajdywać magię i sens tam, gdzie zdaje się panoszyć tylko zwyczajność i szablonowość. Widzieć to, czego z pozoru nie sposób zobaczyć. Uruchamiać wyobraźnię, o potędze której nieraz się już zapomniało. Wydaje się, że Bartosz Kokosiński doskonale opanował te umiejętności. I wciąż zasłania, chowa, maskuje. By móc na nowo zobaczyć, znaleźć, odkryć…
—————————————————————–
Wystawa trwa do 31 lipca 2011 / Galeria BWA w Katowicach.
Przypominamy – środy dla studentów wejście free!