Przystanek Alaska
Wstać. Zrobić krok. Wyruszyć. W drogę. W podróż. Ku przeznaczeniu. Zostawić udeptane ścieżki. Uciec od monotonii dni. Odkryć siebie…
Wszystko pięknie, ale jak to zrobić? Jak faktycznie pokonać przepaść między rzeczywistością a marzeniem? Skąd znaleźć w sobie siłę, by po pierwsze w ogóle założyć buty, a po drugie zmusić stopy do wykonania ruchu? To problem iście filozoficzny. Bardzo ludzki. Bardzo powszechny.
Prawdą bowiem jest, że zdecydowaną większość naszych marzeń realizujemy jedynie wśród wąskich ścieżek umysłu, w przestrzeniach wyobraźni. To idealne miejsce. Tutaj nie tylko działania zawsze kończą się sukcesem, ale za każdym razem przybierają także najlepszą z możliwych opcji. A my pełnimy w nich rolę pierwszoplanowych bohaterów. Dlatego odbywamy podróże, zdobywamy szczyty, pracujemy w wyśnionym zawodzie, znajdujemy miłość. A na dodatek takie działanie jest w pełni bezpieczne. Zero trudności. Zero niepowodzeń. W marzeniach każdy scenariusz może się ziścić.
Bywa jednak, że to nie wystarczy. Czujemy, że to za mało. Że smak niewyraźny. Że odczucia zbyt blade. Że chcemy więcej. I to jest właśnie ten moment. W tym miejscu. To tutaj brutalnie wkrada się rzeczywistość, zalewa umysł racjonalne myślenie, przygniata brak wiary w siebie i w sens. Często się poddajemy. Dochodzimy do wniosku, że to przecież niemożliwe, nigdy się nie spełni. Bo nie ma: takiej możliwości, pieniędzy, zdrowia, siły, odwagi… Nie ma tylu rzeczy, a to nasze marzenie tak wielkie, tak nieosiągalne… Trudno, takie jest życie. Nie ma się co oszukiwać. I żyjemy. Wstajemy. Pracujemy. Cieszymy się i martwimy. Szybciutko przemierzamy dobrze znane szlaki. Nieraz mamy dość, chcemy inaczej. Ale znów się otrząsamy i biegniemy dalej…
Guy Grieve przerwał to szaleńcze błędne koło. Znalazł w sobie odwagę i zrobił to. Po prostu. Chociaż nie, właściwie to wcale nie było to takie proste. Ale za to – tak jak w wyobraźni – zakończyło się sukcesem. Marzeniem autora książki „Zew natury” była podróż na Alaskę, spędzenie tam przede wszystkim zimy i wybudowanie chatki w leśnej głuszy. Skąd ten pomysł? Pragnienie ucieczki od tego, co tu i teraz narastało w nim i przygniatało coraz bardziej i coraz silniej. Był jak wielu z nas: uwikłany w pracę, której nie znosił, w ciężar rutyny wysysającej energię z jego organizmu, w nijakość i pustkę wzmagającą się w jego duszy. Ostatecznie nie potrafił zagłuszyć już tych emocji. A może nie chciał? Może czuł, że podjęcie się realizacji tego dość dziwacznego planu na nowo przywróci go do świata żywych? Książka „Zew natury” to właśnie powieść o spełnianiu marzeń. O trudach i zwątpieniach, które pojawiają się na ich drodze. I o bezcennej satysfakcji i poczuciu szczęścia, gdy to, co było snem, staje się namacalne i w pełni rzeczywiste.
Nieraz ma się poczucie, że książka Guya Grieve’a ma cechy poradnika. Pełno w niej wskazówek, cennych rad, praktycznych wiadomości. Jakby była stworzona dla kolejnych poszukiwaczy przygód w alaskijskiej głuszy. Przez to ma się początkowo wrażenie, że opowieść jest „sucha”, zbyt pragmatyczna. W miarę jednak wgłębiania się w tekst odkrywamy, że bije z niej ciepło, humor i wrażliwość autora-bohatera. To sprawia, że trudno się od niej oderwać i nawet szczegółowe opisy ekwipunku czy podejmowanych działań nabierają swego uroku. Towarzyszymy bohaterowi przez wszystkie etapy spełniania się jego planu. Podglądamy jego emocje, sposób myślenia, obawy. Jesteśmy tak blisko, że prawie możemy poczuć arktyczny chłód, dojrzeć dzikość krajobrazu. Bo „Zew natury” jest także okazją do przyjrzenia się tajemniczej Alasce – miejscu, w którym szansę na przetrwanie ma tylko ten, kto kieruje się roztropnością i pokorą.
Czytając tę książkę, ma się ochotę zrobić coś szalonego. Coś, o czym marzymy od dawna. Można ją potraktować jako swego rodzaju inspirację, jako dowód, że rzeczy z pozoru niemożliwe i absurdalne, przy determinacji, odwadze i wsparciu innych, mogą się urzeczywistnić. Naprawdę mogą. Żeby tylko w to uwierzyć… Żeby tylko odnaleźć w sobie tę odwagę…
Tego Wam i sobie życzę.
—————————————————————————————–
Guy Grieve „Zew natury. Moja ucieczka na Alaskę”, wyd. Dolnośląskie 2010