MMC, czyli Mapa Miejsc Ciekawych: katowicki cmentarz żydowski

Zwykło się mówić, że na Śląsku to, co najcenniejsze, jest ukryte gdzieś głęboko.
Do niedawna gdzieś głęboko znaczyło tyle co, pod ziemią.
Dziś, gdy Śląsk nie węglem już stoi, szukamy innego fundamentu.
Wszystko wskazuje na to, że będzie, że już nim jest – kultura.
Coraz głośniej o niej mówimy, coraz jaskrawsze są jej kolory docierające do naszych oczu. Obrazy, słowo i muzyka wypełniają poprzemysłową przestrzeń.
Gdzieś w tym wszystkim stara prawda jednak nie zginęła: to, co cenne, często jest ukryte. Nie zauważone. Nie zawierają tego mapy mentalne mieszkańców.
A przecież warto wykopać kilka czarnych bryłek!
Wzbogacić mapę naszych codziennych lub odświętnych dróg i dróżek.
Stworzyć Mapę Miejsc Ciekawych. Bez sztywnych wytycznych. Ot, miejsc, do których tłumom przemierzającym alejki w Centrach Handlowych może nie zawsze jest po drodze.

Na początek to, co zazwyczaj spotykamy jako ostatnie: cmentarz.
A dokładnie: Cmentarz żydowski w Katowicach.

Dokąd spacer po Śląsku nas zaprowadzi? Zapraszamy do dzielenia się pomysłami! (redakcja)

Cmentarz żydowski w Katowicach jest zaniedbany, szary i obrośnięty bluszczem. Zapomniane macewy leżą obok nagrobków. Na nich czasem, wbrew tradycji judaistycznej, poukładane są kwiaty. Po nich łażą ślimaki. Gdy pada deszcz, miejsce to staje się wielką błotną kałużą. Nie spotyka się tu zbyt wielu ludzi. Cmentarz otacza mur w części ceglany, w części betonowy, nad nim drut kolczasty. Miejsce to nie zaprasza do odwiedzin.

Może jednak warto się odważyć i poczuć panującą tu „bezczasowość”? Zapomnieć, który to wiek, który moment życia. Sama czuję się tam, jakbym była poza światem, w jakieś dziwnej krainie, w której liczą się tylko zapisy na kamieniach wykonane najczęściej w trzech językach: polskim, niemieckim i jidisz. Miejsce to niewątpliwie jest zapisem prawie dwuwiekowej historii. Po spacerze pamiętasz, że grób rodziny Grünfeld wykonano z różnobarwnych kamieni, a sarkofag Idy Sklarek wyrzeźbiono w białym marmurze. Wiesz, że syn Szlama zmarł w obozie koncentracyjnym, gdy miał 10 lat. Wiesz, że leży tu nieugięta bojowniczka klasy robotniczej. Opowieści osobiste mieszają się z wiedzą podręcznikową.
Tu chyba najbardziej można poczuć, że historia ma imiona.

Cmentarz żydowski mieści się przy ulicy Kozielskiej 16, za torami kolejowymi w Katowicach. Miejsce to nie jest wybrane przypadkowo, gdyż w zamyśle ówczesnych Żydów, znajdowało się na uboczu niezagrożonym rozwojem miasta. Zakładano, że Katowice nie przekroczą linii wyznaczanej przez kolej. Wybudowano go w 1868 roku. Do dziś nie zmieniono jego układu, położenia. Niewiele w nim zmieniano, gdyż zgodnie z tradycją, nie można ingerować w życie cmentarza. Życie – paradoksalne, lecz warto pamiętać, że cmentarz często przez Żydów nazywany jest Domem Życia. Świadomość tego, że nie człowiek rządzi tym skrawkiem ziemi, sprawia, że nawet ślimaki nie są takie obrzydliwe. Czujesz, że tu jest ich miejsce i nikt ich nie przesunie dlatego, że psują wrażenie estetyczne.

To miejsce jest tak wyjątkowe, ponieważ nie straciło swojego pierwotnego przeznaczenia. Jest w dalszym ciągu cmentarzem, a nie parkiem spacerowym. Myślę, że warto tu przyjść, by chociaż na chwilę zapomnieć o rzeczywistości i zagłębić się w życiu wyrytym na nagrobnej płycie.

Cmentarz żydowski w Katowicach, ulica Kozielska 16.