Kopać każdy może?
Takiej jatki nie powstydziłby się sam Tarantino – sieczkę, którą urządza Hit Girl (Chloe Moretz) można porównać do Kill Bill’a i sekwencji rodem z mangi, gdy O-Ren Ishi dokonuje aktu zemsty na mafiosach odpowiedzialnych za śmierć jej rodziców. I tak jak u Tarantino w filmie jest coś więcej niż tylko sikająca na wszystkie strony krew. Popkultura jest eksploatowana, z niej czerpią twórcy sensy, wytykają jej błędy, niebezpieczeństwa manewrów przeprowadzanych przez media na ludziach. Piętnuje też pewne postawy ludzkie. Są też nawiązania do innych tekstów (szeroko pojętych), co zresztą jest naturalne w przypadku filmu, sięgającego do konwencji komiksowej – zaczerpnięte wzorce odsłaniają kolejne warstwy filmu, odwołuje się do filmów, komiksów, prac artystów, itp.

„Kick-Ass” to inteligentna obserwacja tego, co media robią z człowiekiem, czyli ile człowiek jest w stanie znieść w świecie Big Brothera. Egzekucja na żywo? Proszę bardzo. Zamiast starać się pomóc głównemu bohaterowi przypadkowy przechodzień wyciąga telefon komórkowy i zaczyna nagrywać filmik, który potem na YouTube bije rekordy oglądalności (a mi przez głowę przemyka, że z pewnością przebiłby rekordy Lady Gagi). Jakże to smutna refleksja na temat bycia dobrym Samarytaninem we współczesnym świecie. A jednocześnie jest to na pewno ciekawe spojrzenie na życie przeciętnego nastolatka, na to, co właściwie robi w wolnych chwilach.
Twórcy nawiązując do innych dzieł popkultury nie stosują taryfy ulgowej. Obrywa się wszystkim po trochu: Batmanowi, Supermanowi, Spidermanowi. Ale też przemysłowi a właściwie masowym mediom – wystarczy jeden dzień (przysłowiowe 15 minut sławy), by dnia następnego w sklepach pojawiły się wszelakie gadżety z podobizną bohatera, komiksy, repliki kostiumów, itp. Z przyjemnością odkrywa się kolejne wątki, linki. A do tego celne dialogi, cięte riposty i ostra amunicja dopełniają i umacniają obraz filmowy. Taka forma filmu cieszy mnie jako odbiorcę (trochę bardziej świadomego niż przeciętny „oglądacz” filmów), ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo można było ten film zepsuć i nie ukazać potencjału historii. Gdyby nadano mu kształt kolejnego miernego filmu o nastolatkach, gdyby przesadzono z parodiowaniem fenomenu superbohatera, gdyby na ekranie zatriumfowała dziecinność. Na szczęście twórcom udało się uniknąć tych pułapek i wyszedł bardzo trafny film, nie przesadzony, a pokazujący, że „superbohaterowie nie rodzą się z traumy lub (…), a z połączenia pewnego rodzaju optymizmu i naiwności”.
Jeśli chodzi o nawiązania to m.in. do Batmana nawiązuje kostium Big Daddy’ego (Nicolas Cage) – kolorem i wyglądem przypomina nieco strój Miller’owskiego Mrocznego Rycerza, nieco kampowy kostium jaki nosił Adam Ward w serialu o przygodach tego superbohatera w latach 60.. Jeden z bohaterów jeździ Mist Mobilem (jak Batmobile). Zresztą tandem Mist (Christopher Mintz-Plasse) i Kick-Ass jednoznacznie odnosi się do duetu Batman i Robin, dodać do tego jeszcze scenę na cmentarzu i gdy bohater krzyczy: „Pomszczę Cię!” oczami wyobraźni widzimy zrozpaczonego Bruce’a Wayne’a, który płacze na grobie swoich rodziców i poprzysięga zemstę na przestępcach. Ale nie tylko Batman służył jako wzór, czy prototyp dla bohatera, którego kreuje Aaron Johnson. „Pierdołowatość” głównego bohatera, mocne i pewne siebie (w filmie dość teoretycznie) alter ego czy obecność ukochanej, która nie wie, kto tak naprawdę kryje się za maską (do czasu) przywodzi na myśl zarówno Supermana jak i Spider-mana. Z tym ostatnim łączy bohatera jeszcze dosłowny cytat – „Peter Parker nie zdobywa dziewczyny, Spider-man tak”.
Ostatecznie utwierdzamy się w przekonaniu, że dorastanie bywa bolesne (w mniej lub bardziej dosłowny sposób), że bycie dobrym niestety wciąż nie jest w cenie i że każdy marzy w głębi duszy by być superbohaterem walczącym o przetrwanie ludzkości. Wszystko w przyjemnej formie, dla mniej wymagających – można zawiesić oko na niektórych, dla bardziej zainteresowanych – wyłapywanie niuansów sprawia niezłą frajdę i zmusza w zasadzie do refleksji nad fenomenem telewizji, mediów, nowoczesnych herosów i tworzenia ich mitologii.
—————————————————————–
Kick- Ass; Matthew Vaughn; USA, Wielka Brytania; 2010